Uwielbiam
kurki, są to zdecydowanie moje ulubione grzyby. W tym roku jest ich
mniej, bo w lasach sucho, ale i tak nie omieszkałam przygotować
jednego z moich ulubionych dań z kurkami.
Zielonooki
nie jada grzybów, więc danie przygotowuję tylko dla siebie, ale
robię od razu dwie porcje i dojadam na kolację. Choć prawda jest
taka, że risotto jest najsmaczniejsze od razu po przygotowaniu,
odgrzewane już tak dobrze nie smakuje.
Ja
robię małą porcję, więc bulion wlewam na 2 – 3 razy, ale jeśli
robimy większą porcję to tą chochlą trzeba trochę pomachać i
dolewać bulion w małych porcjach. Risotto można też przygotować
z ryżu ugotowanego w bulionie, ale wtedy już nie jest takie smaczne
i takie kremowe.
Przerabiałam
to moje risotto z kurkami kilka razy – na starym blogu była bardzo
uboga wersja, choć też smaczna. Czasem pomijam wino, wtedy risotto
ma delikatniejszy smak.
Składniki
na 2 porcje:
2
szklanki* drobnych kurek
120
-140 g ryżu do risotta (użyłam arborio)
½
średniej cebuli
100
ml białego, wytrawnego wina**
2
łyżeczki klarowanego masła
ok.
1,5 -2 szklanki gorącego bulionu (najlepiej domowego)
1
łyżeczka świeżego masła
1
łyżka startego parmezanu
sól,
pieprz, chili
*używam szklanki o pojemności 250 ml
Na
głębokiej patelni (użyłam woka ceramicznego) rozpuścić 1 łyżeczkę klarowanego masła.
Wrzucić kurki, posolić i popieprzyć, podsmażyć aż do
całkowitego odparowania wody. Przełożyć do miseczki.
Cebulkę
pokroić w bardzo drobną kostkę. Na patelni rozpuścić drugą
łyżeczkę klarowanego masła, wrzucić cebulę i delikatnie ją zeszklić.
Wsypać ryż i przez kilka minut podsmażać uważając, aby się
zeszklił, ale nie przypalił, bo będzie gorzki. Wlać 100 ml wina i
podgrzewać tak długo, aż wino się zredukuje a alkohol odparuje.
Wlać 1 chochlę bulionu – ryż powinien być przykryty płynem, zamieszać
(można przykryć) i gotować aż ryż wchłonie bulion – co jakiś
czas zamieszać. Wlać kolejną chochlę bulionu i czynność
powtórzyć. Po wlaniu ostatniej części bulionu dołożyć
podsmażone kurki, dodać pieprz i chili. Sól można sobie darować,
bo i kurki i bulion sprawią, że danie będzie dosyć słone.
Wymieszać i poczekać aż ryż wchłonie resztę płynu – ryż
powinien być miękki. Ściągnąć z ognia, dodać 1 łyżeczkę
świeżego masła, 1 łyżkę startego parmezanu i wymieszać –
masło i ser się rozpuszczą, a danie stanie się bardziej kremowe.
** Wiadomo, że aby wykorzystać 100 ml wina trzeba otworzyć całą butelkę, która nie zawsze zostaje zużyta. Idealnym sposobem jest przelanie wina do małych pojemniczków i zamrożenie (np. po 100 ml) - można je zużyć później do innych potraw.
Niedawno spotkałam w Lidlu wino w butelkach po 250 ml - ale cenowo wychodzi znacznie drożej niż normalna butelka (po przeliczeniu na ml).
Niedawno spotkałam w Lidlu wino w butelkach po 250 ml - ale cenowo wychodzi znacznie drożej niż normalna butelka (po przeliczeniu na ml).
Ależ bym zjadła taki obiadek!
OdpowiedzUsuńU nas niestety z kurkami ubogo w lesie...tylko raz kupiłam.
U nas też kiepsko, bo strasznie sucho w lesie. Niewiele pada, a jest dosyć ciepło. Ale w piątek byliśmy trzy godziny i trochę nazbieraliśmy :-) Trzy pudełka zamroziłam, a reszta do bieżącego zjedzenia.
UsuńRisotto z kurkami - najlepszy sposób na obiad!:)
OdpowiedzUsuńAle dodam małą radę - super jest dodać na sam koniec trochę gorgonzoli lub sera z niebieską pleśnią, super się komponuje;) polecam spróbować:D
Pozdrawiam,
Angela
Jeśli ktoś lubi to pewnie, że można. Ja akurat nie lubię serów pleśniowych, więc w moim przypadku parmezan sprawdza się doskonale. Ale może ktoś skorzysta z Twojego pomysłu :-)
UsuńPozdrawiam.
Uwielbiam risotto, z kurkami nie robiłem, ale grzybowe tak, grzyby idealnie pasują do risotto :) Też zawsze zrobię za dużo i zjadam za jakiś czas, ale lubię też risotto na zimno i nie podgrzewam go, jem w temperaturze pokojowej, bo zazwyczaj nie zdąży wystygnąć na tyle, żebym schował je do lodówki ;)
OdpowiedzUsuńTo polecam z kurkami, bo wg mnie jest jeszcze lepsze niż klasyczne grzybowe (robiłam też z zielonkami - gąskami zielonymi i było pyszne).
UsuńJa też nie wstawiam do lodówki, jeśli wiem, że zjem je na kolację - nie widzę celu przekładania, mycia dodatkowych naczyń. Zostawiam w garnku, podgrzewam i gotowe. Ale na zimno nie próbowałam, muszę to zmienić i zobaczyć czy będzie mi smakować :-)
Właśnie to miałam pisać, że na starym blogu też było rosotto z kurkami ;) i od tamtego czasu mam na nie ogromną ochotę!
OdpowiedzUsuńByło i czas był je przenieść na ten blog :-)
UsuńWygląda wspaniale, jak jeszcze uda mi się zdobyć kurki to na pewno zrobię!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zdobędziesz kurki, bo risotto warte przygotowania :-)
Usuńale mi smaka narobiłaś. Chętnie zjadłabym taką miseczkę :))
OdpowiedzUsuńJa też jak widzę kurki to dostaję ślinotoku :-) A na risotto zapraszam :-)
Usuńjakoś chyba ze 20lat nnoo może ciut mniej nie robiłam żadnego risotta mało mi smakowało a może przepis nie taki ..nie pamiętam już nawet-ale wczoraj zakupiłam kurki i ponownie robię na obiad -i powiem Ci moja siostra która nie jada grzybów sporadycznie pieczarki - robiła ostatnio -no mówi- nawet nawet te kurki...
OdpowiedzUsuńJa osobiście bardzo lubię risotto w różnych wersjach smakowych i robię je dosyć często. A kurki to już klasyka. Cieszę się, że dałaś się na nie namówić i smakują :-)
Usuńpewnie usłyszałaś u siebie jak przełknęłam ślinkę:)
OdpowiedzUsuń... i echem się odbiło ;-))
UsuńEch, risotto... Ja najczęściej robię z pieczarkami, ewentualnie na słodko, z białą czekoladą. Ale jak dorwę w sklepie kurki, na pewno wypróbuję Twoją wersję. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zachęcam, bo wg mnie to jedno z najlepszych :-) Z pieczarkami nie robiłam, ale może dlatego, że kurki z nimi wygrywają :-)
UsuńZrobiłam :) Dla mnie za mało wody (bulionu) w przepisie, ilość ryżu na dwie głodne osoby -też mało, ale generalnie pycha, powtórka będzie już niedługo .
OdpowiedzUsuń600 ml płynu na 140 g ryżu to wg mnie aż nadto :-) Ja nawet tyle nie wykorzystuję. A ilość ryżu to zawsze kwestia tego, ile możemy zjeść. Ja podaję składniki na porcje, które my jadamy i które wydają mi się wystarczające :-) Ale wiadomo, że jeden zje więcej, inny mniej...
UsuńDla nas nawet woreczek ryżu na dwoje (jako dodatek do obiadu) to czasem za dużo.
A czy ryż należy wyplukac w zimnej wodzie przed smazeniem?
OdpowiedzUsuńNie ma takiej potrzeby.
Usuń