To typowo letnie ciasto, które nie
wymaga wielkich zdolności ani umiejętności. Robi się je szybko,
pod warunkiem, że biszkopt upieczemy sobie dzień wcześniej, bo
musi dobrze wystygnąć.
Upiekłam biszkopt z 4 jaj z myślą o
dwóch ciastach, a wyrósł mi jak szalony i dał się przekroić na
3 blaty, więc zamroziłam i jak będzie potrzeba to wykorzystam.
Składniki na tortownicę 23 – 25 cm:
Biszkopt na 2 blaty (do tego ciasta wykorzystałam tylko jeden):
4 duże jajka (używam jaj o wadze ok.
70 g)
2/3 szklanki drobnego cukru do wypieków
½ szklanki skrobi ziemniaczanej
½ szklanki mąki pszennej
1 płaska łyżeczka proszku do
pieczenia
2 łyżeczki octu
Poncz do biszkoptu:
1/3 szklanki gorącej wody
1 łyżeczka cukru
1 łyżeczka solu z cytryny
Masa:
½ litra śmietanki kremówki 36 %
3 łyżki cukru pudru
2 pełne, ale nie czubate łyżeczki
żelatyny
¼ szklanki gorącej wody
Dodatkowo:
truskawki przekrojone na połówki –
około 500 g
galaretka truskawkowa
Żółtka
oddzielić od białek. Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną
pianę, dodając partiami cukier (nie wszystko od razu). Do żółtek
dodać proszek do pieczenia i ocet, szybko wymieszać (masa spieni
się i lekko odbarwi) i dodać do białek. Ubić razem (mnie w pracy wyręczył robot planetarny Chef Titanium Kenwood), a na końcu
dodać mąkę i skrobię i delikatnie wymieszać łopatką (już nie
miksować, mieszać od dołu, zawsze w jedną stronę).
Dno tortownicy o średnicy
25 cm wyłożyć papierem do pieczenia albo posmarować masłem i
posypać mąką. Ciasto przelać do tortownicy.
Piec około 40 minut, 160 -
180 stopni (u mnie 160 stopni w termoobiegu). Ostudzić i przeciąć
na dwa blaty. Jeden można zamrozić albo wykorzystać do innego
ciasta.
Wszystkie składniki ponczu
wymieszać, zostawić do wystygnięcia, a następnie nasączyć
biszkopt.
Żelatynę rozpuścić w ¼
szklanki gorącej wody, dobrze rozmieszać i zostawić do lekkiego
przestygnięcia. W tym czasie ubić śmietanę (i znowu robot mnie wyręczył), a gdy zacznie
gęstnieć dodać cukier puder. Pod koniec ubijania wolnym
strumieniem wlać jeszcze ciepłą żelatynę cały czas miksując
(żelatyna nie może być zimna, bo zrobią się z niej kluski).
Śmietanę przełożyć na
biszkopt i wstawić do lodówki na 60 minut, aby stężała.
Truskawki pokroić na
połówki, a galaretkę rozpuścić w 400 ml wody i zostawić do
wystygnięcia i lekkiego stężenia. Truskawki ułożyć na
śmietanie, zalać tężejącą galaretką i wstawić do lodówki,
aby galaretka dobrze zastygła. Przechowywać w lodówce.
sama rozkosz!!!
OdpowiedzUsuńMam w rodzince fanów tego ciasta, więc co jakiś czas robię. Mnie by wystarczyła galaretka z truskawkami :-)
Usuńuwielbiam wszystko z owocami czy na zimno czy pieczone -To taki serniczek bez serka ..robiłam kiedyś z mleka skondensowanego i galaretek podejrzewam że podobny byłby smak ..i te Twoje piękne biszkopty ..ech ..(w tesco się postarali i zioła dalmatyńskie dostałam!)
OdpowiedzUsuńO nie, z mleka skondensowanego smakuje inaczej - też robiłam i to nie raz. Ta wersja jest "lżejsza" w formie, bo kalorycznie to chyba podobnie.
UsuńA biszkopty to pestka, tylko trzeba zacząć je piec i wyczuć własny piekarnik :-)
Super, że zioła masz już pod ręką.
mniamm!! pysznie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńZrobione i już w połowie zjedzone. Pyszne. Nigdy mi się śmietana nie trzymała, a tu niewielki dodatek żelatyny i wyszło bosko. Dziękuję. Jesteś moim kulinarnym guru.
OdpowiedzUsuńBasia
Basiu, cieszę się, że smakowało. Rzeczywiście niewielki dodatek żelatyny sprawia, że nie trzeba się obawiać, że ciasto nam się rozjedzie.
UsuńWczoraj zrobiłam powtórkę, bo rodzina się domagała. No i wykorzystałam drugi biszkoptowy blat. Pyszny i taki szybki.
UsuńBasia
No to jesteś torpeda w kuchni. Podziwiam, że w takim tempie to wszystko produkujesz :-)
UsuńMniam... Takie proste ciacha są najlepsze. Rzadko robię biszkopty, ale jak już, to nie używam octu i rzucam nim po upieczeniu. Ciekawa jestem tego octu, spróbuję następnym razem...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A wiesz, że to sławetne rzucanie nie ma żadnego uzasadnienia? Nie rzucam biszkoptami (ani tymi bez proszku, ani na proszku) i zawsze wychodzą jak powinny. A ten biszkopt z octem lubię bardzo, zawsze pięknie i równo mi się piecze.
UsuńJa czytałam wypowiedź fizyka, że jednak ma. Podobno w ten sposób przez wytworzone pory gwałtownie uchodzi powietrze, które stygnąc zmniejszałoby swoją objętość i powodowałoby opadanie ciasta. Nie wiem, ja rzucam i nie opadają. :)
UsuńNo właśnie mnie fizyk (nawet dr fizyki) tłumaczył, że nie ma. Jak go o to zapytałam to się śmiał. Nawet wspomniałam o tym przy poście o biszkoptach.
UsuńLata praktyki pokazują, że bez rzucania biszkopty nie opadają. Babcia nie rzucała, a mimo to jej biszkopty też zawsze były równe jak stół, nie opadały. A nie używała do nich proszku.
Widać co człowiek, to inna opinia. Mnie nie opadają, a jeśli to nie kwestia rzucania a tego, że po prostu umiem je dobrze upiec, to nawet lepiej. ;)
UsuńDlatego też spierać się nie zamierzam. Robię swoje, a jak ktoś chce rzucać to niechaj rzuca, jego święte prawo ;-)
UsuńPrzepyszne, uwielbiam takie ciasta, dzięki za przepis:):) Pozdrawiam serdecznie! Teresa S.
OdpowiedzUsuńBardzo proszę :)
UsuńUwielbiam Twoje przepisy. Twój Mąż to ma dobrze.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Raczej nie narzeka.
Usuńja jemu zazdroszczę...
Usuń:-)
UsuńPodobny biszkopt z truskawkami (bez kremówki) piekłam pierwszy raz w tym sezonie wczoraj, bo wreszcie mam swoje truskawki. Co prawda są mało słodkie tym razem, za mało słońca miały, ale najważniejsze, że w ogóle są :)
OdpowiedzUsuńO widzisz, a u nas od dwóch tygodni ciągle słońce i truskawki są słodkie. Ja niestety kupuję, bo w ogrodzie u rodziców to tyle, co do zjedzenia prosto z krzaka - za to długo owocują, bo aż do listopada.
UsuńA ja nie lubię ciast z żelatyną i nie lubię galaretki, ale ono wygląda tak cudownie puchato, lekko i mega apetycznie, że chyba jednak nie będę miała wyjścia, jak zacząć się przyzwyczajać:) Myślisz, że dam radę?:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam nareszcie słonecznie!
Asiu, pewnie, że dasz radę :-) Mnie w zasadzie wystarczyłby biszkopt i galaretka z owocami, bez tej środkowej warstwy śmietanowej, ale chciałam rodzince zrobić przyjemność, bo lubią.
UsuńI powiem Ci, że ta żelatyna w tej ilości śmietany jest niewyczuwalna.
Takie ciacho to wspomnienie z dzieciństwa...moja Mamuś robiła nam takie.Wtedy oczywiście nie z kremówką,tylko ze zwykłą śmietaną.Truskaweczki częściowo powbijane z śmietanę...Do dziś mam słabość do takiego ciasta :)
OdpowiedzUsuńNo to słodkie te wspomnienia :-)
UsuńA wiesz, że ja niekoniecznie za nim przepadam? Rodzinka lubi, więc raz na jakiś czas robię. Osobiście wolałabym masę serową.
Wiesz,ja właśnie lubię z taką 12% śmietaną.Bita śmietana jest fajna,ale czasem mam jej przesyt...Poza tym,to najchętniej zrobiłabym z Twoją pianką truskawkową ;)
UsuńO widzisz i pianka to jest bardzo dobry pomysł :-) Ja nie jestem fanką bitej śmietany, ale ja w ogóle za śmietaną nie przepadam. Wyjątkiem jest mizeria, ale i tak przeważnie robię ją z jogurtem, bo ma jednak sporo mniej tłuszczu i kalorii.
UsuńO patrz, a ja nawet nie wiedziałam, że biszkopt można mrozić :)
OdpowiedzUsuńMożna, z powodzeniem czynię tak od wielu lat. A czasem, gdy mi zostaje to kruszę, zostawiam do wyschnięcia, wsypuję do pojemnika. Potem wykorzystuję jako spód do ciast dodając trochę roztopionego masła - to zawsze lepszy wybór niż herbatniki czy ciastka ze sklepu.
Usuńwłąśnie czekam aż mi stężeje śmietanka i boję sie ponieważ dałam 200 ml smietanki 36 % i gdzieś z 300 ml śmietanki 30 %... żelatyny jak w przepisie. Jutro mam urodziny to ciasto dla gości ale bede zła jak mi nie wyjdzie ...
OdpowiedzUsuńJeśli śmietana była ubita na sztywno to powinno być w porządku. Co prawda mogłaś dać ciut więcej żelatyny, ale sądzę, że rozjeżdżać się nie będzie.
Usuńpo dodaniu żelatyny zrobiło się rzadsze niz z początku
UsuńAnia
Troszkę rzadsze ma prawo być, ale nie dużo. Mam nadzieję, że mimo wszystko Ci się ściągnie.
UsuńWyszło wyśmienicie, wspaniały przepis :) na pewno jeszcze skorzystam z przepisów na tej stronie. Pozdrawiam ! Ania
UsuńAniu, w takim razie obawy okazały się zbyteczne. Cieszę się bardzo, że smakowało.
UsuńPozdrawiam.
Wygląda tak smakowicie, że trudno byłoby się oprzeć pomimo diety.
OdpowiedzUsuńNo dietetyczne to ciasto z pewnością nie jest, ale na mały kawałek można sobie raz w tygodniu pozwolić :-)
UsuńZamierzam jutro na urodziny córki zrobić to pięknie wyglądające ciasto ale mam pytanie czy może być śmietana 30?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agnieszka
Może być, ale trzeba dać trochę więcej żelatyny, mniej więcej pół łyżeczki więcej na tę samą ilość wody.
Usuńwitam serdecznie mam jedno glupie pytanie,ale ile to tak bedzie 2/3szklanki cukru.:((
OdpowiedzUsuńNo rzeczywiście nieco dziwne pytanie, bo 2/3 szklanki to 2/3 szklanki. A jeśli chodzi o wagę to szklanka cukru waży ok. 200 g, więc 2/3 szklanki to ok. 135 g.
Usuńbardzo serdecznie dziekuje:))))
OdpowiedzUsuńProszę :-)
Usuńwitam serdecznie:)ciasto zrobione jest przepyszne:)tylko ciut wiecej zelatyny dam na drugi raz ,bo zrobie je z pewnoscia super ciacho polecam.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowało.
UsuńPewnie, że możesz dać więcej żelatyny. Mnie bardziej zależy na konsystencji śmietany niż pianki, więc daję tyle tylko, aby wzmocnić śmietanę.
Witam, upiekłam biszkopt, ale niestety jak każdy biszkopt (pomimo tego, że stosuję się do wszystkich Pani wytycznych :)) opadła po wyjęciu z piekarnika. Jak piecze się w piekarniku, to pięknie rośnie, natomiast po wyjęciu opada :( Czy jest na to jakaś rada? ;) Z góry dziękuję. Pozdrawiam. Ilona
OdpowiedzUsuńJeśli opada to znaczy, że jajka mogą być za słabo ubite - one naprawdę muszą być porządnie ubite - aż gęste, aby biszkopt nie opadał po upieczeniu. Ale trzeba też uważać, aby nie przebić na początku samych białek - o to w sumie bardzo prosto i wtedy biszkopt też może się tak zachować. Gdy białka są już dosyć sztywne, wtedy porcjami dosypywać cukier - z cukrem można je ubijać już długo, nie ma ryzyka przebicia piany. Masa z każdą chwilą gęstnieje.
UsuńDrugą opcją może być to, że trochę za krótko jest w piekarniku i się dobrze nie wypieka.
Czasem czas trzeba dopasować do własnego piekarnika, bo niestety jeden drugiemu nierówny. Ale podobno trening czyni mistrza, ja też nie od razu piekłam piękne, udane biszkopty.
Trzymam kciuki za kolejny, oby udany.
Mam pytanko czy mozna uzyc np brzoskwin z puszki? Teraz ciezko o truskaweczki swieze a mam ochote sprobowac
OdpowiedzUsuńPewnie, że można. Tylko zamiast galaretki truskawkowej wybierz brzoskwiniową albo np. cytrynową - będzie fajnie pasowało.
UsuńMargarytko w związku z tym, że właśnie takie ciasto chcę na dniach zrobić, bo wygląda wspaniale, to mam do Ciebie kilka pytań...
OdpowiedzUsuń- czy koniecznie musi być ten cukier, o którym piszesz, czy może być inny?
- jeśli nie dostanę galaretki truskawkowej, może być, np. inna?
Jeśli je zrobię, to ogłoszę na swoim blogu z pleceniem Twojego bloga.
Pozdrawiam serdecznie.
Jaguś, cukier możesz dać jaki chcesz, ja po prostu lubię piec na tym drobnym cukrze do wypieków :-)
UsuńA galaretkę też możesz dać jaką chcesz, pełna dowolność, ale z truskawkową to raczej problemu w sklepach nie ma :-)
Dziękuję Margarytko. Rozglądnę się za tym wszystkim po sklepach, może akurat gdzieś dostanę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Kochana, a gdzie Ty jesteś, że kłopot z takimi składnikami?
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńNajlepszy biszkopt,najepsza bita smietana:) Probowalam juz kilka innych przepisow,ale odkad skorzystalam z Pani juz tylko robie ten:) pyszne ciasto,idealny biszkopt.
Korzystam z wielu Pani przepisow,sa rewelacyjne.Natchniona Pani zachwytem nad zolta fasolka jutro rano ide do warzywniaka po fasolke i bede zaprawiac:)
Pozdrawiam serdecznie
Fajnie, że przepis się przydał i sprawdził :-) Miło mi, że i inne przepisy się przydają. A fasolka jest dla mnie numerem jeden wszystkich zapraw. Uwielbiam ją.
UsuńWitam serdecznie
OdpowiedzUsuńMam pytanko? czemu za każdym razem waży mi się śmietana używam 30 % wszystko robię identycznie może muszę wlewać żelatynę już bez miksowania śmietany ? błagam pomóżcie
Może po prostu za długo ją ubijasz i robi Ci się masło? Ja żelatynę wlewam pod koniec ubijania i jeszcze chwilę wszystko razem miksuję i nic mi się nie warzy :-)
Usuńzrobiłam i wyszło pysznie:)
OdpowiedzUsuńdziękuję za kolejny udany przepis!!!
Bardzo proszę. Fajnie, że smakowało.
UsuńCzy można zrobić to ciasto na biszkoptach? I czym nasączyć biszkopty? Może rozpuszczoną, niezastygnietą galaretka? Wiem, że to już nie będzie to samo ale szukam jakiegoś ciasta z bitą śmietaną i owocami bez pieczenia.
OdpowiedzUsuńTo już lepiej kupić blat biszkoptowy, niż robić na biszkoptach. Ja osobiście tego nie widzę, ale oczywiście niczego nie zabraniam :-). Galaretką bym chyba nie nasączała, bo po zastygnięciu biszkopty będą miały dziwną konsystencję, już lepiej zostawić bez nasączania - zwilgotnieją od śmietany.
UsuńHmm gotowy blat mowi Pani. Nigdy nie korzystałam z gotowych :-p Może mi Pani coś polecić? Jaką firmę wybrać żeby był smaczny?
UsuńPolecić to raczej będzie mi trudno, bo piekę biszkopty sama. Ale widzę, że u nas w sklepach są np. takie pieczone przez lokalne piekarnie. Można bez problemu taki kupić - to biszkopty z kilku krążków, więc można wykorzystać jako podkład na 3 razy (niewykorzystane blaty można spokojnie zamrozić). Warto zajrzeć do jakiejś piekarni albo sklepu firmowego.
UsuńDziękuję Pani za podpowiedź :-) Sama bym na to nie wpadła :-) Jutro będę w piekarni to spytam.
UsuńBardzo proszę :-)
UsuńBardzo fajnie pokazane jak to zrobić, super się komponuje moim zdaniem do gofrów i innych deserowatych. Także polecam ją samą z dodatkami owoców lub nawet samego soku - w smaku jest super. Ostatnio także kosztuje z rozpuszczoną czekoladą, w smaku absolutna rewelacja. Dziękuję za ten i pozostałe przepisy.
OdpowiedzUsuńDzień dobry Joasiu.
OdpowiedzUsuńPrzepis na biszkopt doskonały bo nigdy mi one nie wychodziły natomiast ten przepis jest IDEALNY. Mam tylko jedno pytanie. Czy przesiewasz mąkę ziemniaczaną przed dodaniem? bo muszę przyznać że jak jej nie przesiałam a starałam sie dobrze wymieszać to i tak po upieczeniu biszkoptu juz w trakcie jedzenia natrafiam na maleńkie grudki zbrylonej mąki. Dodam że mąka jest świeżutka. A tak na marginesie żeby się już do końca "pochwalić" tym razem ubijając kremówkę zrobiło mi się masło, no to wymyśliłam że zamiast warstwy śmietany będzie warstwa budyniu śmietankowego własnej roboty i córcia orzekła że nawet jest to lepsze niż z warstwą śmietany. Ogólnie Joasiu przepis na to ciasto jest fantastyczny.
Dziękuję, Iza
Bardzo proszę, cieszę się, że przepis się przydał.
UsuńZawsze przesiewam wszystkie mąki razem, jeśli dodaję kakao, to również je przesiewam, wtedy nigdy nie ma grudek.
A z tą kremówką czasem tak bywa, że chwila nieuwagi i mamy masło.
Witam jest pani moim guru kulinarnym ;)) pierwszy raz w życiu biszkopt mi się udał i nie opadł ;) dziękuję za ten przepis
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że się udał :-)
UsuńCzy zamiast żelatyny mogą być smietanfix? Czy już nie będzie taka po stężeniu?
OdpowiedzUsuńNie będzie to ten sam efekt, obawiam się, że dosyć ciężkie owoce i galaretka mogą się nie utrzymać na śmietanie z samym śmietanfiksem.
UsuńCzy zamiast żelatyny może być smietanfix?
OdpowiedzUsuńDzisiaj jagody zastąpiłem borówką amerykańską - którą sam hoduję :)
OdpowiedzUsuńZ borówką też super :-) Ja wczoraj narwałam w ogrodzie całą miskę borówek - uwielbiam, a w tym roku obrodziły, że hej :-)
UsuńWygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńI równie dobrze smakuje :-)
Usuń