Uwielbiam buraczki chyba pod każdą
postacią – na ciepło, na zimno, z chrzanem, z jabłkiem, z
papryką, z cebulą, a także w barszczu. Jesienią, gdy buraczki są
najsmaczniejsze i najtańsze przygotowuję słoiczki z burakami,
które w zasadzie są już gotowe do spożycia. Do tych grubo tartych
wystarczy dodać np. cebulkę albo jabłko, a te drobne zasmażyć.
I ja z takich buraczków korzystam i szczerze polecam, bo to wygodne
rozwiązanie.
Gdy ma się gotowe słoiki z burakami, to przygotowanie takiej jarzynki trwa 5 minut, więc zdecydowanie warto je zawekować jesienią (mnie przygotowanie 30 słoiczków zajęło godzinę – u pana na targu zamówiłam sobie buraki parowane, więc wystarczyło je obrać, doprawić, zapakować do słoiczków i zapasteryzować).
Gdy ma się gotowe słoiki z burakami, to przygotowanie takiej jarzynki trwa 5 minut, więc zdecydowanie warto je zawekować jesienią (mnie przygotowanie 30 słoiczków zajęło godzinę – u pana na targu zamówiłam sobie buraki parowane, więc wystarczyło je obrać, doprawić, zapakować do słoiczków i zapasteryzować).
Jednak przepis podam od podstaw, aby każdy mógł
je przygotować. Są różne szkoły przygotowywania takich
buraczków - raz się skusiłam i zrobiłam z dodatkiem mleka, ale już nigdy więcej takich nie przygotuję, bo niespecjalnie mi smakowały. Zostanę przy sposobie, który znam od lat, bo tak przygotowywała buraczki na ciepło moja babcia i mama. I takim
przepisem się dzielę. Buraczki można ugotować albo upiec (np.
przy okazji pieczenia chleba czy ciasta). Ja polecam pieczone, bo
zachowują wszystkie soki i są przepyszne.
Na blogu jest już surówka z pieczonych buraczków z cebulką i jabłkiem, dziś zapraszam na
ciepłą wersję. Tak przygotowane buraczki są świetnym dodatkiem
do zrazów, bitek, pieczeni, gulaszów, pieczonej kaczki czy gęsi.
Składniki na 4 porcje:
800 g buraków (polecam te podłużne i
najlepiej niewielkie)
¼ łyżeczki soli
szczypta pieprzu
1 łyżka cukru
sok z cytryny albo ocet (ja wolę ocet)
1 płaska łyżka świeżego masła (nie margaryny!)
1 płaska łyżka mąki pszennej (u
mnie wrocławska, ale może być każda inna pszenna jasna)
Buraki opłukać i ugotować do
miękkości w wodzie (zalać buraki zimną wodą i gotować do
miękkości – około godziny od zagotowania) albo zawinąć w
folię, włożyć do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i piec około
1,5 godziny (np. przy okazji pieczenia chleba albo ciasta).
Ugotowane buraki ostudzić, obrać i zetrzeć na tarce, na której ściera się ziemniaki na placki ziemniaczane albo posłużyć się robotem z tarką. Ważne, aby były starte bardzo drobno.
W rondelku rozpuścić masło, wsypać mąkę i energicznie ją wymieszać z masłem tworząc jasną zasmażkę. Dodać starte buraki, wsypać sól, pieprz, cukier i wlać 1 łyżkę octu albo zakwasić sokiem z cytryny. Zagotować często mieszając. Spróbować i ewentualnie doprawić do własnego smaku cukrem czy octem. I gotowe.
Ugotowane buraki ostudzić, obrać i zetrzeć na tarce, na której ściera się ziemniaki na placki ziemniaczane albo posłużyć się robotem z tarką. Ważne, aby były starte bardzo drobno.
W rondelku rozpuścić masło, wsypać mąkę i energicznie ją wymieszać z masłem tworząc jasną zasmażkę. Dodać starte buraki, wsypać sól, pieprz, cukier i wlać 1 łyżkę octu albo zakwasić sokiem z cytryny. Zagotować często mieszając. Spróbować i ewentualnie doprawić do własnego smaku cukrem czy octem. I gotowe.
o właśnie tego szukałam...przepisu na buraczki, jakie robiła moja mama... na pewno wypróbuję i sprawdzę, czy smakują jak z dzieciństwa :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy będzie to smak Twojego dzieciństwa, ale mojego jest :-) Spróbuj, inaczej się nie przekonasz. I daj znać.
UsuńA czy te buraczki można zrobić wcześniej a następnego dnia odgrzać? Czy dużo na tym straca?
UsuńTak można, nic nie stracą. Odgrzane będą równie smaczne.
UsuńCzy to dziwne, że nawet, gdy przepis mnie nie zainteresuje, to i tak zaglądam, bo bardzo lubię czytać Twoje wstępy?:) Tzn. w ogóle je bardzo lubię...:) Uważam, że stanowią fajny i charakterystyczny element bloga, nie rezygnuj z nich nigdy Margarytko!
OdpowiedzUsuńA myślałam, że to tylko ja tak robię. Też zaglądam żeby przeczytać wstęp nawet jak wiem, że czegoś nie zrobię bo nie lubię :D
UsuńU mnie buraczki jemy albo z cebulką albo jeszcze z dodatkiem łyżki majonezu. I zdecydowanie buraków jemy najwięcej. W sierpniu zrobiłam 60 słoików 0.5l z czego zostało mi tylko 5.
No proszę, to nawet dla wstępów ktoś zagląda na bloga, bardzo mi miło... nie mam zamiaru z nich rezygnować, bo są częścią tego bloga :-)
UsuńBuraczki z majonezem? Hmm... moja wyobraźnia tego nie ogrania. Próbowałam z mlekiem, śmietaną, ale z majonezem jeszcze nie.
Sa bardzo popularne w Szwecji podawane jako salatka.
UsuńBuraczki marynowane pokrojone w drobna kosteczke, jablko, przyprawy, majonez (tylko do polaczenia skladnikow)
Pasuja jako dodatek do kanapek z np pieczenia, kotlecikami , szynka .....:-)
Iza W, ale to już zupełnie inna wersja buraczków, bardziej surówka niż jarzynka na ciepło.
UsuńOczywicie , ale moze warto sprobowac :-)
UsuńA ja absolutnie nie mówię, że nie warto. Zawsze warto.
UsuńUwielbiam buraczki, choć niekoniecznie zasmażane. Najbardziej smakują mi wiórki, a potem ćwikła z chrzanem. Zasmażane zjem, ale coś mi w nich jednak nie pasuje.... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Hmm, ciekawe co Ci może w nich nie pasować? Może to, że są ciepłe? Ja mam fazy - raz jem tylko na ciepło, a potem przez 3 miesiące tylko na zimno :-)
UsuńWiesz co, kupiłam kiedyś takie w słoiku, domowych nie jadłam. I nie były w sumie złe, ale wydawały mi się jakieś takie tłuste, w końcu zasmażane. Poza tym wolę wiórki do pogryzienia niż jednolitą papkę. :)
UsuńNigdy takich kupionych nie miałam, więc nawet trudno mi się do tego ustosunkować. Dlatego, że nie wiadomo, co w tych słoiczkach jest, to robię sama. A odkąd odkryłam, że pan "burak" sprzedaje też buraki z parownika (raptem 50 g droższe od tych nieparowanych) to się ani minuty nie zastanawiałam. Wystarczyły rękawiczki i skórka sama schodziła. Potem robot zrobił swoje :-) Szybko poszło.
UsuńW tym roku robiłam tylko wiórki, bo takie na ciepło zostały mi z ubiegłego roku, a że więcej jemy na zimno, z różnymi dodatkami, więc uznałam, że tych na ciepło wystarczy.
W sumie pewnie też nie powinnam się wypowiadać, jak domowych nie jadłam. Fajnie, że masz dostęp do takich buraków. U mnie tylko surowe, w dodatku sklepowe...
UsuńWysłać Ci słoiczek? Są już doprawione, wystarczy zrobić zasmażkę i podgrzać, ewentualnie dosmaczyć wg własnego uznania.
UsuńJesteś bardzo miła, ale nie chcę Ci sprawiać kłopotu... W każdym razie, dziękuję za propozycję. :)
Usuńuwielbiam takie!! zasmażane są najlepsze :) niestety mój osobisty facet nie przepada za takimi, ale ja nieraz sobie szaleję i robię na kolację big porcję :) jak zwykle różnimy się szczegółami - ja podsmażam cebulkę drobno posiekaną i na niej robię zasmażkę :)
OdpowiedzUsuńJednym słowem robisz sobie kulinarną ucztę? I słusznie, buraczki dobra rzecz. Ja lubię w takiej wersji jak podałam, a z cebulką też zjem. Nie bardzo mi pasują z mlekiem czy śmietaną.
UsuńU nas buraczki na ciepło to podstawa. Robię identycznie jak Ty Asiu. Zasmażane buraczki na talerzu...mmmm i zawsze wszyscy chcą dokładkę niezależnie co oprócz nich leży na talerzu
OdpowiedzUsuńI dobrze Agnieszko, bo zdrowe i warto je jeść :-) A jeśli dzieci chcą je jeść to świetnie, bo z dziećmi bywa różnie :-)
UsuńNo właśnie, często mięcho zostawią, a buraczki znikają
UsuńNo to w sumie nie ma się czym martwić :-)
UsuńOstatnio robie: podsmazam cebulke wrzucam buraczi,,,,, doprawiam, jak kto woli: cukier cytryna sol pieprz... a pod koniec dodaje troche smietany..... Mam naprawde smakowaly, ale sprobuje na zasmazce, przy okazji.. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMożna i tak, ja osobiście nie przepadam za buraczkami ze śmietaną czy mlekiem. Ale ile ludzi, tyle smaków.
UsuńNo właśnie, w twoich nie ma ani śmietany, ani cebuli i chyba dlatego do mnie przemówiły. Te z przedszkolnych obiadów były dziwnie blade, z gorzkawą nutą, z czego wnioskuję, że albo się im przypalały, albo śmietana była skisła. Bardzo jestem ciekawa czy twoja wersja mi posmakuje.
OdpowiedzUsuńSpróbuj, może akurat w takiej wersji Ci zasmakują.
UsuńJa nie pamiętam zmory buraczkowej z przedszkola, ale rzeczywiście nasza pani kucharka była świetna i gotowała bardzo podobnie do mojej mamy - większość dań była domowa, smaczna, doprawiona. Nie jadłam wtedy tylko szpinaku i grochówki. Szpinaku w formie papki nie lubię do dzisiaj.
Jadłam różne buraczki, z różnymi dodatkami, bo wiesz jak to jest - gadam z koleżankami i każda ma jakieś swoje pomysły, więc eksperymentowałam... ale jednak ta najprostsza wersja smakuje mi najbardziej,
Uwielbiam, szczególnie do gulaszu z kaszą, albo ziemniaków i zrazów z ciemnym sosem, pyyycha! Najbardziej smakują mi jednak na zimno, drobno starte, z dużą ilością chrzanu (zawsze sobie osobno doprawiać muszę, bo mama nie przepada za zbyt doprawionymi przetworami) ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCzyli taka klasyczna ćwikła? Moja teściowa też ćwikłę bardzo lubi. Ja też chętnie po nią sięgam, lubię nawet do pieczonej wędliny.
UsuńĆwikła, choć u nas od zawsze mawia się "buraczki", niezależnie od sposobu ich przygotowania ;)
UsuńU mnie z chrzanem zawsze ćwikła :-) Ale masz rację, buraczki to buraczki :-)
UsuńJak się robi buraczki do słoików, ile pasteryzuje, co się dodaje itd?
OdpowiedzUsuńNa blogu jest przepis, wystarczy kliknąć w link, który jest podany we wstępie do tego przepisu.
UsuńDzięki
UsuńJadłam kiedyś i nawet raz -RAZ zrobiłam wersja nie przeszła w domu..a bardzo smaczne!!
OdpowiedzUsuńJa za Twoimi domownikami nie nadążam :-)
UsuńHi tez mi czasami ręce opadają dziś Np mam dwa obiady...
UsuńJakbym widziała moją mamę.
UsuńJa dodaję do przesmażanych jeszcze kwaśną śmietanę ( ok. 2 łyżek ) są pyszne !!! :) pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńNie lubię ze śmietaną, ale wiem, że jest wielu zwolenników takiego podania.
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńWidzę, że ludzie piszą tu również swoje przepisy, to może i ja wtrącę swój.Ja ścieram surowe buraki, dodaję trochę masła i duszę do miękkości (czasem trzeba dolac trochę wody) Potem robię zasmażkę, doprawiam solą, cukrem i octem, a na koniec dodaję czosnek wyciśniety przez praskę.Są pyszne o ile ktoś lubi czosnek, moje żarłoki uwielbiają takie buraczki.
Pozdrawiam Gosia
W zasadzie niewiele się różnią od moich, tyle, że są duszone, a nie pieczone. A doprawiamy dokładnie tym samym. Ja czosnku nie lubię, więc u mnie taka wersja niestety nie przejdzie :-)
UsuńPozdrawiam ciepło :-)
O jejku zrobię takie na niedzielę. Na pewno są pyszne i ciasto kopiec kreta :)
OdpowiedzUsuńJuż zaplanowane :)
Są pyszne, więc zachęcam do spróbowania, bo buraczki warto jeść :-)
UsuńUwielbiam buraczki na ciepło ale tylko i wyłącznie starte na grubych oczkach. Nie lubię takich papek. :(
OdpowiedzUsuńDzis wyprobowalam pani przepis...no pominelam tylko makę,ale buraczki wspaniale:) uzylam cytryny,gdyz octu nie moge...a wczoraj znalazłam pani przepis na pierogi z surowym miesem-cudownie pyszne;-)u mnie na 75dkg maki farszu z miesa przybraklo,nastepnym razem bedzie 1 kg mieska:-))pozdrawiam serdecznie...
OdpowiedzUsuńTej maki w sumie jest niewiele, a ona robi zasmażkę. Ale oczywiście tragedii nie ma, bez mąki można się obyć :-) Cieszę się, że smakowały, podobnie jak pierogi :-)
UsuńBuraczki upichcilam I lubie je jesc z naciowym surowym selerem.Tx.Ewa
OdpowiedzUsuńZ selerem naciowym nie próbowałam :-) Trzeba to nadrobić.
UsuńO właśnie szukałam buraczków na ciepło :-) mój czterolatek nie chce jeść żadnych surówek do obiadu, ja już na rzęsach staje i kombinuje co by mu wreszcie posmakowało...ale ostatnio powiedział że w przedszkolu zjadł i sprawdziłam, były właśnie buraczki na ciepło. Mam nadzieję że będą mu smakowały.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Goga
No proszę, to może te mu zasmakują. Daj znać czy to przeszło :-)
UsuńPozdrawiam.
Margarytko, pozwól że Cię wirtualne uściskam :-) buraczki zostały zjedzone.
UsuńDziękuję. Goga
Super, dzielny młodzieniec :-)
UsuńMargarytko czy takie buraczki mozna zawekowac na zimę?
OdpowiedzUsuńW takiej zasmażonej wersji nigdy nie wekowałam, więc nie wiem jak się będą zachowywały z dodatkiem mąki i masła, chyba bym nie ryzykowała. Ale robię takie drobno tarte buraczki do słoiczków i potem po prostu wystarczy je zasmażyć i jarzynka na ciepło gotowa. We wstępie masz link do buraczków do słoiczków (są też w zakładce "coś na zimę").
UsuńDo startych buraków zamiast zasmażki daję śmietanę wymieszaną z mąką.
OdpowiedzUsuńTak robiła moja mama i ja tak robię :-)
Każdy robi, jak lubi. Ja nie lubię ze śmietaną :-)
UsuńPozdrawiam.
Pycha! Dokladnie jak te mamine :-)
OdpowiedzUsuńTo się cieszę, że smakują :-)
UsuńSuper przepis
OdpowiedzUsuńWłaśnie dziś zrobiłam do obiadu
Nic dodać nic ująć
Zostaną ze mną na dłużej
POZDRAWIAM
(Korzystam z wielu twoich przepisów sałatka szwedzka i ogórki kanapkowe towarzyszą nam od lat
Znajomym mówię jak nie wiesz jak coś ugotować to wejdź na blog Margeritki)
Maria