Strony

czwartek, 13 czerwca 2013

Pierogi z truskawkami i waniliową nutą

Uwielbiam truskawki w każdej postaci. Najchętniej jem je bez niczego. Jednak dobrymi pierogami też nie gardzę. Lubię, gdy ciasto jest w miarę cienkie, a ze środka wypływa sok z truskawek... Poezja smaku.
Podczas warsztatów pierogowych Monika podpowiedziała mi, że do wody, w której będą gotowane pierogi na słodko warto dodać, oprócz soli, również trochę cukru. I tak też zrobiłam. Wyszło pysznie. Do środka pierogów dodałam cukier z prawdziwą wanilią Kotanyi... ależ pachniało.
Tym razem zrobiłam ciasto z wrzącym mlekiem i bez dodatku oleju (w innych moich przepisach na pierogi - np. w tym -  można znaleźć ciasto zaparzane z dodatkiem oleju). Do pierogów z owocami jest idealne.


Składniki na około 30 sztuk:

Ciasto:
2 szklanki mąki poznańskiej typ 500 (najlepsza do pierogów)
3/4 szklanki wrzącego mleka (ewentualnie ciut więcej)
¼ łyżeczki soli

około 500 g truskawek
2 łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią (u mnie Kotanyi, ale można dać domowy)

kilka łyżek jogurtu naturalnego albo śmietany
opcjonalnie: cukier waniliowy do posypania

Mleko zagotować. Do miski wsypać mąkę, wymieszać ją z solą, zalać wrzącym mlekiem i wyrobić za pomocą haków miksera albo robota (mnie pomógł robot planetarny Chef Titanium Kenwood) gładkie ciasto. Włożyć je do woreczka i odłożyć na 10 – 15 minut.
Truskawki pokroić na mniejsze kawałki i wymieszać z cukrem waniliowym (można truskawek nie kroić i wkładać do pierogów całe, ale muszą być małe).
Ciasto rozwałkować, nałożyć po kilka kawałków truskawek i zlepić pierogi.
W garnku zagotować wodę, wsypać ½ łyżeczki soli i ½ łyżeczki cukru. Wrzucać po kilka pierogów, od chwili wypłynięcia na górę gotować 2 minuty. Odcedzić, zahartować zimną wodą (ja po prostu wrzucam je na kilka sekund do miski z lodowatą wodą i od razu wyciągam). Podawać z jogurtem albo śmietaną i cukrem.
Można się pokusić o zrobienie musu truskawkowego – wystarczy zmiksować kilkanaście truskawek z 2 łyżkami jogurtu albo śmietany i polać pierogi. 

Przy pierogach z owocami trzeba pamiętać o tym, aby ciasto nie było bardzo cieniutkie, bo owoce mogą je poprzerywać. Poza tym robienie dużej ilości pierogów z owocami dobrze podzielić na 2 - 3 etapy, bowiem owoce zamknięte w pierogach puszczają sok, co może spowodować rozmiękanie ciasta.




54 komentarze:

  1. Ależ one piękne, chętnie bym taką porcyjkę zjadła. Tak mnie kusisz, że chyba dzisiaj zrobię na obiad. Ciasto bardzo ciekawe. Nigdy takiego nie robiłam.
    Pozdrawiam
    Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciasto jest bardzo smaczne, zachęcam do wypróbowania. Daj znać jak smakowały jeśli się na nie zdecydujesz.

      Usuń
    2. Smakowały to mało powiedziane. Zostały zmiecione z talerzy w takim tempie, że sama się zdziwiłam. Już robiłam dwa razy i na jutro znowu mam zamówienie. To ciasto jest fantastyczne, ma idealne proporcje i jest pyszne.
      I pomysł z pokrojeniem truskawek to hicior, zawsze się męczyłam z zalepieniem pieroga z całą truskawką.
      Po raz kolejny dziękuję.
      Basia

      Usuń
    3. Basiu, w takim razie cieszę się, że przepis się przydał i rodzinka zadowolona.

      Usuń
  2. Mmm takie pyszności jeszcze przed śniadaniem... no nic. Trzeba wstać nikt do łóżka nie przyniesie ;).
    A wracając do pierogów, przepysznie wyglądają...

    OdpowiedzUsuń
  3. mam swoje truskawki i chyba na niedzielę będzie pyszny obiadek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety swoich truskawek nie mam, jestem skazana na kupione, ale staram się mądrze kupować :-)
      A pierogi polecam.

      Usuń
  4. Pycha! Ale jako przekąska, bo taki obiad miałabym ochotę... zagryźć swojską kiełbasą :D Wyglądają naprawdę obłędnie! Super te warsztaty, w których uczestniczyłaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehe, czyli masz dokładnie tak jak Zielonooki. Słodki obiad to nie obiad. Pierogi z owocami, albo naleśniki na słodko to może zjeść na śniadanie albo na kolację. Obiad musi być konkretny, więc jak go nie ma to ja mogę zjeść na słodko :-)

      Usuń
  5. Pięknie u Ciebie i tez truskawkowo tak jak u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Poezja smaku:)) uwielbiam pierogi ale tylko na słodko:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj az mi slinka leci :P chyba tez bedzie to moj obiadek,bo maz nie przepada za takimi pierogami,on zdecydowanie woli ruskie :) Pozdr. Zaneta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba sporo panów woli konkretne pierogi, takie słodkie to dla nich nie obiad :-)

      Usuń
  8. O rany ale bym zjadła takie pierożki:)

    OdpowiedzUsuń
  9. super ,pierwszy raz zrobiłam Pani pierogi jakieś 2 lata temu z ciasta zaparzanego z oliwą,zrobiły furorę w rodzinie i wśród znajomych,dziś poległam przy mące zaparzanej mlekiem, ciasto jest mięciutkie,delikatne idealna proporcja, a i mój stary robot dał radę je wymieszać,a pierogi poezja,polane musem truskawkowym,
    bardzo dziękuję za kolejny smaczny przepis,pozdrawiam Barbara (zdjęcie będzie jak zrobię z podwójnej porcji...:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że przepisy się przydają. I super, że dałaś się skusić na ciasto zaparzane mlekiem - ono rzeczywiście jest doskonałe i dobrze się z nim pracuje.
      Ps. Ta "pani" jest niepotrzebna, wystarczy Margarytka :-)

      Usuń
  10. Zrobiłam ......... pycha !!! Pozdrawia gorąco !!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Zawsze do mąki na pierogi dodawałam ciepłą (letnią) wodę, a tu widzę mleko i w dodatku wrzące. Na pewno wypróbuję. A pierożki wyglądają przepysznie.
    Pozdrawiam, Renia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj Reniu, a sama się przekonasz, że wychodzi rewelacyjnie.

      Usuń
  12. Joasiu , czy ja Ci już mówiłam ,że jesteś rewelacyjna ? Nie?....no to Ci mówię!!!
    To ciasto i te pierogi to poezja !!!. Człowiek stary , a głupi )))
    Nie dość ,że ciasto zawsze wychodziło mi jakieś nie takie, to jeszcze pakowanie tych truskawek w ciasto zawsze mnie wkurzało. Truskawki nigdy się nie mieściły, pierogi wychodziły kanciaste, nie foremne...a tu proszę, wystarczyło trochę pomyśleć i pokroić truskawki w kawałki i wyszło super. Wiadomo, blondynka /mówię o sobie/. W każdym bądż razie najadłam się tak ,że mało nie pęknę. Ale co tam, raz można. Ponieważ jestem sama, więc dla mnie to trochę za dużo, obdarowałam sąsiadów i jak sąsiadka pojawiła się u mnie w drzwiach, zaraz wiedziałam ,że chodzi jej o sposób zrobienia ciasta. I zgadłam!
    Pozdrawiam truskawkowo !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danusiu, bardzo się cieszę, że pierogi okazały się sukcesem :-) Ja świeże truskawki zawsze kroję, bo wtedy mi łatwiej formować pierogi. Gdy robię z mrożonymi to już tak łatwo nie jest.
      Widzę, że też obdarowujesz sąsiadów pysznościami :-)
      Ciepło pozdrawiam.

      Usuń
  13. jaka szkoda, że nie lubię pierogów na słodko ;]

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale bym zjadła takie pierogi... Mniam. Ale ostatnio strasznie chodzą za mną pierogi z jagodami, takie domowe... Ech, mogę sobie pomarzyć... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wpadnij do mnie to Ci zrobię, mam jeszcze jagody w zamrażarce, bo świeżych jeszcze nie ma i z tego, co mi dziś mówiła pani Tereska będzie ciężko w tym roku z jagodami, bo sucho w lesie (u nas od półtora tygodnia nie padało).

      Usuń
    2. Ale kusisz... Uważaj, bo wpadnę. ;) Zazdroszczę Ci tych zapasów owoców. Ja w tym roku zamroziłam tylko worek czereśni, bo przez deszcze wszystko pogniło... W ogóle kiepsko z owocami w tym roku. Rok temu był niezły urodzaj, a teraz Ciocia mówi, że prawdopodobnie nawet jabłek nie będzie mieć.

      Usuń
    3. Tylko daj wcześniej znać, żebym zrobiła :-) U nas, z tego co widzę, nie powinno być kłopotu z owocami, choć te leśne to ponoć klapa, bo za sucho. U Was deszcze i pogniło, u nas sucho i nie obrodziło.

      Usuń
    4. Ok. :) Widzisz, u nas za dużo, u Was za mało...

      Usuń
  15. Pyszności :))) Ciasto muszę wypróbować, bo nigdy mleka nie dodawałam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. No i poszalałam wczoraj :) Zaczęłam od pierogów ruskich - klasycznie dla wszystkich. Potem zrobiłam 20 "mega miętowych" na zamówienie córci. Zostało sporo ciasta, miałam truskawki więc jeszcze naprodukowałam truskawkowych dla męża na deser ;) Zjadł z bitą śmietaną. Jeszcze w poniedziałek będzie obiad dla moich łakomczuchów.
    Ciasto robiłam zaparzane wodą, bo nastawiona byłam głównie na pierogi ruskie. Uniwersalnie nie dodaje do ciasta pierogowego soli. Do ruskich pierogów do gotowania solę wodę 1 łyżką soli, a pierogi truskawkowe czy jagodowe gotuję w słodkiej wodzie - 1 łyżka cukru na garnek wody.
    Jak będę robić następnym razem tylko owocowe pierogi dodam do mąki gorącego mleka.
    Kiedyś robiłam ciasto pierogowe z zimnym mlekiem. Zobaczę czy jest różnica.
    Pozdrawiam Gospocha :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście poszalałaś :-) Ja też lubię ruskie mega miętowe, więc jak najbardziej z Twoją córką bym się dogadała :-)
      A wiesz, że to ciasto zaparzane mlekiem też do ruskich jest fajne? Ja od czasu do czasu robię. I dla odmiany do każdych pierogów dodaję do ciasta odrobinę soli - do słodkich mniej, ale jednak dodaję, bo inaczej ciasto jest dla mnie niejadalne.
      Z zimnym mlekiem jeszcze nie próbowałam, ale robiłam już z jogurtem i kefirem, oba były bardzo dobre.

      Usuń
  17. Też myślę, że zaparzane mlekiem ciasto będzie fajne do ruskich. Tylko zastanawiam się, czy potem takie pierogi będą się dobrze przysmażać. Na drugi dzień przysmażane pierogi to atrakcja że ho ho. Czasem, gdy zostanie mi pierogowego ciasta, robię placuszki i gotuję je. Potem przysmażam i jest atrakcja dla dzieci. Wiem, że sama uwielbiałam, jak Babcia przysmażała placki. Moje dzieci chociaż już prawie dorosłe, po pierogach na deser domagają się placuszków i to koniecznie z sosem czosnkowym. Zrobiła mi się tradycja rodzinna ;)
    Pozdrawiam Gospocha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie można takie pierogi podsmażać. Próbowałam, bo sama takie lubię :-) My z bratową zawsze w pierwszy dzień świat BN jemy odsmażane pierogi - patrzą na nas jak na wariatki.
      A te placuszki z ciasta to pamiętam z dzieciństwa, babcia też je robiła i podsmażała. Ja jednak wolę pierogi :-)

      Usuń
  18. Aż mi ślinka cieknie :) i zaraz zaczynam je robić. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Pyszne:) właśnie konsumujemy z synkiem:) Trzylatek chętnie mamusi pomagał wałkować ciasto i wycinać krążki:) Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że smakowały. No i brawa dla synusia, może rośnie mały kuchcik?
      Pozdrawiam.

      Usuń
  20. pierogi pycha dziś robię z jagodami ;) a mam takie pytanko jak odgrzewasz takie pierożki z owocami bo inne to u mnie zawsze lądują na patelni a z tymi mam problem :)???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie odgrzewam, gotuję tyle, aby było na raz do zjedzenia. A jak mam zrobionych więcej to zamrażam surowe i dopiero potem gotuję na świeżo.

      Usuń
  21. Miałam chwilkę i zebrało mi się na danie kom do przepisów które wykonałam z Twojego bloga, to co do tej pory zrobiłam jest obłędne, każdy przepis bez wyjątku. Pozdrawiam Renata :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wszystkie komentarze :-) Cieszę się, że o nich pomyślałaś.

      Usuń
  22. A ja nie mam maki typu 500,ale za to mam typ 550 czy tez moze byc?
    Pozdrawiam i dziekuje za przepyszne przepisy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak musi to może :-)
      A tak poważnie 550 to pewnie luksusowa, ona jest dobra do ciast drożdżowych, do pierogów najlepsza poznańska. Ale jak nie masz, to rób na tej, którą masz pod ręką.

      Usuń
    2. Dziekuje za odpowiedz ,mieszkam w Niemczech i naprawde nie moge tutaj znalezc maki typu 500, rozne sa ale tej moje oczy nie widza, taki sam mam problem z maka krupczatka tez nie ma:(
      Bardzo dobre przepisy i rady SUPER!!!
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. No z tymi rodzajami mąki za granicą to rzeczywiście czasem jest problem. Ale trzeba po prostu próbować zamieniać na inne i próbować.

      Usuń
  23. Dziś robiłam pierogi z truskawkami z pani przepisu ,bardzo dziękuje za smaczny i szybki przepis ponieważ wyszły identycznie jak u pani na blogu , a muszę zaznaczyć że były to moje pierwsze w życiu pierogi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie gratuluję pierwszych i od razu udanych pierogów. Cieszę się, że przepis się przydał i pierogi smakowały.
      Pozdrawiam.

      Usuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl