Z sernikiem gotowanym spotkałam się
nie po raz pierwszy, ale lata całe minęły i pamiętam, że wtedy
nie bardzo mi smakował. Był przekładany herbatnikami i jakoś nie
przypadł mi do gustu. Przepis tkwił sobie w zeszycie, aż
postanowiłam się z nim zmierzyć przerabiając go wg własnej
modły. I pewnie wszystko byłoby dobrze, gdyby nie moje lenistwo. Nie chciało mi się mielić normalnego sera (co przeważnie czynię)
i użyłam sera z wiaderka. I to zdecydowanie nie był dobry pomysł,
bo sernik, choć bardzo smaczny, to jednak dla mnie jest za bardzo
kremowy. Następnym razem (bo z pewnością będzie następny raz)
użyję normalnego twarogu i wtedy pewnie satysfakcja będzie pełna.
Ten sernik ma jeszcze tę zaletę, że nie popęka i nie opadnie.
Ten sernik ma jeszcze tę zaletę, że nie popęka i nie opadnie.
Składniki na tortownicę o średnicy
25 – 27 cm (ja użyłam 26 cm)
Spód:
100 g herbatników (dałam petit
beurre)
70 g masła
1 łyżka płynnego miodu
1 łyżka gęstej śmietany
Masa serowa:
1 kg zmielonego twarogu (zdecydowanie nie polecam
wiaderkowego)
200 g masła
1 szklanka drobnego cukru
5 jajek
2 budynie waniliowe (bez cukru)
½ szklanki mleka
1 łyżka cukru waniliowego (dałam
cukier z wanilią Kotanyi)
1 łyżeczka esencji waniliowej (dałam
domową)
opcjonalnie 50 g rodzynków
Dodatkowo:
100 g dowolnej czekolady (dałam 50 g
mlecznej, 50 g gorzkiej)
3 łyżki śmietany kremówki
orzechy albo migdały do ozdoby
*używam szklanki o pojemności 250 ml
*używam szklanki o pojemności 250 ml
Herbatniki drobno pokruszyć (użyłam
szatkownicy blendera Triblade HB724 firmy Kenwood), dodać masło, śmietanę i miód,
wymieszać do połączenia składników. Tortownicę posmarować
masłem i wyłożyć dno przygotowaną masą ciasteczkową.
Białka oddzielić od żółtek.
Białka ubić (ze szczyptą soli) na sztywną pianę. Żółtka
razem z masłem, cukrem, cukrem waniliowym i esencją waniliową
utrzeć mikserem na puszystą masę (najlepiej zrobić to od razu w
garnku, w którym masa będzie podgrzewana). Dodawać partiami
twaróg miksując na najniższych obrotach. Gdy masa będzie
jednolita dodać ubite białka i całość dobrze połączyć. Garnek
postawić na gazie (płycie grzewczej) i podgrzewać ciągle
mieszając. Oba budynie rozrobić w ½ szklanki mleka. Masę
doprowadzić do wrzenia, wlać rozrobiony w mleku budyń i
energicznie mieszać. Gdy masa dobrze zgęstnieje zdjąć z ognia (w
tym momencie można dodać rodzynki) i przelać do tortownicy na
ciasteczkowy spód.
Sernik zostawić do wystygnięcia.
Czekoladę połamać na małe kawałki,
dodać 3 łyżki śmietany kremówki i rozpuścić w kąpieli
wodnej (miseczkę z czekoladą postawić na garnuszek z wrzątkiem).
Polać przestygnięty sernik i wstawić do lodówki na co
najmniej 12 godzin.
Podawać schłodzony.
Ja też kilkakrotnie przekonałam się, że wiaderkowe sery wcale nie są takie fajne i nauczyłam się, że minimum wysiłku przy mieleniu sera po stokroć się zwraca w efekcie końcowym ciasta, pierogów leniwych czy innych serowych delicji.
OdpowiedzUsuńPrzeważnie też sama mielę, choć są serniki do których te wiaderkowe mi pasują. Do tego jednak zdecydowania wiaderkowy się nie nadaje :-)
UsuńA leniwe zawsze z normalnego twarogu :-)
ja sernik gotowany bardzo lubię i masz rację że z normalnego sera jest lepszy:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lepszy :-)
Usuńteż taki chcę tu i teraz ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze kawałek w lodówce jest, możesz dostać :-)
UsuńTo dokładnie tak jak ja, robiłam go lata temu i niezbyt mi smakował;\
OdpowiedzUsuńJednak Twój wydaje się być bardzo prosty w przygotowaniu i wygląda wyśmienicie, no i teraz mam zagwozdkę, jak to mówisz, który sernik zrobić na Święta,ten czy z rosą bo będę miała najprawdziwszy ser?;)Ale nie chcąc ryzykować zrobię już sernik sprawdzony, a ten zrobię w wolniejszym czasie, napewno:)
Agata, wyszedł fajny, smaczny, choć dla mnie za bardzo kremowy jak na sernik. Ale ja już tak mam, że lubię bardziej suche serniki.
UsuńO tak, zdecydowanie z rosą :-)
Wygląda zachęcająco i ładnie udekorowany :) Mniam serniczek :) ciasto, które najbardziej lubię robić i które mi zawsze wychodzi.
OdpowiedzUsuńGotowanego sernika jeszcze nie piekłam, ale często robię sernik do którego dodaje się 2 szklanki gorącego mleka. Na święta mam zamówienie na trzy takie ciacha i głowię się, czy zrobić 3 identyczne, czy z trzech różnych przepisów :)
I ostatnio stwierdziłam, że im mniej białek dodam do masy twarogowej, tym bardziej puszysty sernik wychodzi :)
A Ty co Margarytko będziesz piekła na święta - sernik, baby czy coś innego?
Aaaa i muszę Ci powiedzieć, że twaróg z wiaderka Vitello jest bardzo dobry - idealny do serniczka, nie jest ani za suchy, ani za mokry. Gdy się nie chce mielić sera, jest on naprawdę najlepszą alternatywą ;-))
Nikko, ja o serniku z gorącym mlekiem nie słyszałam. Daję 2 szklanki mleka do złotej rosy. Ale chętnie bym ten Twój wypróbowała - jestem ciekawa co to za gagatek :-)
UsuńNa święta będą baby: karmelowa i gotowana, do tego tort bezowy i jeszcze jakiś drugi (tata ma urodziny w drugi dzień świąt), sernik i może jeszcze coś wymyślę... jak mnie nie przyhamują to znowu napiekę dla pułku wojska :-)
Ja używał wiaderkowego Presidenta (czy jak mu tam :-)
Właśnie ten gagatek jest zupełnie podobny do złotej rosy, właściwie składniki masy są niemal identyczne :)
Usuń1 kg sera (wiaderkowego lub normalnego, jak kto woli :))) ja użyłam gotowca z Vittelo i jest naprawdę dobry
6 jaj
150 g cukru
1 cukier waniliowy
2 szklanki gorącego mleka (użyłam szklanki 200 ml)
sok z cytryny
0.5 szklanki oleju
1 budyń jasny
Ubijam dwa białka, dodaję trochę cukru, łączę z masa i siup do pieca.
Spód może być taki jak do złotej rosy.
Ja zrobiłam taki:
300g mąki
100g cukru
2 łyżeczki cukru waniliowego
100g margaryny
1 łyżka masła
1 jajo
2 żółtka
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
Przed wyłożeniem ciasto schłodzić w lodówce 30 min
Wersję gorące mleko+mielony ser nie robiłam, ale powinno być OK. Ja mielę ser tylko do sernika z kremówką, normalnie idę na latwiznę ;-)
Na święta spróbuję złotą rosę z gorącym mlekiem, bo zawsze dodawałam zimne. Efekt powinien być taki sam :)
Faktycznie wersja bardzo podobna. Ciekawa jestem jaka jest różnica, gdy da się gorące mleko - chyba wypróbuję, żeby się przekonać.
UsuńA do "Złotej rosy" też używam sera wiaderkowego :-)
Skoro mi wyszło, to Tobie tym bardziej powinno :) przepis jest na małą blachę, więc nawet gdyby Tobie nie podszedł, inni sobie z nim jakoś poradzą :)
Usuńaaaa zapomniałam: moja mama twierdzi, że z gorącym mlekiem jest pulchniejszy. Ja nie wiem, nie próbowałam. Tylko ja do sernika z zimnym mlekiem zawsze dodawałam więcej białek (5-6). Do tego z gorącym dałam tylko dwa i mnie się wydaje, że głównie dzięki temu był pulchniejszy.
UsuńSprawdzę, coby się przekonać czy faktycznie jest znaczna różnica :-)
UsuńWygląda wspaniale. Pewnie zauważyłaś, że ja uwielbiam serniki, i ten też się do mnie bardzo szeroko uśmiecha. Wobec takich zaczepek nie mogę pozostać obojętna:):)
OdpowiedzUsuńPozdrawia cię serdecznie Asiu!
Asiu, zauważyłam - no tego romansu nie da się ukryć :-))) Ja kiedyś nie byłam fanką tych ciast, ale od pewnego czasu bardzo chętnie z nimi eksperymentuję... ale już się przekonałam, że dużo bardziej smakują mi te bardziej suche (wiedeński, krakowski, z wiśniami) niż te kremowe.
UsuńAsiek, Asia wyraźnie zasugerowała,że nie popęka:))))))))))) Ciekawe dlaczego? :)))))))))))
UsuńHahaha... no nie da się ukryć, że to mało kapryśna bestia :-))
UsuńMoże i ja się skuszę i w tym roku taki właśnie będzie u nas na Święta. Pamiętam,że kiedyś bardzo mi smakował... lata temu. Ostatnio był u nas na I Komunii mojej córki, znaczy się jakieś 14 lat temu :)))))))))
UsuńIza, no to faktycznie kawał czasu :-) Warto sobie go przypomnieć :-)
UsuńArgument niepękania przemawia do mnie najbardziej:):)
UsuńAsiu, do mnie też :-)
UsuńMmmm... Już czuję jego zapach i smak! :D Chomik mi nie je białego sera więc od świąt nie robiłam sernika, ale mi tego brakuje...
OdpowiedzUsuńOj ten Twój Chomik :-)) To ja chyba naprawdę mam dobrze, bo Zielonooki je prawie wszystko :-)
UsuńNo oj, niestety. Białego sera i samego mleka nie tknie nawet łyżką/widelcem. Jak robi budyń to mi z daleka od siebie daje kartonik, żebym spróbowała czy dobre jest :D
UsuńNo to faktycznie niezły jest :-))
Usuńdlaczego ser wiaderkowy nie polecasz?
OdpowiedzUsuńjestem leniem i wolałabym własnie taki użyć ;]
Olu, napisałam we wstępie, że sernik wychodzi za bardzo kremowy, a ja wolę takie mniej kremowe.
Usuńa ja obiecałam w tym roku na święta upiec sernik i to będzie mój pierwszy w życiu sernik ;] obawiam się, że może nie wyjść ale wszyscy obiecali, że i tak zjedzą ;D
OdpowiedzUsuńPolly, a wybrałaś sobie już jakiś sernik? Wiesz jaki upieczesz?
Usuńtak mam przepis od koleżanki, leży 3 lata i czeka na swój dzień ;] to sernik taki na ciemnym czekoladowym spodzie i potartym czekoladowym ciastem na górze
OdpowiedzUsuńZnaczy się masz przepis na sernik królewski - on wychodzi zawsze :-) Oj dawno go nie robiłam, muszę to nadrobić i wrzucić przepis na bloga :-)
Usuńnawet nie wiedziałam, że tak się nazywa ale pocieszyłaś mnie, że zawsze wychodzi :)
OdpowiedzUsuńNo to już wiesz i będziesz mogła podać po królewsku :-)
UsuńMoja mam robi sernik gotowany i zawsze robi z wiaderka, ponieważ nie ma maszynki do mielenie i myślę, że z lenistwa trochę też;-)
OdpowiedzUsuńAle ja lubię taki kremowy.
A spód z tych herbatników przypomina kruche ciasto?
Pozdrawiam trochę deszczowo:)
Ja już więcej lenistwu się nie poddam i zmielę ser sama :-)
UsuńA spód raczej nie jest jak kruche ciasto, ot taki ciasteczkowy :-)
No tak, przy pieczeniu nie zawsze da się iść na skróty, chociaż moim zdaniem ciasto wygląda uroczo i nie sądzę żeby mi nie posmakował. Szkoda że do ciebie tak daleko. Ja robię sernik gotowany bardzo tradycyjny, bo przekładam nim upieczone blaty ciasta kruchego z miodem, ale ze względu na pracochłonność robię bardzo rzadko, chociaż wszyscy lubimy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA gzież tu kara? Ja widzą tylko nagrodę w postaci idealnego sermika! ;)
UsuńTeż ostatnio do mojego pomarańczowego z pistacjami użyłam sera z wiaderka (1. raz!) i kremowowść sernika też mnie zaskoczyła, na minus. Ale całość w sumie wyszła super, bardzo smaczna, wszyscy się zachwycali, więc już nie marudziłam i po prostu trzymałam go w lodówce, żeby był zwarty, generalnie byłam zadowolona. ;)
Nadiu, bo temu ciastu faktycznie niczego nie brakowało, smaczne było, choć ja chyba wolałabym nieco inną konsystencję :-)
UsuńKasiu, no karą było to, że miałam ochotę na trochę inny sernik, a wyszedł mi taki bardzo kemowy :-) Podobnie jak u Ciebie wszyscy byli zadowoleni, tylko ja nie do końca :-)
Jaki piękny talerz!
OdpowiedzUsuńA dziękuję :-) Kupiłam sobie dwa komplety (talerz + filiżanka ze spodeczkiem), gdy byliśmy dwa lata temu w Książu :-) Majątek zapłaciłam, ale nie żałuję.
UsuńCzasem trzeba zaszaleć:).
UsuńWczoraj czytałam artykuł o pewnej bardzo ubogiej,ale i bardzo dzielnej, zaradnej kobiecie. Jej syn, jeszcze uczeń, pracował przez całe wakacje i za zarobione pieniądze kupił bardzo drogie buty - potrzebował odreagować ciągłe zaciskanie pasa. Każdy zasługuje na odrobinę przyjemności.
Martuś, masz rację - czasem trzeba zaszaleć i sprawić sobie odrobinę przyjemności :-)
UsuńMaragrytko a ile razy trzeba zmielić/zemleć? ser?
OdpowiedzUsuńMożna przecisnąć przez praskę ?
Haneczka
Haneczko, wszystko zależy od tego jaki mamy ser. Ja czasem kupuję w kostkach twaróg mielony i wtedy tylko raz go przepuszczam przez maszynkę albo przez praskę. Ale już taki twaróg "z metra" czy na wagę mielę co najmniej dwa razy.
UsuńMożna przecisnąć przez praskę albo przetrzeć przez sito.
Ps. Bardzo lubię słówko "zemleć", choć dziś już "zmielić" weszło do użytku codziennego :-)
Ehhhh... a miałam być na diecie... Ale coś czuję, że jak jeszcze trochę popatrzę na zdjęcia tego pysznego zapewne sernika, to nie wytrzymam i pokuszę się o zrobienie takiego samego;)
OdpowiedzUsuńSylwiu, no cóż, taki sernik może skusić :-)
UsuńPrzepis w samą porę, bo jutro zabieram się za pieczenie :)Dzięki kochana :*
OdpowiedzUsuńBardzo proszę, czekam na relacje :-)
UsuńPiękny, świetny przepis! Dzięki za podpowiedź w sprawie tarty, mój pośpiech przypłaciłam brakiem części przepisu:)
OdpowiedzUsuńAga, dziękuję :-)
UsuńA podpowiedz wynikała z ciekawości, co zrobić z masą :-) Cieszę się, że jest dalszy ciąg przepisu.
Pozdrawiam.
Margarytko, życzę Tobie oraz Twoim bliskim zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt Wielkanocnych :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Nikko, Tobie i Twoim bliskim też życzę pięknych Świąt.
UsuńPozdrawiam.
Ja do gotowanego też używam sera z wiaderka i nie narzekam. Choć ja lubię kremowe serniki. ;) Ale wiesz, może to kwestia budyniu. Dajesz aż 2, w moim przepisie jest 1,5. Kiedyś piekłam kilka serników pod rząd (trochę eksperymentowałam) i zauważyłam, że im więcej mąki/ skrobi (zwłaszcza mąki) tym bardziej wychodzą takie maziste, lekko kremowe. Może wystarczy zmniejszyć ilość budyniu? Białka daję na sam koniec, po wlaniu budyniu, wychodzi bardziej puszysty. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wesołych, spokojnych Świąt. Smacznych nie życzę- wiem, że nie muszę, bo na pewno będą. ;)
Jak Ci pasuje to ja nie widzę problemu :-) Ja właśnie za kremowymi sernikami nie przepadam, więc pewnie dlatego mi do końca nie pasował. Nie sądzę też, aby połowa budyniu robiła aż taką dużą różnicę. Na własnej skórze przekonałam się, że kremowość sernika zależy głównie od sera jakiego się użyje. Ja jednak wolę serniki z normalnego twarogu i pewnie to jest powód tego, że ten nie do końca spełnił moje oczekiwania, choć był smaczny.
UsuńMuszę się nim kiedys zająć:-)
OdpowiedzUsuńZajmij się i daj znać jak wyszło :-)
UsuńWitam serdecznie dawno mnie nie było...takie tam problemy zdrowotne,ale już jestem i nie mogę zliczyć nowych przepisów.Bardzo pracowita jesteś - gratuluję.Właśnie zobaczyłam sernik gotowany na którym mi zależało - i mam pytanie; ponieważ nie lubimy spodów ciasteczkowych to chciałabym przełożyć sernik dwoma spodami z pieczonego ciasta. Czy do tego sernika można zastosować ciasto z sernika złota rosa, czy lepiej inny? Byłabym wdzięczna za podpowiedź. Grażka
OdpowiedzUsuńMyślę, że można wykorzystać przepis na ciasto ze złotej rosy - upiec dwa placuszki i przełożyć sernik :-)
UsuńMam nadzieję, że ze zdrówkiem już lepiej, czego serdecznie życzę :-)
Dziękuję za dobre słowo - szpital nie nastraja optymistycznie,ale mam to już za sobą.A co do sernika to moi bardzo lubią to ciasto ze złotej rosy i dlatego o nim pomyślałam. Ta porcja z dużej blachy powinna mi wystarczyć na dwa placki z tortownicy 26,tylko nie wiem jak długo je piec w temp.200 st.20 - 30 min. Temp.które podajesz w swoich przepisach idealnie się sprawdzają w mojej kuchence więc będe wdzięczna za pomoc.A właściwie jak to jest czy jak piekę np. z połowy porcji to czas pieczenia też zmniejszam proporcjonalnie? Pozdrawiam cieplutko G.
UsuńMyślę, że 25 - 30 minut powinno być w porządku - ja bym same spody piekła na 180 stopni. Tak ta porcja ciasta ze spokojem wystarczy na dwa placki do sernika :-)
UsuńA jeśli chodzi o proporcjonalny czas pieczenia to tak nie działa. Bo czy pieczesz sernik z pół kilograma czy z kilograma to on i tak musi spędzić około 60 minut w piekarniku :-) Podobnie z szarlotką - mniejsza porcja oznacza mniejszą blaszkę. Jedynie babeczki trzeba piec krócej niż tradycyjną babkę, mniej więcej połowę czasu w małych foremkach.
Pozdrawiam ciepło.
Twoje informacje są bezcenne,jak to dobrze,że jest internet i są tacy ludzie jak Ty,którzy mają wiedzę,czas i przede wszystkim ochotę dzielić się nią z innymi.Dzięki Tobie i Twoim przepisom moja kuchnia żyje,przyciąga resztę domowników nowymi zapachami i smakami.To ważne- dziękuję Ci za to.Również to co polecasz sprawdza się.Dzięki Twoim inf. kupiłam sobie cały komplet garnków delimano i jestem więcej niż zadowolona. Są naprawdę dobre.Twoje przepisy są "pyszne"i zawsze się udają.Miałam dzisiaj zamiar zrobić ten sernik zmełłam 1 kg sera, a moi, że chca murzynka/już dawno go nie jedli/ no i zrobiłam z tego kg sera/wyczytałam u Ciebie, że można/.Urósł pięknie, a jak rozkroiłam i zobaczyli ile jest sera radości nie było końca-już połowy nie ma.Dzisiaj chyba go zjedzą - a jutro "może"zrobię gotowany.Miłego i ciepłego weekendu.G.
UsuńHahaha, miał być sernik, a wyszło jak zawsze :-) Niemożliwa jest ta Twoja rodzinka z tym serowym murzynkiem :-)) Ale cieszę się, że smakuje, a ciasto pięknie się udaje.
Usuńwlasnie zrobilam,wstawilam do schlodzenia ,juz nie moge sie doczekac jutra :/ zrobilam z serka mascarpone bo ja wlasnie uwielbiam kremowe :)
OdpowiedzUsuńZ serka mascarpone powiadasz? No to jestem ogromnie ciekawa jak Ci wyjdzie. Daj proszę znać :-)
UsuńUpieczony I pyszny.Ewa
OdpowiedzUsuńA wlasciwie,ugotowany.Ewa
OdpowiedzUsuńWłaściwie tak :-) Cieszę się, że smakował :-)
UsuńA do czego ta łyżka śmietany gęstej ma być?
OdpowiedzUsuńDo spodu.
Usuń