Przepis na to ciasto dostałam od mojej
sąsiadki Małgosi. Gdy mnie nim poczęstowała wiedziałam, że będę
je musiała upiec. Co prawda nie bardzo pasował mi słodki
śmietanowy krem, ale przecież kto powiedział, że muszę trzymać
się przepisu? Zrezygnowałam z kremu i ciasto upiekłam w
tortownicy. Zmieniłam proporcje - dałam więcej orzechów,
mniej tłuszczu i biały cukier zastąpiłam trzcinowym. Wyszło mi
ciasto trochę lżejsze, mniej słodkie i bardziej puszyste niż to, które
jadłam. No i trochę zdrowsze.
Początkowo byłam lekko rozczarowana,
ale tylko do momentu całkowitego wystygnięcia... bo gdy ostygło
stało się dużo smaczniejsze. Polecam, bo robi się je naprawdę
szybko, a marchewka jest w zasadzie niewyczuwalna – wiem, że tam
jest i tylko tyle.
Składniki na tortownicę o średnicy
26 cm
1 i 1/3 szklanki drobnego cukru
trzcinowego (można dać zwykły biały)
3 jajka
¾ szklanki oleju (dałam z
pestek winogron)
1 i ¼ szklanki mąki pszennej
(dałam tortową)
1 pełna łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka cynamonu (dałam cynamon Kotanyi)
2 szklanki marchewki startej na
drobnych oczkach
¾ szklanki drobno posiekanych
orzechów włoskich
Mąkę przesiać i wymieszać ją z
sodą i cynamonem.
Do miski wsypać cukier, dodać całe
jajka i olej, wszystko razem zmiksować na gładki krem, dodać
mąkę z sodą i krótko zmiksować – do dokładnego
połączenia składników. Następnie dodać marchewkę i
drobno posiekane orzechy (ja wykorzystałam do siekania szatkownicę
blendera Triblade HB724 firmy Kenwood).
Wszystko razem wymieszać (już nie
miskować) i przelać do tortownicy wysmarowanej masłem i wysypanej
mąką (użyłam tłuszczu w sprayu).
Wstawić do piekarnika
nagrzanego do 175 stopni (termoobieg z dolną grzałką) albo do 190
stopni (piekarnik bez termoobiegu) i piec około 60 minut (do tzw.
suchego patyczka). Gdy ciasto będzie upieczone wyciągnąć z
piekarnika i zostawić do wystygnięcia. Oprószyć cukrem
pudrem.
Też bardzo lubię ciasto marchewkowe, ale robię je z innego przepisu :)
OdpowiedzUsuńPrzepisów chyba sporo na to ciasto, chętnie poznam i wypróbuję inne :-)
UsuńCiasto super niestety nie uroslo jak na powyzszych zdjeciach co moglo byc przyczyna ? Jest mniejsze o polowe
UsuńMoże soda była zwietrzała albo użyta blaszka większa.
UsuńJa robiłam dwa razy i urosło tylko wtedy kiedy użyłam termoobiegu - może to to?
UsuńBlaszka była ta sama ...
już od dawna poluję na dobry przepis na ciasto marchewkowe, a że Twoim przepisom ufam bezgranicznie, możesz być pewna, że wypróbuję, a wtedy na pewno wrócę dać znać jak wyszło! :D
OdpowiedzUsuńbuźki! :)
Mnie ten przepis pasuje, ale pewnie nie byłabym sobą, gdybym nie chciała wypróbować innych. Pewnie za jakiś czas spróbuję jakiegoś innego. Tymczasem z tego spokojnie możesz korzystać :-)
Usuńzgadzam się z Karolą, od dawna się zabierałam za to ciacho, a Twoje przepisy nie pozostawiają cienia wątpliwości, że się uda cudo. Dlatego za 30 miin wyciagam z pieca gotowca:)
UsuńOlga
Mam nadzieję, że się udało?
Usuńkocham ciasto marchewkowe :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, jakie wyznanie :-)
UsuńZdrowe ciasto marchewkowe :) I pomyśleć że robiłam je dopiero raz w swoim życiu. Trzeba będzie sobie przypomnieć jak smakuje.
OdpowiedzUsuńKoniecznie, bo jest bardzo smaczne :-)
UsuńA wiesz, że nigdy nie próbowałam? Jakoś tak mi nie pasuje marchewka i ciasto. Nie mówiąc już o tym, że jest zdrowe. Zdrowe ciasto??? Jak to starsznie brzmi ;P Zdecydowanie wolę te mniej zdrowe :)
OdpowiedzUsuńMargo, toż tej marchewki nie czuć, ale za to dzięki niej ciasto jest bardzo wilgotne. Hahaha... "zdrowe ciasto" trochę dziwnie brzmi, ale jak tak człowiek przeanalizuje jego zawartość to faktycznie wygląda na jedno ze zdrowszych ciast :-) Gdyby tak jeszcze pszenną mąkę zastąpić np. orkiszową to już w ogóle szaleństwo :-))
UsuńW końcu marchewka to owoc wg UE, a ślimak to ryba :)
UsuńHahaha... no cóż, UE wie lepiej :-))
UsuńA mam takie pytanie, jak zetrzemy marchewkę to zostanie trochę soku. Marchewkę trzeba trochę odsączyć z tego soku czy wrzucamy do ciasta wszystko? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa nie odciskałam, bo ta zimowa marchewka nie ma tak dużo soku. Jednak jeśli soku jest sporo to lepiej go odlać (ale mocno nie odciskać marchewki) i np. wypić, wszak to samo zdrowie.
UsuńPrawie taki sam przepis mam z synka przedszkola,jest pyszny i wcale nie czuć marchewki(mi by nie przeszkadzało,ale synkowi..):)
OdpowiedzUsuńMnie pewnie też by nie przeszkadzał posmak marchewki, bo bardzo ją lubię :-) Ale z dziećmi jest różnie :-)
UsuńJa nie lubię ciasta marchewkowego...ale Twoje tak pysznie wygląda że może bym polubiła ;)
OdpowiedzUsuńMoże podeślę Ci kawałeczek na spróbowanie? Mnie pasuje, bo nie jest za słodkie :-)
UsuńChętnie :) Choć pewnie gdyby przyszło to nie byłoby już tak dobre jak świeże :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że najbardziej mi smakuje na trzeci dzień?
UsuńCiasto marchewkowe lubię, bo przypomina piernik, który lubię jeszcze bardziej:) Piekłam je swego czasu dosyć często, bo jest naprawdę proste i zawsze się udaje. Dzięki Tobie na pewno je w niedługo zrobię:) Ala
OdpowiedzUsuńO tak Alu, przypomina piernik, a dodatek orzechów sprawia, że jest bardziej piernikowe - ja zwiększyłam ilość orzechów i to był dobry pomysł :-)
UsuńZ pewnością będę je piekła w tej wersji częściej, mam jeszcze ochotę na eksperyment z mąką orkiszową.
heh, a my zaczęliśmy 40 dni bez słodyczy i ciast ;]
OdpowiedzUsuńNo jak post to post :-)
UsuńKolejny powód, żeby kupić mikser :D Zwłaszcza, że ostatnio kupujemy marchewkę w ilościach hurtowych, bo Chomikowy robi mi soczek marchewkowy :)
OdpowiedzUsuńAle się zrymowało!
No tak, mikser przyda się zawsze :-) Ja już oglądałam i mam dylemat, czy zwykły mikser z misą czy taki robot wielofunkcyjny z sokowirówką. Ech, jak człowiek się zaczyna zastanawiać, czy coś mu jest potrzebne to dochodzi do absurdalnych wniosków :-)
UsuńWiesz co, ja z doświadczenia własnego zauważam, że im coś ma więcej funkcji tym większa szansa, że szybciej się zepsuje... Albo coś będzie działaś gorzej. Ja poluję na zwykły wielofunkcyjny, z porządną, ładną miską.
UsuńA tak btw, to w aledobre nie ma teraz takich blach wiltona jakich bym potrzebowała :( same w konkretnych kształtach a ja chcę zwykłą prostokątną a najlepiej kwadratową...
Coś w tym jest :-) Choć przyznam się bez bicia, że mam zamiar kupić Zelmera - w zasadzie większość sprzętu mam tej firmy, od miksera, przez maszynkę z przystawkami, parowar po odkurzacz... i jeszcze nic mi się nie zepsuło :-) Ale po dzisiejszej rozmowie z mamą uznałam, że mikser z misą będzie słuszniejszym wyborem, bo większości funkcji robota i tak nie wykorzystam.
UsuńO, a ja w styczniu kupiłam w AleDobre blaszkę prostokątną. Aż zajrzę do nich czy ich już nie mają.
Bardzo słuszna decyzja :) Mam nadzieję, że się po zakupie pochwalisz!
UsuńWłaśnie sobie kupiłam :-) Taki prosty, bez dodatkowych kubków, bo skoro mam blender to jest to zbyteczny dodatek. I nawet cena całkiem przyzwoita. Na początku myślałam o takim z wagą, ale uznałam, że zbędny dodatek, bo wagę elektroniczną mam.
UsuńJak masz ochotę zobaczyć to wygląda tak:
http://www.electro.pl/produkt-Mikser_ZELMER_481_64_Expressive-61237,136.html
Aaaa! Świetny, nawet by mi kolorem do kuchni pasował! :D
UsuńMargarytko w tym sklepie kupiłaś, czy to tylko link żeby zobaczyć? Bardzo jest głośny? I w ogóle ja poproszę więcej szczegółów, Tobie wierzę - reklamom sklepowym nie :)
Tak, kupiłam w tym sklepie - już przelew zrobiłam, więc czekam na przesyłkę :-) Sklep solidny, bo to już trzecie nasze zakupy u nich, szybka przesyłka. No i mają dobrą cenę (razem z przesyłką 125 zł). Jak tylko dojdzie to wypróbuję i dam znać. Ja do Zelmera mam zaufanie, bo ten, którego używam od 14 lat ani razu mnie nie zawiódł i cięgle działa :-) Moja bratowa ma taki jak ten (który właśnie kupiłam) już od dwóch lat i jest bardzo zadowolona. Trochę hałasu robi, jak to mikser :)
UsuńHihihi... mi też pasuje do zielonej kuchni, ale jest w sprzedaży jeszcze szary i kremowy.
Oj, szkoda bo akurat na zielony miałam już wielką chrapkę :) Będę teraz niecierpliwie czekać na więcej informacji - przyjemnego miksowania!
UsuńPs. No jasne, że każdy mikser robi trochę hałasu,nie wiem czemu tyle bab jest zdziwionych "jak od głośno pracuje"... Po północy się przecież i tak nie będzie używać. Chyba ;)
Ale ja kupiłam właśnie zielony i z tego co widzę cały czas jest w sprzedaży, a dodatkowo te dwa kolory :-)
UsuńA wiesz, że ja jakoś nigdy nie myślałam o tym, że mikser jest "głośny" - miksowałam i do głowy nigdy mi nie przyszło o tym myśleć... podobnie z maszynką czy odkurzaczem :-)
No rzesz, gdyby nie to, że jeszcze nie zarabiam a oszczędności pójdą na wyjazd na narty i naukę jazdy (Chomikowaty śmiga dobrze i nie ma z kim jeździć bo ja w życiu nart nie miałam na nogach) to bym od razu kupiła :( Ten zielony mi idealnie pasuje do mebli...
UsuńPowoli, będą następne oszczędności i wtedy mikser będzie Twój :-)
UsuńJa też mam zieloną kuchnię, więc jeśli chodzi o kolor to nie miałam żadnych wątpliwości :-)
Ciacho prezentuje się bardzo smacznie, a tortownica świetna sprawa. Pierwsze słyszę o takim wynalazku, ja póki co ciesze się moimi nieprzywierającymi tortownicami (z teflonu?).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Monico, ja za to z teflonową tortownicą nie miałam styczności. Miałam kiedyś tylko blaszkę teflonową, też była niezła. A ta ceramiczna jest doskonała.
UsuńMargarytko, tyle już słyszałam o cieście marchewkowym, ale jakoś nigdy nie mogę się za niego zabrać. Nie wiem, czy u moich takie nietypowe coś przejdzie :) sporo osób mówi, że jest całkiem smaczne, więc może jednak wypróbuję? :)
OdpowiedzUsuńMoże nie mów, że z marchewką :-) Niech spróbują. Wiesz co, u nas nawet Młody jadł i stwierdził, że smakuje jak piernik - i coś w tym jest. Ciasto nie jest zbyt słodkie i naprawdę bardzo smaczne.
UsuńTak chyba zrobię skoro rekomendujesz to ciacho, w razie czego w ogóle nie będę mówiła z czego ono jest :D
UsuńSłyszałam już wcześniej, że nawet za bardzo nie czuć w tym cieście marchewki. Orzechy też pewnie trochę neutralizują jej smak, więc może jednak przejdzie?? :) jak się zrobi, to się zobaczy :)
Kochana, nasz Młody powiedział, że smakuje jak piernik i jak mu powiedziałam, że jest z marchewką to zapytał: "gdzie ta marchewka jest" :-) I stwierdził, że się przerzuca na zdrowe ciasta :-)
Usuń:-)
Usuńten wasz Młody to ten, który akceptuje tylko "Zebrę" z zakalcem?? :-)
Hihihi... nie, to ten drugi - młodszy z bratanków :-) Zebrę z zakalcem uwielbia student (ale on je w zasadzie każde ciasto, ale zebrę najbardziej lubi z zakalcem :-)
UsuńO tak, to jest właśnie NASZE ciasto :) Pamiętasz, jak kilka razy wspominałam, ze moja rodzina nie przepada za ciastami i raczej ich nie jada, jeśli już to sporadycznie, a upieczona blacha zalega kilka dni :) Wyjątkiem jest własnie ciasto marchewkowe - znika w mgnieniu oka. Niemal się bijemy o każdy kawałek :) A nawet Franek, który nie lubi cynamonu się tym ciastem zajada.
OdpowiedzUsuńI my też żadnej masy śmietanowej nie dajemy
No proszę bardzo, a jednak jest coś, o co się bijecie :-)) Ale rozumiem, bo to dobre ciasto, a cynamonu mocno nie czuć, szczególnie, gdy da się więcej orzechów :-)
UsuńDla mnie ta masa była stanowczo zbyt słodka.
Rzeczywiście, coś jest :))) Ale to naprawde jedyny przysmak tego rodzaju, którym moja rodzina się zajada.
UsuńJakoś nie przemawia do mnie ciasto marchewkowe, niby jak to marchewka i ciasto? Ale kto wie może się skuszę z samej ciekawości jak ono smakuje:)
OdpowiedzUsuńAgata, skuś się... może się mylę, ale myślę, że będzie Ci smakowało :-) Mogę powiedzieć, że to moje odkrycie lutego :-))
UsuńMi jakoś nigdy nie po drodze jest z ciastem marchewkowym, jadłam dwa razy bardzo dobre, reszta taka sobie. Niestety to które mnie powaliło na kolana, nie wiem kto robił, bo to było u Zuzi w przedszkolu jeszcze, i nie zapytałam kto je piekł:( Było tak wilgotne i pyszne, że do tej pory pamiętam jego smak. Muszę kiedyś sprawdzić Twój przepis, może mi podpasuje, bo wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńAsiu, to też jest wilgotne, niezbyt słodkie i mnie osobiście bardzo smakuje. Dostałam jeszcze jeden przepis na marchewkowca do wypróbowania - ciekawa jestem, który będzie lepszy :-) Nie omieszkam sprawdzić :-)
UsuńZrobiłam dzisiaj z córcią to ciasto i jest przepyszne :) myślę że częściej będziemy je robić, bo jest łatwe i szybkie :)))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakuje :-) Ja też będę je powtarzać :-)
UsuńKiedyś robiłam ciasto marchewkowe pycha :) Obserwujemy?
OdpowiedzUsuńPewnie, że pycha ;-)
UsuńJadłam kiedyś ciasto marchewkowe i smakowało jak ... trociny. Zniechęciłąm się zatem do tego wypieku i nigdy samodzielnie nie wykonałam ale teraz patrząc na twoją produkcję coraz bardziej mam ochotę. Może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńNadio, to smakuje bardziej jak piernik i moja rodzinka stwierdziła, że bardzo smaczne.
UsuńMoże ciasto, które jadłaś miało odciśnięty cały sok i dlatego taki efekt.
Czytam tutaj różne wpisy o cieście marchewkowym, jedni wypowiadają się z zachwytem, drudzy mniej, jeszcze inni wręcz z niechęcią. Jak ja pierwszy raz jadłam to ciasto, to byłam zniesmaczona - ciężkie, gliniaste koszmarne. Parę lat temu sama wypróbowałam carrot cake i zmieniałam zdanie co do niego. Było lekkie puszyste, takie jak lubię i co ważne dla mnie, zachowało długo świeżość. Za bardzo się na tym nie znam, ale jest dużo przepisów na to ciasto i każdy znajdzie coś dla siebie, tak myślę, bo to ciasto jest naprawdę dobre. Trzeba tylko ciągle próbować i eksperymentować, aby trafić w idealny dla siebie smak. Ala
OdpowiedzUsuńAlu, ile ludzi tyle opinii :-) Ja akurat od razu trafiłam na dobre, więc się wcale nie zastanawiałam nad przygotowaniem go samodzielnie :-) I faktycznie długo jest świeże - mnie najbardziej smakowało na trzeci dzień ;-))
UsuńDokładnie tak jak mówisz - jak człowiek poeksperymentuje to trafi w ten właściwy smak... tylko nie można się zniechęcać :-)
Witam, a mi jest dobrze znane to cisto gdyż, robiła je moja mama :) Ostatnio zaczęłam eksperymentować z tym przepisem i dodałam ananasa świeżego pokrojonego w drobną kostkę i ciasto wylałam do formy muffinkowej :) Bałam się trochę tego połączenia ananas + cynamon i marchewka ale ku mojemu zdziwieniu ... wyszły przepyszne babeczki... Mniammm
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Gosiaczek:)
O widzisz, ananas z marchewką to bardzo zgrany duet - sama robię surówkę marchewkową z dodatkiem ananasa :-) Ale połączenie z cynamonem musi być ciekawe - może i ja wypróbuję :-)
UsuńPycha, pieklam wiatek na urodziny meza , ale z 4 jajek, dodaje tez siekane orzechy i krem z serka Philadelphia , 2 -3 lyzek masla i 100 gr cukru pudru. Pieke to ciasto od wielu lat .Wspaniale!!! pa Ewa
OdpowiedzUsuńEwo, w tym przepisie są orzechy, a ilość jajek została przeze mnie zmniejszona, bowiem zmieniłam trochę proporcje. Faktycznie, jest pyszne.
UsuńA ten krem mi nie pasował, więc sobie go darowałam :-))(wspomniałam o tym we wstępie)
:) Dawno nie jadłam marchewkowca :) Chyba nawet nam podobny przepis ;) Kurcze....Pyszności tu masz... a ja teraz o czarnej kawie i serku wiejskim :( buuuu
OdpowiedzUsuńPocieszę Cię, że na śniadanie zjadłam wafle ryżowe z twarożkiem, rzodkiewką i kiełkami brokuła... a do tego zielona herbata :-) I ja się przestawiam na zdrowsze i mniej kaloryczne jedzenie... cieplej się robi i chce się czegoś lżejszego :-)
UsuńMargarytko, ale z sliczne to marchewkowe ciasto!!!! Same pysznosci gotujesz i pieczesz!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję, było pyszne :-)
Usuńmoja mama ma przepis i robi na Wielkanoc mazurka z marchewką mniam ...
OdpowiedzUsuńChoć nie jestem fanką mazurków (są dla mnie zdecydowanie za słodkie) to chętnie bym takiego marchewkowego spróbowała :-)
UsuńUpiekłam i ....jest pyszne, puszyste i wilgotne, super ciacho, pachnie i smakuje prawie jak piernik i gdybym nie zrobiła go sama, to nigdy bym nie powiedziała, że tam jest marchewka, hihihi
OdpowiedzUsuńDzieci wcinały, aż miło, napewno często będę je piekła:)
A widzisz, mówiłaś, że do Ciebie nie przemawia :-) Cieszę się, że jednak dałaś się skusić i ciasto Wam zasmakowało.
UsuńNiebo w gębie;-) To moje drugie ciasto, które w życiu upiekłam (pierwszy był orzechowiec również z Twojego bloga:)Rodzinka się zajada, ja mam nowe hobby... Dziękujemy, Margarytko!!!
OdpowiedzUsuńW takim razie serdecznie gratuluję udanego wypieku :-) Oby tak dalej :-) Bardzo się cieszę, że mogłam się przyczynić do polubienia pieczenia. I zapraszam częściej :-)
UsuńA u mnie znów Twój marchewkowiec, ostatnio dodałam żurawinę i dobrze smakował:)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem :-) U mnie babka piwna :-)
UsuńPytanko... Czy ten olej to może być taki zwykły do smażenia czy powinnam kupić jakiś specjalny?
OdpowiedzUsuńJa używam z pestek winogron, bo ma neutralny zapach, ale jak mi brakuje to słonecznikowy też się sprawdza. Nie nadaje się tylko rzepakowy, bo ma zbyt intensywny zapach.
UsuńNo cóż, jak pójdę kupować orzechy i marchewkę, to zobaczę te oleje, może kupię. Jak nie, to słonecznikowy mam. Zobaczymy jak wyjdzie ;)
OdpowiedzUsuńOlej z pestek winogron jest droższy, ale do pieczenia idealny. Ostatnio udało mi się kupić dwie butelki w cenie jednej.
UsuńKupiłam olej z pestek, przyda się na bank do przyszłych pieczeń. Ciasto upiekłam, użyłam szklanki orzechów zamiast 3/4 i stwierdzam, że trochę ich jednak za dużo, więc następnym razem będę się trzymać przepisu. No i odrobinę za dużo sody.
UsuńRodzince jednak smakowało, więc upiekę ponownie.
Dziękuję za wrzucenie go ;)
Czasem trzeba poeksperymentować, aby przekonać się co nam pasuje, a co niekoniecznie :-)
UsuńJa też uważam, że 3/4 szklanki orzechów jest w sam raz, ale nigdy nikomu nie bronię dodać więcej czy mniej :-)
A z sodą to chyba jest trochę tak, że jej ilość zależy od wielkości łyżeczek jakimi dysponujemy - wszak łyżeczka łyżeczce nierówna.
Dokładnie. Ja sama chora, ledwo mały kawałek zjadłam na spróbowanie wczoraj, na więcej nie mam apetytu. Dzisiaj patrzę, a z całej tortownicy ostał się jeden mały kawałek, na który wciąż z powodu choroby nie mam apetytu... Rodzince zasmakowało. Za tydzień lub dwa będę więc piekła jeszcze raz i tym razem wprowadzę poprawki ;)
UsuńW takim razie życzę zdrówka i powrotu apetytu :-) Pozdrawiam.
UsuńWczoraj upiekłam marchewkowca.Dałam do środka trochę ananasa z puszki. Wyszedł pyszny, wilgotny aromatyczny i zniknął prawie od razu.Może odpoczną trochę od murzynka.pozdrawiam G.
OdpowiedzUsuńNo proszę, to jednak czasem da się upiec coś poza murzynkiem :-) Cieszę się, że ciacho smakowało. A dodatek ananasa bardzo mi się podoba.
UsuńI znowu ja... Wpisywałam się wcześniej jako Ilonka, ale skasowałam maila i zniknęło razem z nim moje konto... eh.
OdpowiedzUsuńPo powrocie do zdrowia upiekłam ciasto po raz drugi, z mniejszą ilością sody i orzechów. Wyszło pyszne, nakarmiłam połową koleżankę, reszta zniknęła w dwa dni.
W ten weekend zamierzam upiec kolejne ciasto (w środku matur, w piątek pierwsza w poniedziałek następna, ale jakiś czas na relaks musi być ;) ). Zastanawiam się między cytrynowym ciastem jogurtowym (wygląda idealnie do kawy) albo wuzetką (na którą przepis musiałabym znaleźć. Szkoda, że u ciebie go nie ma...).
Ah, te dylematy ;)
Pozdrawiam ;)
Cieszę się bardzo, że wyszło smaczne.
UsuńPrzepis na wuzetkę mam, ale nie piekłam jej chyba z 10 lat - muszę odkopać i kiedyś zrobić :-)
Na dobry przepis na wuzetkę poluje od jakiegoś czasu. Chodzi mi zwłaszcza o bitą śmietanę. Przepis z fixem, żelatyną czy (o rany...) kisielem. Dżem czy nie dżem? Mnóstwo tego, a ja nie mam doświadczenia aby się zdecydować, który najlepszy ;p
UsuńJeśli wrzucisz przepis, zrobię go na bank i będę całować po rękach :D
Nie wiem, czy mój jest dobry, ale może Ci się spodoba :-) Będzie za jakiś czas :-)
UsuńWyczekuję w takim razie z niecierpliwością ;) Jak na razie upiekłam trzy ciasta od ciebie (najnowsze jogurtowe też, chociaż piekłam za długo, gdyż skórka się trochę za mocno przypiekła. Dzięki bogu nie spaliła ;p) i wszystkie mi wyszły, więc w jakiś sposób ufam twoim przepisom ;)
UsuńA w ten weekend z okazji ukończenia matur i wreszcie wolnego czasu upiekę jakieś kolejne, tym razem jakieś pracochłonne, może tort? ;)
Cieszę się, że moje przepisy Ci odpowiadają :-) Staram się, aby były w miarę dokładne :-) Piecz, piecz... a torty w sumie nie są aż takie pracochłonne, robi się je całkiem przyjemnie :-))
UsuńPierwszy raz w życiu będę robiła ciasto marchewkowe. Czego człowiek nie zrobi dla swojego dziecka żeby zdrowiej jadło:) W ramach zdrowotności dodam mąkę pełnoziarnistą:) Mam tylko pytanie Droga Margerytko, nie posiadam tortownicy, a średnio mam chęć teraz ją kupować, to czy mogę użyć foremki do tarty? W zasadzie jest trochę wyższa od standardowych.Dużo rośnie ciacho? Pozdrawiam.Agnieszka
OdpowiedzUsuńTrochę rośnie, obawiam się, że z foremki do tarty może wyjść. A nie masz jakiejś kwadratowej albo małej prostokątnej blaszaki ?
UsuńTo ciasto jest naprawdę pyszne, mój chrześniak jak się dorwał to dwa kawałki od razu wszamał. Stwierdził, że smakuje jak piernik :-)
To może zwykła keksówka się nada?:)Agnieszka
UsuńMożna by spróbować w keksówce, ale chyba czas pieczenia będzie troszkę dłuższy, bo ciasto będzie wyższe.
UsuńUpiekłam ... PYSZNE!!!!Agnieszka
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wyszło i smakowało.
UsuńŚwietne to ciasto, zastanawia mnie pomysł dodania żurawiny (jak tu http://wolnakuchnia.com/przepisy-kulinarne/przepisy-na-ciasta/ciasto-marchewkowe ) - czy to pasuje? Widzialam tez wersję z rodzynkami...
OdpowiedzUsuńMyślę, że można dodać i żurawinę i rodzynki. Połączenie tych bakalii z orzechami jest udane :-)
Usuńzrobione:)
OdpowiedzUsuńze zwykłym cukrem jest stanowczo słodsze, zatem jak ktoś nie lubi zbyt słodkiego to lepiej darować sobie tą 1/3 białego cukru :)
ale pyszne.
Nadia.
O widzisz, dobra rada. Ja ze zwykłym nie robiłam, ale rzeczywiście jest trochę słodszy niż brązowy :-)
UsuńCieszę się, że smakuje.
wlasnie upieklam ciasto jest pyszne!!!! szybkie i bardzo proste :)
OdpowiedzUsuńSuper, że smakowało.
UsuńCiasto oblędnie pyszne:) łatwe w przygotowaniu, a jakze pyszne. Dodam ze nie minely 24 godziny a ciasta juz nie bylo:) Rodzice zalapali sie po jednym kawaleczku i powiedzieli jednoglosnie- przepyszny placuch ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Gabriela Taciuch-Wiśniowska
Bardzo się cieszę, że smakowało. Rzeczywiście jest smakowite i u nas też ma wzięcie :-)
UsuńPotwierdzam ze ciasto jest naprawde pyszne. Jest wilgotne i struktura ciasta jest dobra. Na wierzch zrobilam polewe wykonana z serka naturalnego np. philadelphia+ 50g cukru pudru+ 1,5 lyzeczki wanilii. Po zmiksowaniu podanych skladnikow wysmarowac wierzch ciasta ktore musi byc zimne. Smakuj pysznie!!!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz też jadłam właśnie z takim serkiem na górze, ale było to dla mnie zdecydowanie za słodkie, dlatego zrezygnowałam z polewy, choć w przepisie też ją miałam.
UsuńA to drugi przepis, z którego skorzystałam przy organizowaniu urodzinowych słodkości :) Zrobiłam je w formie muffinek (bez miksowania, mieszałam oddzielnie mokre i suche składniki, później krótko połączyłam) - dałam jedną szklankę cukru, ale następnym razem (bo następny raz na pewno będzie) dam 3/4 szkl, bo ciągle było za słodkie - może to też sprawka słodkich marchewek? Akurat kupiłam takie słodziutkie, że większość surowych marchewek zjadłam w formie przekąski :) Ale ten cynamon i orzeszki w cieście - pycha!!! Smakowite połączenie :) Chciałabym następnym razem dać trochę mąki pełnoziarnistej - jak myślisz Margarytko, pół na pół w stosunku do pszennej by było ok? Pozdrawiam po raz kolejny i dziękuję za tak pyszne i proste przepisy :)
OdpowiedzUsuńPomysł z muffinkami bardzo fajny :-) Ja daję trzcinowy cukier, on nie jest taki słodki jak biały. A słodycz marchewek też ma znaczenie.
UsuńMyślę, że mąki można wymieszać. Co prawda jeśli dasz pełnoziarnistą to może być ciut bardziej zbite, ale myślę, że dla smaku to nie powinno mieć większego znaczenia :-)
Bardzo pyszne ciacho:) Wilgotne,pulchne i bardzo proste w zrobieniu:) Jeden minus-za szybko znika:)))))
OdpowiedzUsuńJest na to tylko jedna rada: trzeba upiec drugie :-)
UsuńJa dodaje odrobinke mniej cukru a za to dorzucam pol szklanki wiorkow kokosowych, jest lepsze. i obowiazkowo odrobinke ananasa lub brzoskiwi.
OdpowiedzUsuńZ ananasem jadłam i prawdę powiedziawszy wolę bez, ale te wiórki mnie intrygują, więc nie omieszkam spróbować. Dziękuję :-)
UsuńWłaśnie piecze się:-) Pachnie cudownie i już się nie mogę doczekać konsumpcji ;-)
OdpowiedzUsuńCiekawe jaki wyjdzie moje pierwsze ciasto marchewkowe....
Mam nadzieję, że będzie tak samo dobrze smakowało jak pachnie :-)
UsuńMoje też się właśnie piecze, już całe 15min!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za Pani przepisy, są rewelacyjne.
Anna Z.
Ciasta już prawie nie ma... pyszne, na talerzyku dodaję bitą śmietanę :)
UsuńAnna Z.
Rozumiem, że się udało i znika? Fajny pomysł z tą śmietaną :-)
UsuńPozdrawiam.
Tak, udało się doskonale. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńDoczytałam w komentarzach, że jest Pani z Piły, to jesteśmy krajankami. Tylko teraz odwiedzam tam tylko rodziców. Pozdrawiam.
Cieszę się bardzo :)
UsuńTak, jestem z Piły, choć się tutaj nie urodziłam, ale mieszkam od 35 lat, więc zdecydowanie jest to moje miasto rodzinne :)
Ciasto udało się wysmienicie.Poraz pierwszy robiłam marchewkowca.Pyszniutki puszysty.
OdpowiedzUsuńTo był kolejny Twój przepis,który mnie nie zawiódł a wręcz przeciwnie zachęcił do dalszych moich działań kulinarnych.Dziękuje Ci za Twojego bloga ze wspaniałymi przepisami.Aga
Super, że się udało i smakuje :-) Trzymam kciuki za kolejne udane wypieki :-)
UsuńWłaśnie zjadłam jeszcze ciepły kawałek tego pysznegoo ciasta:) Piekłam drugi raz w temp 190st bez termoobiegu 40min. Wszystkie ciasta czasowo mi sie zgadzają, ale te musze piec krócej :)
OdpowiedzUsuńDziekuję Asiu :)
Pozdrawiam serdecznie,
Basiu, czas pieczenia w tym przypadku to rzecz względna, wiele zależy od marchewki. Jak ma więcej soku to trzeba piec dłużej :-)
UsuńCieszę się, że ciacho smakuje.
Do tej pory nie miałam przekonania do ciasta z marchewką, bo kiedyś się przejechałam. Zostałam poczęstowana i dobrze, że była kawa do popicia bo bym nie przełknęła. A teraz...Namówiłaś mnie na to Twoje ciasto i co? i wyszło wspaniale, smacznie im szybko :) Buziole
OdpowiedzUsuńAgnieszko, bo czasem tak jest, że nie zawsze coś nam podejdzie i potem mamy awersję. Cieszę się, że dałaś się namówić i ciacho okazało się smakowite.
UsuńPozdrawiam ciepło.
Już popakowałam wszystkie ciasta na jutro i muszę je schować z dala od siebie :) Teraz marchewkowe mogę już piec częściej
UsuńI możesz z nim kombinować ile wlezie. Już wiesz, że to przyjazne ciasto :-)
UsuńCzy na mące np razowej lub żytniej wyjdzie to ciasto?
OdpowiedzUsuńNie wiem, nie piekłam. Piekłam tylko na orkiszowej i na niej wyszło bardzo dobre.
UsuńWlasnie popelnilam. Przepyszny, jak wszystko od Ciebie :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że smakowało :-)
UsuńOsobiście upiekłam pierwszy raz to ciasto i teraz napewno będzie gościć częściej przy okazji robienia soku :) Mama podpowiedziała mi, że pozostałości po marchwi z sokowirówki przecież mogę wykorzystać do ciasta :) Sama o tym nie pomyślałam :) Ciasto jest nadal fajne, wcale nie suche :) Mniam mniam :) Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńAniu, pomysł z "trocinami" super. Nic się nie marnuje. Cieszę się, że smakowało.
UsuńPozdrawiam ciepło.
Witam, ciasto pyszne juz robilam kiedys z tego przepisy:) ale nie pamietam juz czy marchewke zetrzec na drobnych oczkach ze wyjda drobne wiorki czy na najdrobniejszych ?
OdpowiedzUsuńNa drobnych oczkach, ale nie na tych co ziemniaki na placki, bo będziesz miała papkę, a nie tartą marchewkę :-)
UsuńDziekuje :) najlepszy przepis w internecie:) jutro bede robila. A czy z mąki orkiszowej tez sie by udalo ?
OdpowiedzUsuńTak, ale typ 600 albo 630. Orkiszowa pełnoziarnista się nie nadaje, bo za ciężka, soda jej nie uciągnie.
UsuńPrzepraszam ze tak mecze ale jeszcze jedno pytanie :) bede robic z 1.5 porcji, wiec jajek dac 4.5 czy 5 moze byc?
OdpowiedzUsuńJa używam dużych jajek, więc spokojnie możesz dać 5. To nie apteka :-)
UsuńPozdrawiam.
Ciasto marchewkowe upieczone !!! Wilgotne w środku pachnące cynamonem w środku lekko chrupiące orzechy. Bardzo smaczne. Już zjedzone!!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Monika
Super, że smakowało.
UsuńPozdrawiam.
Witam serdecznie! Od długiego czasu to ciasto nie dawało mi spokoju. Przymierzałam się jak pies do jeża, ale w końcu skusiłam się. Faktycznie jest wilgotne i bardzo smaczne :). Wystarczyło mu 45 min w piekarniku (no chyba, że za krótko piekłam). Ale zastanawiam się, czy zawsze to ciasto wyrasta pięknie w piekarniku a potem opada? U mnie tak było. Wprawdzie zakalca nie stwierdziłam, ale wyszło niezbyt wysokie. Tak czy inaczej ciasto bardzo smaczne i z pewnością upiekę je jeszcze nie raz :). Pozdrawiam serdecznie Kaśka
OdpowiedzUsuńPodchodziłam do tego ciasta jak pies do jeża, ale w końcu się skusiłam :). Ciasto wyszło wilgotne i bardzo smaczne. W piekarniku pięknie wyrosło, ale potem opadło i wyszło niezbyt wysokie. Nie wiem dlaczego. Zakalca nie stwierdziłam więc może taki jego urok? Piekłam 50min (może za krótko?). Tak czy inaczej ciasto wszystkim smakowało i zrobię je jeszcze nie raz. Pozdrawiam serdecznie Kaśka P.S. Już jeden komentarz dodawałam, ale chyba gdzieś zaginął :)
OdpowiedzUsuńKasiu, komentarz nie zniknął. Po prostu dopiero teraz miałam czas na moderację i zatwierdzenie.
UsuńMnie ciasto wychodzi jak na załączonym obrazku, bardzo wysokie nie jest, ale też nigdy mi nie opada. Zawsze ma lekką górkę. Moim zdaniem jeśli opadło, to nie zostało dostatecznie wypieczone. Może daj mu jednak te 10 minut więcej.
Ale jeśli nie ma zakalca, to dramatu też nie ma. Cieszę się, że smakuje :-)
Ale jestem niecierpliwa! ;) Moje ciasto też miało górkę. Patyczek wprawdzie był suchy, ale następnym razem dłużej je podpiekę. Pozdrawiam Kaśka
UsuńPodobno cierpliwość jest najszlachetniejszą z cnót :-)
UsuńPiszę, żeby podziękować za ten prosty i świetny przepis. Moja przyjaciółka Ilona poleciła mi tę stronę i wielokrotnie piekła dla mnie to ciasto. Kilka tygodni temu upiekłam je dla moich kolegów z pracy (mieszkam i pracuję w Paryżu). Byli zachwyceni, do tego stopnia, że musiałam przetłumaczyć Twój przepis na francuski :) Jeszcze raz serecznie dziękuję i pozdrawiam, AB
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że przepis się przydał i cieszy się takim powodzeniem :-) No i że ciacho smakuje :-)
UsuńPozdrawiam.
Żeby zrobić w większej blaszce składniki pewnie o połowę zwiększyć? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asiu :)
Basiu, jak chcesz na taką zupełnie dużą blaszkę to dwukrotnie trzeba zwiększyć ilość produktów. Jeśli na średnią to o połowę więcej.
UsuńIle mniej więcej wychodzi takich średnich marchewek na dwie szklanki? Mam w domu akurat 4 i nie wiem czy wystarczy?
OdpowiedzUsuńNie wiem, nigdy nie sprawdzałam. Po prostu ścieram kilka sztuk, a jak zostanie to się ją zjada.
UsuńMargarytko a jesli nie lubię orzechów to powinnam czymś ten składnik zastąpic? czy bez nich wyjdzie tak samo dobre?Twoje ciasto wygląda przepysznie.....
OdpowiedzUsuńMożesz po prostu z nich zrezygnować :-) Będzie dobre.
UsuńTortownica 30 cm czy 22 cm ?
OdpowiedzUsuńJest napisane, że tortownica 26 cm.
UsuńPrzepyszne jak zwykle nie zawodny przepis🌹
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że przepis się przydał.
Usuń