Chlebków cynamonowych w internecie
cała masa. I w zasadzie wszędzie podobny przepis. Ale trudno się
dziwić, wszak to drożdżowe ciasto, więc pewne zasady trzeba
zachować. Ja pierwszy raz cynamonowego odrywańca piekłam jakieś 10
lat temu, przepis dostałam od koleżanki z pracy, ale nie
przepisałam go do zeszytu i przepis wcięło. Więc pokombinowałam
i zrobiłam odrywańca na bazie bułeczek z budyniem. Wyszedł
pyszny, mięciutki, dobrze wyrośnięty. Zachęcam do spróbowania,
bo nie jest trudny, a w jesienny albo zimowy wieczór będzie fajnym
dodatkiem do kubka kakao.
Składniki na keksówkę 25 x 12 cm
(mierzone na górze foremki)
350 g mąki pszennej (używam do
drożdżowych ciast luksusowej typ 550)
20 g świeżych drożdży
3 łyżki cukru
2 łyżeczki cukru waniliowego
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii (można
pominąć)
50 g masła
160 ml ciepłego mleka
1 łyżeczka jogurtu naturalnego
1 duże jajko
1 żółtko
szczypta soli
Nadzienie:
50 g masła
½ szklanki cukru trzcinowego albo
zwykłego
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka przyprawy do jabłecznika
(u mnie Kotanyi)*
*można dać 2 łyżeczki cynamonu
Z drożdży, 1 łyżki cukru, 1
łyżeczki jogurtu naturalnego i 2 łyżek mleka przygotować zaczyn
i odstawić na kilkanaście minut, aby ruszył i podrósł. Masło
roztopić i zostawić do przestygnięcia.
Mąkę przesiać do miski, dodać sól,
resztę cukru, cukier waniliowy, ekstrakt z wanilii, jajko i żółtko,
pozostałe letnie mleko, wyrośnięty zaczyn i wyrobić ciasto (ja to robiłam w robocie przez około 6 minut). Pod koniec dodać roztopione masło i jeszcze
chwilę wyrabiać, aż ciasto wchłonie tłuszcz i stanie się matowe. Jeśli ciasto jest mocno lepiące można dodać jeszcze
trochę mąki (niestety mąka mące nierówna). Z ciasta uformować
kulę, przełożyć do miski posmarowanej olejem, przykryć ściereczką i odstawić na 60
minut w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (ciasto powinno podwoić
swoją objętość).
W międzyczasie w rondelku rozpuścić
masło, dodać cukier, cynamon, przyprawę i wymieszać, aby
składniki się dobrze połączyły (zrobić to krótko przed końcem
wyrastania ciasta).
Wyrośnięte ciasto przełożyć na
stolnicę albo blat oprószony mąką, rozciągnąć delikatnie na
placek i rozwałkować na prostokąt (mój miał 45 x 30 cm).
Rozwałkowane ciasto posmarować masłem z cukrem i cynamonem, a
następnie pokroić na 6 równych pasków (wzdłuż krótszego
boku). Następnie paski ułożyć jeden na drugim i ponownie
przekroić na 6 kawałków.
Blaszkę posmarować masłem i posypać
mąką albo wyłożyć papierem do pieczenia. Układać kawałki
ciasta pionowo w blaszce. Zostawić do wyrośnięcia na 30 minut.
Piekarnik nagrzać do 180 stopni (góra
– dół), wstawić ciasto i piec 40 – 45 minut do uzyskania
intensywnie brązowego koloru. Jeśli ciasto ma pozostać jaśniejsze
to na pierwsze 25 minut można je przykryć luźno papierem do
pieczenia, pamiętając o tym, że ciasto drożdżowe rośnie i
potrzebuje przestrzeni.
Wyciągnąć z piekarnika i zostawić
do lekkiego przestudzenia. Najsmaczniejsze jest lekko ciepłe, ale na
drugi dzień też daje radę. Ja do odświeżania drożdżowego
ciasta wykorzystuję mikrofalę – kilkanaście sekund i ciasto
smakuje jak wyciągnięte prosto z piekarnika.
sama rozkosz! a jeszcze z tym kakao to już poezja!
OdpowiedzUsuńNo ba, kakao to podstawa :-)
UsuńWygląda tak apetycznie, że zaraz spróbuję upiec to super ciacho.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Beata
Mam nadzieję, że się uda i będzie smakowało.
UsuńDzisiaj robimy od wczoraj się ślinię na jego widok..Zdjęcia zamieścimy jak się upiecze
OdpowiedzUsuńNo i wszyło pięknie. Jestem ciekawa jak Wam smakuje?
UsuńŚlicznie to ciasto wygląda,uwielbiam drożdżowe i to na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńZachęcam, bo jest fajne i lekkie.
UsuńBędzie niedzielne śniadanko za tydzień, oj będzie...:) Czuję zapach cynamonu patrząc na twoje zdjęcia, a moim zdaniem, to jeden z najpiękniejszych zapachów na świecie:) Tuż obok zapachu surowych drożdży,a te są dodatkowo cudowne w dotyku, więc będę miała frajdę już podczas pieczenia:) Jestem drożdżowym freak'iem:) Może i ja pochwalę się, jak upiekę:)
OdpowiedzUsuńMasz rację, zapach cynamonu jest jednym z piękniejszych... też go lubię. Ale już za zapachem drożdży nie przepadam - nie przeszkadza mi, ale nie mogę powiedzieć, że go lubię :)
UsuńAle życzę Ci dobrej zabawy przy pieczeniu i jeszcze lepszej przy konsumowaniu :-)
Czy make luksusowa moge zastapic tortowa?? Bo zwyklej angielskiej to bym wolala nie dawac, bo jest taka sobie.
OdpowiedzUsuńMożesz, ale wtedy musisz pilnować, bo nie wiem czy nie będziesz musiała trochę podsypać.
UsuńConajmniej 50g maki tortowej jeszcze dosypalam, ale wyszlo przepyszne :)))
UsuńNo właśnie tak mi się wydawało, że będziesz musiała nieco podsypać, ale jeśli tylko 50 g to nawet nie tak dużo :-)
UsuńCieszę się, że smakowało.
Kocham cynamon , więc ten przepis napewno przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcam do wypróbowania. Nie jest trudne, a na jesienne dni idealne.
Usuńwyglada pysznie! Jutro chyba upieke, powiedz czy moge uzyc drozdzy w proszku? Tradycyjnych drozdzy tu nie dostane..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam-Sylwia
Oczywiście, że możesz. Ja nie przepadam za suszonymi drożdżami - one mnie chyba nie lubią, więc używam świeżych. Jednak nie ma problemu, spokojnie możesz zastąpić suszonymi - paczuszka 7 g będzie jak najbardziej w porządku.
UsuńDo wypiekow drozdzowych uzywam tylko drozdzy instant (tych co wsypuje sie bezposrednio do maki, a nie tych ktore wczesniej trzeba rozrobic), wiec smialo moge polecic instant rowniez do tego przepisu - wyprobowane dwukrotnie :))
UsuńNie przepadam za tymi drożdżami, traktuję je jako ostateczność, zdecydowanie wolę świeże :-) Ale oczywiście można spokojnie na nich piec, to żaden problem.
UsuńZrobilam i udalo sie!!! jupi !!! pychotka, ale stalo na stole tylko chwilke wiec nie wiem jak smakuje zimne:(
OdpowiedzUsuńnie dodalam przyprawy do jablecznika ale dodalam wiecej wanili i cynamonu, maka tez nie byla luksusowa tylko ekologiczna. Za tydzien powtorka. Dziekuje za inspiracje i pozdrawiak Kasia P
Kasiu, bardzo się cieszę, że się udało i smakowało :-) Tak jak napisałam, przyprawy można sobie używać zamiennie :-)
UsuńSuper sposób na fajną drożdżówę! Zrobiłam jedną z cynamonem a drugą z marmoladą! Obie wyszły przecudne! Dzięki za inspirację!
OdpowiedzUsuńNo ja nie mogę jakie Wy jesteście szybkie :-) Super pomysł na tę marmoladę - muszę spróbować.
UsuńPozdrawiam.
hm... cynamon, niestety od jakiegoś czasu jest na mojej liście przypraw zakazanych - jestem na niego uczulona... czym można byłoby go zastąpić?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam - ania
Myślę, że możesz upiec takie ciacho bez cynamonu, a np. z samą wanilią. Albo jak koleżanka wyżej z marmoladą :-) Myślę, że cienka warstwa twarogu roztartego z cukrem i żółtkiem też by się sprawdziła, albo masa makowa :-)
UsuńFantastyczny! I wcale nie trudny. Zapamiętany do zrobienia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Moniko, zdecydowanie warty zrobienia. No i rzeczywiście jest prosty :-)
UsuńGdy je wczoraj zobaczyłam to od razu upiekła. Jeszcze ciepłe prawie całe zniknęło. Dziś powtórka. Jest przepyszne.
OdpowiedzUsuńMargarytko, dziekuję za Twoje wszystkie cudowne przepisy. Dla mnie jesteś najlepsza.
Basia
Basiu, cieszę się, że smakuje. I dziękuję Ci za miłe słowa.
UsuńPozdrawiam.
Przepisałam do notesu, wykorzystam w sobotę. Przyznaję, że wykorzystuję bardzo dużo Pani przepisów, są pewne.Przepraszam,że nie piszę komentarzy, ale nie jestem zbyt obyta w internecie. Ze wszystkich potraw, które robiłam na podstawie Pani przepisów jestem zadowolona, domownicy też chwalili Zofia
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie smakowało.
UsuńDziękuję za komentarz, cieszę się, że mimo trudności udało się go zamieścić. A obycie z internetem przyjdzie z czasem :-)
No i ogromnie mi miło, że przepisy się przydają i sprawdzają.
Dziękuję za przepis. Smakowicie wygląda i na pewno tak smakuje. Koniecznie zrobię- może na weekend?
OdpowiedzUsuńKasiu, zrób i daj znać jak smakowało.
UsuńFantastyczny pomysł na pieczenie! Z pewnością spróbuję :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto spróbować :-)
UsuńJak cynamon to ja owszem.zawsze!.natomiast m. gdy robiłam drożdzowki cynamonowe powiedział ze suche ..(środek prawie jak Twój chlebek- ja smarowałam masłem i na to cynamon cukier wanilia a wykonanie jak budyniowe)..Chlebek wydaje się z mlekiem lub kakaem mniam!
OdpowiedzUsuńTa wersja wychodzi dosyć wilgotna, ale z pewnością nie tak jak z owocami czy dżemem. Jednak jest smaczna i z kubkiem kakao smakuje wybornie :-)
UsuńWitam odrywaniec sie piecze tylko zamiast nadzienia cynamonowego dalam gotowe orzechowe:) Nie byłabym sobą jakbym czegoś nie zmieniła.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Pani przepisy i gdy nie mam pomysłu na obiad bądź ciasto zaglądam tutaj.
Też fajnie z orzechami, choć to już nie ten zapach i nie ten smak :-)
UsuńTak ostatnio wszyscy szaleli na Facebook-u ze zdjeciami tego ciasta, ze nie moglam mu sie oprzec. Lubie ciasta drozdzowe i lubie zapach cynamonu, wiec dla mnie to wyborne polaczenie :) Ciasto proste do wykonania ale znajac moj piekarnik przykrylam wierzch by sie nie przypalil i pieklam w termoobiegu w temp. 165°C. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że się udał i smakował :-) Super, że dostosowałaś do swojego piekarnika, o to wszak chodzi :-)
UsuńZrobiłam i jestem zachwycona. Wysyłam na FB zdjęcie z linkiem.
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepis i pozdrawiam :-)
Super, że się udał tak pięknie. Dziękuję za fotkę.
Usuńa może zdradzisz skąd inspiracja? na jakim przepisie się wzorowałaś?
OdpowiedzUsuńWystarczyło przeczytać wstęp do przepisu.
UsuńW sobotę mam gości, więc już wiem co zrobię! Szybkie i pyszne przypuszczam :)
OdpowiedzUsuńJest pyszny, więc zachęcam.
UsuńMialas racje, maka mace nie jest rowna. W Szwecji, gdzie mieszkam, uzylam maki pszennej wysokobialkowej ale i tak musialam sporo dosypac, bo ciasto bylo po prostu rzadkie. Odrwaniec wyszadl wspanialy! Od dzisiaj zaliczany do tych ulubionych. Mam jednak pytanie. Czy posmarowanie ciasta roztrzepanym jajkiem przed pieczeniem zmieni jego chrupiaca skorke, bo taka mi wyszka, ciemno-brazowa i chrupiaca. :)
OdpowiedzUsuńDlatego czasem tak trudno pisać przepisy :-) Doświadczona osoba sobie poradzi, bo wie jaka powinna być konsystencja ciasta. Zdecydowanie gorzej z nowicjuszami, ale im też trzeba jakoś pomóc.
UsuńPosmarowanie jajkiem w tym przypadku da tylko połysk. Jeśli nie chcesz, aby skórka była tako mocno brązowa to przykryj ciasto folią aluminiową.
Margarytko przepis jak zwykle niezawodny. A ciasto pierwsza klasa. Moi chłopcy zachwyceni. Uwielbiam Twoje przepisy i bloga . Dla mnie to biblia przepisów. Pozdrawiam.Justyna.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakowało. I ogromnie mi miło, że przepisy się przydają i sprawdzają.
UsuńPiekłam dzisiaj twój chlebek cynamonowy,przepis wspaniały ,wszystko wyszło tak jak miało być .Moja córka mówi że zarąbisty nie może się go najeść. jest studentką i co tydzień coś jej piekę żeby sobie zabrała. Dużo wykorzystałam już twoich przepisów wszystkie wyszły pozdrawiam Beata z Wadowic
UsuńBeata, miło mi, że przepisy się przydają i sprawdzają, a cynamonowiec uzależnia :-)
UsuńMargarytko czy to ciasto moze sie obejsc bez jogurtu bo nie mam w domu a chce je upiec
OdpowiedzUsuńTak, daj troszkę więcej mleka i będzie ok.
Usuńjeeee moje pierwsze ciasto drożdżowe !!! udało sie, ładnie wyrosło i fajnie wygladało po upieczeniu, bo trochę koślawo poukładałam kawałki w blaszce i tak śmiesznie się pozakręcało, co prawda przypaliłam troche górne rogi, ale i tak było super, kolejny przepis od Ciebie i kolejny mój mały sukces, fajnie że jesteś Margarytko
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że się udało i smakowało. Gratuluję pierwszego drożdżowca :-) Następnym razem możesz przykryć folią, aby się nie przypiekło za mocno :-)
UsuńMargarytko, upieklam z podwójnej porcji na dwie keksówki i tylko dlatego starczy mi tej pyszności na jutro. Ciasto przesmaczne, pięknie wyrośnięte. Kolejny przepis ląduje w ulubionych. Stale do Ciebie zaglądam i jeszcze się nie zawiodłam. Pozdrawiam serdecznie. Daga.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakowało :-) I ogromnie mi miło, że zaglądasz, korzystasz i przepisy się sprawdzają.
UsuńPozdrawiam.
Już pisałam wcześniej że ciasto jest rewelacyjne i pomimo ze drożdżowe to udało mi się je zrobić. Robiłam je już z domowymi powidłami śliwkowymi, wyszło bardzo smaczne, jednak dużo trudniej je zrobić, bo dżem się marze i wypływa, trochę się tez przypala w czasie pieczenia, ale ogólnie jest ok. Natomiast chciałam przestrzec przed daniem podwójnej porcji nadzienia, ja tak zrobiłam i ciasto się nie upiekło - było surowe w środku,pewnie za dużo wilgoci się zrobiło, nie ma to jak własne (nie zawsze mądre) eksperymenty ;) Dzięki Tobie Margarytko moje święta były trochę inne niż zawsze, bo wszystkie ciasta jakie zrobiłam były od Ciebie i były nowością dla moich gości, fajnie że jesteś ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o powidła, to pewnie jest to kwestia ich gęstości, ale smak to wynagradza. Warto jednak wtedy ciasto osłonić folią aluminiową, aby się nie przypalało.
UsuńA to ciekawe, bo ja robiłam już z większą ilością nadzienia - nie podwójną, ale mniej więcej z 1,5 porcji i było ok. Ale dobrze, że piszesz, takie doświadczenia zawsze czegoś nowego nas uczą :-)
U mnie znów dziś pachnie cynamonem....:) Ciasto właśnie wyrasta. A robię odrywańca, bo mi dziś Twoje bułeczki nie wyszły. Z mojej winy oczywiście, bo roztrzepana jestem okropnie:/ Ciasto jakieś nie takie, dżem za rzadki, a na koniec zapomniałam posmarować bułeczki jajkiem i smarowałam już po tym, jak zostały posypane kruszonką:))) Mimo wszystko, siedzą sobie w piekarniku. Sama jestem ciekawa co z nich będzie. Dlatego wzięłam się za następne, już bardziej skupiona! Uwielbiamy Twój chlebek cynamonowy! Pozdrawiam, Aldona
OdpowiedzUsuńTo znowu ja:) już więcej nie będę zawracała głowy...Chciałam się tylko pochwalić, że bułeczki, mimo wszystko (nawet mimo piekarnika nagrzanego do 110 stopni-co ze mną dziś?!; o tym zorientowałam się w połowie pieczenia)wyszły PYSZNE!:) tak, tak-jemy bułeczki o tej porze;) Odrywaniec pachnie pięknie, ale musi poczekać do jutra. Dziękuję za REWELACYJNE przepisy!
UsuńNo po prostu jesteś zdolna :-) Cieszę się, że mimo wszystkich plag egipskich bułeczki się udały i smakowały :-)
UsuńAle rzeczywiście niesamowite, że przy tej temperaturze nie zrobił Ci się zakalec.
właśnie czeka kilka minut i do piekarnika... Tylko przepraszam za modyfikację ale do nadzienia dodałam 4 jabłka starte na tarce i odciśnięte z soku. Mam nadzieję, że wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńNie ma za co przepraszać, wszelkie modyfikacje dozwolone. Nie wiem tylko, czy jabłka nie są trochę za mokre do tego ciasta. Daj znać jak wyszło.
UsuńJuż jem mimo iż jest jeszcze ciepłe, jak dla mnie i rodzinki obłędne. Jabłka dość dobrze odcisneam na sitku aby właśnie nie były mokre, a tak przy okazji to jest to moje pierwsze drożdżowe ciasto i wysło mi super, dziękuję sa świetny przepis i bardzo szybki. Gorąco pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCudownie, że się udało i smakuje. Z przyjemnością wypróbuję Twój pomysł z jabłkami.
UsuńPs. Jak ja lubię, gdy modyfikujecie moje przepisy, bo powstają cuda, które ja chętnie próbuję.
Odrywaniec pyszny, mieciusieńki tylko z jednej strony śmieszny wyszedł ponieważ krzywo poukładałam :) Mąż mówi żeby z dżemem zrobić i następnym razem tak spróbuję. Jestem taka pełna, że ledwo chodzę, a tu prawie północ, a ja taka objedzona spać idę. Wcześniej zjadłam dwie bułki maślane, które też piekłam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za świetne przepisy Asiu. :)
Pozdrawiam.
Basiu, cieszę się, że smakował :-) Spokojnie możesz spróbować z dżemem. Ale rzeczywiście niedobrze tak na noc się najadać, bo kiepsko się śpi.
UsuńTrochę się bałam że mi nie wyjdzie bo z drożdżowym u mnie różnie ale wyszło wspaniałe :) Zrobiłam dzis dla gości do kawy i barrrrdzo im smakowało, przepis powędrował dalej. Najbardziej podobało się chyba urywanie :)
OdpowiedzUsuńW cztery osoby szybko się z tym pysznym ciastem uporaliśmy ;)
Jak widać strach ma wielkie oczy. Drożdżowego nie trzeba się bać, wystarczy je dobrze wyrobić i odwdzięczy się pięknym wyrośnięciem. Cieszę się, że się udało i smakowało.
UsuńPiekę to ciacho systematycznie dwa razy w miesiącu - zawsze w soboty i pilnuje żeby zostało na niedzielne sniadanie z kubkiem kakao. Pychota!
OdpowiedzUsuńNo to podziwiam za częstotliwość. Ale rzeczywiście przyjemnie jest w niedzielny poranek zjeść kawałek świeżutkiego odrywańca :)
UsuńAsiu, juz nie zlicze ile razy robiłam odrywańca. Smakuje wybornie robiłam też z marmoladą polecam też super,ale jednak wracam częściej do cynamonu który uwiebiam. Muszę spróbowac z serem :)
OdpowiedzUsuńDziekuje jeszcze raz Asiu za przepisik:)
Buziaki :)
Basiu, bardzo się cieszę, że to ciacho tak bardzo przypadło Ci do smaku. My również je lubimy i choć próbowałam wersji z serem i wersji z dżemem, to jednak cynamon wygrywa.
UsuńPozdrawiam Basieńko.
Polecam, fajnie się robiło to dziwne ciacho, fotka zrobiona i wysłana...idę robić kawusię ;-) Wiem Margarytko, że multum ludzi pisze, że Twoje przepisy są fajne...ale one naprawdę mają idealne proporcje...kurcze Ty chyba z kimś jakiś pakt podpisałaś...a tak poważnie to gratuluję bloga i życzę samych sukcesów. Pozdrawiam Anita L.
OdpowiedzUsuńMiło mi, że przepisy się sprawdzają, o to przecież chodzi, aby tak dopracować proporcje, żeby było dobrze. Nie zależy mi na tym, aby innym nie wychodziło, a wręcz przeciwnie :-)
UsuńPaktu z diabłem, ani nikim innym nie podpisywałam :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Polecam ne dosc ze wyglada niesamowicie to jeszcze lepiej smakuje :) jestem zachwycona zreszta jeszcze sie nie zawiodlam na Twoich przepisach sciskam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDana
Super, że smakuje. Cieszę się, że przepisy się przydają i sprawdzają, no i że nie zawodzą :-) Staram się, aby były sprawdzone i to po wielokroć.
UsuńUpieczone ale robilam z cacao,bowiem slubny nie znosi cynamonu/ludzie nie wiedza co traca/Znakomite!!!Ewa
OdpowiedzUsuńTrzeba piec nastepny bo juz tylko wspomnienie zostalo!Tym razem bedzie z cynamonem a slubny bedzie wcinal skubanca.Ja sama zjadlam polowe jeszcze ciplego a potem wypilam dwa litry wody ktora swietnie wplywa na przemiane materi.Uklony.Ewa
OdpowiedzUsuńEwa, toż Ty zaraz wypróbujesz wszystkie przepisy z bloga :-) Ale wersja cynamonowa dla mnie najlepsza.
UsuńGdzie tam jeszcze do konca Twoich pysznosci.Ja probuje a Ty wymyslaj nowe.Uklony.Ewa
OdpowiedzUsuńNo w takim tempie pójdzie Ci szybko.
UsuńHihi,siedzi w piecu I wyglada znakomicie!!!!!!Uklony.Ewa
OdpowiedzUsuńHihi,wyszedl z pierarnika CUDOWNY!!!zaraz bede wcinac!!!Ewa
OdpowiedzUsuńSmacznego :-)
UsuńHihi,jutro rano pieke dwa.Pozdrawiam.Ewa
OdpowiedzUsuńHihi,sa bardzo artystyczne I PYSZNE.Uklony.Ewa
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie możesz się oderwać od tego ciasta? Super, że smakuje.
UsuńWlasnie korzystam z przepisu po praz drugi. Odrywaniec przepyszny, ale dzis mezus uprosil mnie zebym upiekla zawijance cynamonowe. I wlasnie z tego przepisu robie :)
OdpowiedzUsuńI pięknie Ci wyszły. To taki uniwersalny przepis, nadaje się do różnych wywijańców :-)
UsuńUpieklam kolejny raz bo uwielbiam to ciasto.Pozwolilam sobie wykonczyc lukrem,bo atmosferę swiat już się czuje.Pozdrawiam,dziekuje,Ewa
OdpowiedzUsuńNo Ewciu, to poszalałaś z tym lukrem :-) Bardzo się cieszę, że odrywaniec smakuje.
UsuńZaraz wyciągam to cudo z piekarnika :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się pięknie udało? :-)
UsuńUdało się i smakowało! Wczoraj od razu 3/4 zjedliśmy :D
UsuńCieszę się :-)
UsuńTyle lat minęło a ja ciągle wracam do tego przepisu. Właśnie robot kręci ciasto. Uwielbiamy cała rodziną :)
UsuńKasiu, miło mi ogromnie, że odrywaniec ciągle ma branie :-)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMożesz spróbować. W sumie krem nie powinien wypłynąć. Z rogalików nie wypływa, więc jest szansa, że i w tym przypadku tak się nie zdarzy. Nie piekłam z nutellą, ale jak nie spróbujesz, to się nie przekonasz :-)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKomentarze są u mnie moderowane, więc pojawiają się po zatwierdzeniu, czasem odrobina cierpliwości jest pomocna :-)
UsuńNa Twoje pytanie odpowiedziałam wyżej.
Pozdrawiam ciepło.
Ciasto rewelacja, znika w expresowym tempie, a najlepsze jeszcze cieplutkie, robiłam nie raz, nie dwa a w ubiegłą sobotę nawet z serem. I wyszło przesmaczne.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakuje :-) Też je bardzo lubimy.
UsuńMożna zamiast świeżych drożdży dodać instant czy nie bardzo?
OdpowiedzUsuńPewnie, że można. 25 g świeżych to 7 g suszonych.
UsuńJutro robię, już nie ma odwrotu! :)
OdpowiedzUsuńPychotka ciacho, na drugi dzień również pyszne choć jestem smakoszem swieżutkich jeszcze ciepłych ciast. Dziękuję Pani również za inne przepisy, korzystam choć nie zawsze komentuję.
OdpowiedzUsuń