Bardzo lubię rybę po
grecku, robię ją dosyć często. Raz klasycznie, tak jak dorsza po grecku, a innym razem w nieco odchudzonej formie, bo dodaję rybę
gotowaną w parowarze albo pieczoną w piekarniku. I ta dzisiejsza
jest właśnie z piekarnika. Wg mnie to znacznie mniej pracy niż
przy klasycznej wersji, a efekt pyszny. Wiem, że nie każdy lubi
taką pieczoną rybę, wtedy niech pozostanie przy klasycznej wersji.
Gdy gotuję sos do ryby to zawsze robię go nieco więcej i do
tego, co zostaje dorzucam porcję ugotowanego ryżu – mamy wtedy
dodatek do obiadu w postaci ryżu z warzywami.
Składniki:
1 kg
filetów z ulubionej ryby (u mnie najczęściej dorsz, choć tym
razem miałam mintaja)
sól,
pieprz cytrynowy (u mnie od Kotanyi)
sok z
połowy cytryny
1 kg
marchewki
2
średnie pietruszki
1
średni seler
3 średnie cebule
puszka
rozdrobnionych pomidorów bez skórki (w ostateczności mały słoik
przecieru pomidorowego)
3
liście laurowe
4-5
ziarenek ziela angielskiego
kilka
ziaren czarnego pieprzu
1
łyżeczka soli (można dać więcej, ale dla mnie to wystarczająca
ilość)
1 mała łyżeczka pieprzu mielonego (można dać mniej)
1
łyżeczka cukru
1
łyżka oliwy albo oleju
Rybę pokroić na kawałki (mniejsze albo większe – zależy od upodobań), skropić sokiem z cytryny i odstawić na pół godziny.
Warzywa
obrać, opłukać. Cebulę pokroić w grubą kostkę, a marchew,
seler, pietruszkę zetrzeć na tarce o grubych oczkach (ja
wykorzystałam szatkownicę robota).
W
dużym garnku rozgrzać łyżkę oliwy, zeszklić na niej cebulę
(ale uważać, aby się nie przypaliła, bo będzie gorzka). Wrzucić
poszatkowane warzywa, dodać liście laurowe, ziarenka ziela i
pieprzu. Wsypać płaską łyżeczkę soli (potem zawsze można
dosolić, jeśli będzie jej zbyt mało) i małą płaską, łyżeczkę pieprzu (można dać mniej, my lubimy ostre). Wlać
1 szklankę przegotowanej, gorącej wody i dusić pod przykryciem około 40 minut, aż
warzywa będą miękkie i większość płynu odparuje. Następnie dodać rozdrobnione pomidory z
puszki albo koncentrat pomidorowy, zagotować, dodać cukier i jeśli trzeba
odrobinę soli czy pieprzu. Gotować jeszcze chwilę, aby warzywa nabrały odpowiedniej gęstości.
W czasie, gdy warzywa się
gotują, rybę umieścić na blaszce do pieczenia (ja użyłam
ceramicznej, posmarowałam ją odrobiną oleju). Blaszkę przykryć
folią aluminiową, wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i
piec około 15 - 20 minut (w zależności od grubości kawałków ryby), po 10 minutach zdjęć folię i dopiec już bez
przykrycia. Rybę można też ugotować w parowarze, będzie równie
smaczna.
W
misce albo szklanym naczyniu ułożyć warstwę gorących warzyw, na
niej ułożyć ciepłą upieczoną rybę. Przykryć warzywami. Ułożyć drugą
warstwę ryby i warzywa. I tak aż do wyczerpania składników.
U mnie przeważnie są to
dwie warstwy.
Podawać na zimno albo na ciepło, np. z dodatkiem ryżu może stanowić doskonały obiad.
Ps. W związku z tym, że pojawiają się głosy, że ryba jest zbyt pieprzna to ogłaszam, żeby sobie dopieprzyć wg własnego uznania. Ja używam małej łyżeczki i u nas jest akurat... ale może dlatego, że my generalnie lubimy dania pikantne, pieprzne, ostre itp.
Podawać na zimno albo na ciepło, np. z dodatkiem ryżu może stanowić doskonały obiad.
Ps. W związku z tym, że pojawiają się głosy, że ryba jest zbyt pieprzna to ogłaszam, żeby sobie dopieprzyć wg własnego uznania. Ja używam małej łyżeczki i u nas jest akurat... ale może dlatego, że my generalnie lubimy dania pikantne, pieprzne, ostre itp.
taką wersje ryby po grecku bardzo lubię nie którzy robią w cebuli i pomidorach ale średnio ma smakuje:)
OdpowiedzUsuńZ cebulą i pomidorami też jest smaczna, ja rybę (pod warunkiem, że nie są to śledzie) lubię w wielu odsłonach.
UsuńMuszę w tym roku wypróbować pieczenie jej,wszystkim w mojej rodzinie to się przyda
OdpowiedzUsuńSpróbuj, bo wychodzi naprawdę smacznie.
UsuńCzytałam post poniżej -rodzynki no właściwie mała ilość wyjdzie winno-słowkawy smak ..ja nie lubię w rybach ale są zwolennicy ..jadałam już różne ryby po grecku nawet sucha ryba -warzywa obok (kupę lat do tyłu na weselu) jadłam z groszkiem -którego nie lubię i do tego masa tłuszczu bo ktoś nie dusił warzyw tylko smażył porcjami na patelni i wsio pływało w tłuszczu ble..ile domów tyle smaków ja robię tak jak Ty znaczy z takimi przyprawami tylko nie dorsza a mintaja (tak jak tym razem u Ciebie) siostrze wczoraj właśnie mówiłam o pieczeniu i powiedziała że swietny pomysł -a do tego nie stoisz nad patelką i nie pilnujesz ryb
UsuńBrygida, bo to już tak jest, ile domów tyle pomysłów. Ja akurat groszek lubię, ale jakoś niekoniecznie w rybie po grecku :-)
UsuńNa weselu mojej siostry jadłam głównie dorsza po grecku, gdzie warzywa były krojone w słupki i bez pomidorów, też był przepyszny. No i ja zdecydowanie najbardziej lubię dorsza, karmazyna, solę... są mięsiste i do ryby po grecku idealne. Spróbuj kiedyś, bo warto.
Dokładnie tak - ryby same się pieką, nad patelnią człowiek nie stoi, tłuszczem nie chlapie, a i sama wersja ryby mniej kaloryczna :-)
Nie wspomniałam,że piekłyśmy tym razem rybkę w piekarniku ..różnicy w smaku chyba nie było..smakowała wszystkim..
UsuńNo i to jest najważniejsze, że smakowała :-)
UsuńRybkę można porostu usmażyć.
OdpowiedzUsuńJarzyny dusić, aż osiągną dobrą konsystencje, aby nie były za rzadkie.
Ziele angielskie powinno spowodować,iż potrawa, będzie miała ten odpowiedni aromat,
Według mnie warto rybę, po zmieszaniu z jarzynkami chwile poddusić , jest smaczniejsza.
Robiłam wiele razy, nie zawsze wychodzi idealna.
Ale cieszy m,nie fakt, że podajesz prawdziwy przepis.
Przeraziłam się ostatnio, jak w jednym z kobiecych czasopism, podano ten przepis z rodzynkami...
Jak wyjdzie dobrze, rybka jest super.:)
Nie wiem czy przeczytałaś wstęp, ale właśnie chodzi o to, aby nie smażyć ryby. Wersja ze smażoną rybą jest na blogu od dawna, nawet podlinkowałam ;-)
UsuńNo i w sumie prawdę powiedziawszy, nie widzę sensu duszenie ryby z warzywami - to prosta droga do tego, aby ryba się rozpadła. Wkładam do miski gorące warzywa i gorącą rybę, więc smaki się wzajemnie uzupełnią, a ryba będzie w całych kawałkach. Robię rybę w ten sposób odkąd pamiętam i zawsze jest smaczna.
A dodatek rodzynek chyba w sumie nie jest niczym złym, wariacje na temat zawsze są jakimś fajnym pomysłem. Ja się na nie nie zamykam, bo też nie twierdzę, że mój przepis jest tym najlepszym. Dla mnie owszem, ale może ktoś inny lubi inaczej. To tylko propozycja.
Robię bardzo bardzo podobnie! Uwielbiam taką rybę, choć robię ją tylko w Święta!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niedzielnie.
Aniu, to w sumie znany przepis, więc mnie nie dziwi, że robisz podobnie :-) Czasem różni się szczegółami, bo np. ktoś daje por zamiast cebuli, czy nie dodaje pomidorów... albo smaży rybę (co ja czasami też czynię). U nas taka wersja ryby pojawia się się dosyć często, bo ja osobiście lubię na ciepło - w ramach obiadu.
UsuńSerdeczności.
Ja zdecydowanie wolę wersję takiej duszonej ryby. I jeśli robię sama, to właśnie taką wersję. Nie lubię panierki z ryby w rybie po grecku... :) Ale mi narobiłaś ochoty!
OdpowiedzUsuńAsiu, to wpadaj do nas... jeszcze sporo jest :) Wiesz, ja nawet jeśli robię smażoną to tylko obtaczam ją w mące albo smażę bez niczego, bez panierki z bułki tartej. Zalana gorącymi warzywami robi się cudownie miękka i soczysta.
UsuńTeż lubię taką wersję ryby
OdpowiedzUsuńczy do przygotowania używasz ryby mrożonej?
OdpowiedzUsuńJeśli uda mi się kupić świeżą to świeżą, ale przeważnie jest to ryba mrożona. Jednak zawsze kupuję taką, która ma niewielką ilość glazury, np tylko 5 %, wtedy po rozmrożeniu nie mam wiele wody.
Usuńmasz rację, mniej pryska i łatwiej usmażyc w całości rybę:)
UsuńJa zawsze rybę osuszam dodatkowo papierowym ręcznikiem.
UsuńJuż mi ślinka cieknie :-)
OdpowiedzUsuńBeatka, trzeba zrobić :-)
UsuńBardzo dobry przepis.Ryba pieczona jest pyszna,czasami nawet lepsza niż z patelni.Jeżeli ryba jest gorąca i sos też,to smaki na pewno się połączą.
OdpowiedzUsuńA, dziękuję. Bardzo lubimy rybę po grecku, robię ją dosyć często i rzeczywiście pieczona smakuje doskonale, choć smażoną też lubię - ale wtedy bez panierki z bułki.
UsuńNo i zdecydowanie tak jak mówisz - zawsze gorąca ryba i gorące warzywa, wtedy smaki się uzupełnią.
ja zawsze dodaje jeszcze octu bez tego ani rusz:-)
OdpowiedzUsuńOcet? Hmm to dla mnie coś nowego. A mogę zapytać po co i w którym momencie? Bo przyznam, że pierwszy raz słyszę o dodatku octu do ryby po grecku.
Usuńpięknie, i jak najbardziej po mojemu!!! bomba!:)
OdpowiedzUsuńPyszna bomba i wcale nie kaloryczna :-)
UsuńPysznie ja zrobię na święta jak co rok...:)
OdpowiedzUsuńNa święta też będzie... ale u nas i w ciągu roku chętnie jemy.
Usuńwitam,
OdpowiedzUsuńczy nadaję się do tego miruna? (mam okazję kupić filet ze skórą bez glazury)
pozdrawiam
Tak, jak najbardziej się nadaje, ale dobrze byłoby, gdybyś skórę usunęła, wtedy całość wyjdzie smaczniejsza.
UsuńMargarytko jaka ja lubię twój blog bo tu zawsze znajduje co mi potrzeba. No i na święta będzie dorsz po grecku w wersji lekkiej. Mój mąż cieszy się ogromnie bo jest na diecie a taką rybkę będzie mógł zajadać, tylko ja zamiast cebuli dam por. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się, że znajdujesz tu dania dla siebie. Taką rybkę rzeczywiście mąż spokojnie będzie mógł jeść. No i zdecydowanie można dać por.
UsuńPierwszy raz robilam rybe po grecku w tej wersji. I mi bardzo smakowala. Mackowi rowniez, choc mu brakowalo panierki :) W sumie przez X lat jadalismy tylko smazona, wiec ten pierwszy smak bierze sie przez pryzmat przyzwyczajen. Ja zdecydowanie pozostaje przy tej pieczonej :)
OdpowiedzUsuńAniu, bardzo się cieszę, że rybka smakowała. Myślę, że rzeczywiście jest to kwestia przyzwyczajenia. Ja nawet jeśli smażę, to nie robię w panierce, tylko oprószam mąką. Ale też wolę wersję pieczoną, albo gotowaną na parze.
UsuńWczoraj zrobiłam tą rybkę na obiad. Poszłam na łatwiznę i kupiłam po prostu mrożoną włoszczyznę w słupkach😊 Do tego gotowane ziemniaczki z koperkiem i wszyscy zajadali ze smakiem, a ja prawie się nie napracowałam. Bardzo fajny pomysł z pieczoną rybą. Zero tłuszczu, zero chlapania i brudna tylko jedna patelnia😊 Chyba zacznę częściej robić rybę po grecku bo te kupne to są poprostu tragiczne, smakują samym octem. Resztę sosu wykorzystam za Twoją radą do ryżu i może jakieś kotleciki mielone do tego. Coś się wymyśli. Pozdrawiam Doti😊
OdpowiedzUsuńCieszę się, że i Tobie przypadła do gustu ryba w takiej wersji. Rzeczywiście poszłaś po najmniejszej linii oporu, ale czasem tak trzeba. A mrożone warzywa nie są złe :-) Mnie w ścieraniu wyręcza robot, więc mam z głowy :-)
UsuńU nas ryba po grecku w tej wersji jest często, bo pyszna, zdrowa i mam z głowy obiad i jeszcze zostaje na kolację czy śniadanie (na zimno).
Witam :) W mojej wersji do uduszonych warzyw dodaję łyżkę musztardy, a rybę (surową,doprawioną) wkładam do duszących się warzyw . Zrobi się się farsz trochę wodnisty od ryby ale potem ten sok odparuje. Taka rybka po grecku jest całkowicie lajtowa :)
OdpowiedzUsuńI też dobrze. Każda metoda fajna, jeśli nam pasuje. Ja lubię, gdy ryba jest w kawałkach i się nie rozpada, a włożona do warzyw ma jednak nieco inną konsystencję. No i najbardziej smakuje mi upieczona - też jest lajtowa. Moja rodzina jednak woli smażoną i często po prostu robię część takiej, część takiej.
UsuńMusztardę już ktoś mi podpowiadał, próbowałam, źle nie było, ale jednak wolę bez... choć musztardę samą w sobie uwielbiam.
Boże za dużo tego pieprzu. Nie da rady zjeść :( Zawiodłam się strasznie.
OdpowiedzUsuńByć może używasz większej łyżeczki niż ja. Mój błąd, powinnam ten pieprz zważyć. U nas jest zawsze ok., choć my lubimy dosyć ostre (pikantne, pieprzne) dania.
UsuńPrzykro mi, że nie smakowało.
czy te składniki sa już podane dla dwóch osób? czy trzeba je podzielić na pół?
OdpowiedzUsuńNie, to są składniki na dużą porcję. Dla dwóch osób robię z połowy składników, a i tak mamy na dwa razy.
UsuńRobię z identycznymi składnikami, ale jednak jak mam wybór wybiorę smażoną. Najpierw smażę rybkę, a później na tej samej patelni te wszystkie warzywa. I mi właśnie o ten smak chodzi najbardziej. :)
OdpowiedzUsuńEwa, u mnie w domu też się taką robiło, sama jeszcze czasem też tak robię, ale już nie smażę warzyw na tym tłuszczu po rybie, tylko osobno. Uwielbiam te warzywa i zawsze robię ich więcej, gotuję ryż i zajadam na ciepło :-)
UsuńWygląda bardzo aptyecznie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńI jest bardzo smaczna :) Zachęcam do spróbowania.
Usuń