W zamrażarce znalazłam dwie zabłąkane
tortille, a że nie miałam ugotowanego obiadu, bo wbrew pozorom
czasem i mnie brakuje czasu, gdy mam nawał pracy, to postanowiłam
je szybko zagospodarować i zrobić coś ciepłego do zjedzenia.
Wyszło fajnie i smacznie, a przede wszystkim dosyć szybko.
Wzorowałam się na rollsach z jednej z sieciowych pizzerii, które
miałam okazję jeść chyba dwa razy i bardzo mi smakowały.
Z jednej tortilli wychodzi 5 – 6
rollsów i prawdę powiedziawszy są na tyle sycące, że ciężko
zjeść dwie tortille od razu (przynajmniej ja nie dałam rady).
Składniki na 4 tortille:
4 tortille (użyłam pszennych)
4 duże plastry szynki (użyłam
domowej polędwiczki, więc dałam jej więcej, bo plasterki małe)
4 łyżki startego cheddara (albo
innego sera, np. goudy, edamskiego)
4 łyżki startej mozzarelli (takiej z
bloku, nie z zalewy)
4 pełne łyżki gęstego jogurtu
naturalnego
2 łyżeczki majonezu
2 łyżki musztardy francuskiej
1 łyżeczka musztardy sarepskiej
1 łyżeczka pikantnego keczupu
pieprz do smaku (ewentualnie sól, ale
ja nie daję, bo pozostałe składniki są dla mnie wystarczająco
słone)
Piekarnik nagrzać do 190 stopni (góra
– dół). Wszystkie składniki sosu dokładnie wymieszać, doprawić
pieprzem, ewentualnie solą. Spróbować i ewentualnie dołożyć jeszcze trochę musztardy (wg własnego smaku). Sery wymieszać. Na każdej tortilli
rozsmarować po 1,5 łyżeczki sosu, ułożyć plaster szynki i
posypać 2 łyżkami startego sera. Zwinąć w rulon (boki można
złożyć do środka, podobnie jak przy krokietach – ja tego nie
robię). Ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia
(łączeniem do dołu – jeśli tortilla się rozwija można wbić 2
namoczone w wodzie wykałaczki). Blachę wstawić do piekarnika i
piec około 15 minut do zrumienienia – ser powinien się w
tym czasie rozpuścić. Po upieczeniu po kroić na 5 - 6 części.
Podawać gorące z pozostałym sosem.
odjazdowe!!!
OdpowiedzUsuńI ekspresowe :-)
UsuńPyszny
UsuńAz glodna sie zrobilam :) bede musiala sprobowac zrobic.:)
OdpowiedzUsuńMy w domu robilismy tez tortille tylko ze takie poskladane i scisniete w opiekaczu - wrapy, a zamiast szynki kurczaka podsmazonego.
Też pysznie. No ja właśnie chciałam mieć klasyczne rollsy. Robiłam w opiekaczu tortillę i raczej mi kanapka wyszła - pyszna, ale plaskata.
UsuńŚwietna propozycja.Bardzo mi się podoba,mam nadzieję,że moich domowników zaskoczę taką odsłoną tortilli.Dziękuję i pozdrawiam Magda z Gniezna
OdpowiedzUsuńBardzo proszę i mam nadzieję, że będzie smakowało. Daj znać.
UsuńZachecajace, jak zawsze wszystko w Twym blogu..:) Tylko niewiem, jakimi musztardami zastapic te, ktore Ty wymienilas. Jaki maja one smak? Tzn. ostry, mniej ostry itd. U mnie tez mamy wiele rodzajow roznistych musztard, ale, jak wiesz, kazda z nich ma swoj specyficzny smak. Z gory dziekuje za odpowiedz Margarytko i pozdrawiam serdecznie, jak i zycze milego juz weekendu..:) Moni
OdpowiedzUsuńSarepska jest dosyć ostrą musztardą (to zdecydowanie moja ulubiona), a francuska taka średnia, ale z całymi ziarnami gorczycy. Sos powinien być dosyć intensywny. Możesz użyć dowolnej musztardy - takiej, jaką lubisz. Ja właśnie tak zrobiłam :-)
UsuńPozdrawiam.
Super, dzisiaj będę robiła :)
OdpowiedzUsuńZaraz jadę do tortillę.
Renata I.
I jak? Smakowało?
UsuńWczoraj na obiad skrzydełka dziś na kolację te rolsy - Twój blog zaczyna mnie uzależniać :D
OdpowiedzUsuńAnna S.
No to ja nie wiem, czy jednak odwyk nie będzie potrzebny ;-)
Usuńwyglądają rewelacyjnie, mam wrażenie, że można wykorzystać ten pomysł również do naleśników, będę próbować. Serdeczne pozdrowienia, Małgosia
OdpowiedzUsuńTyle, że naleśniki po zapieczeniu nie będą takie chrupiące jak tortilla, ale pomysł jak najbardziej można przenieść na naleśniki.
Usuńja jestem wsiowa kobita (i na wiecznej diecie bez efektów :/), to po sieciówkach jedzeniowych nie chadzam, ale to mi się podoba i chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńaa i muszę złożyć reklamację, szukałam ostatnio przepisu na mięso w sosie musztardowym (gwoli ścisłości to o sam sos mi chodziło :) ) i nic nie znalazłam! Dobrze, że Pyza jeszcze jest ;) !!
Ja też w sieciówkach bywam rzadko, ale czasem się zdarza... więc jak mają coś dobrego, to warto wykorzystać pomysł.
UsuńNo i całe szczęście, że mamy Pyzę :-) Dawno nic musztardowego nie robiłam.
Lubie i czesto robie, ale w wersji bez musztardy :-)
OdpowiedzUsuńNie lubisz musztardy?
UsuńWrecz nie znosze Margarytko :-)
UsuńO, chyba nie znam nikogo, kto musztardy nie lubi. Zaskoczyłaś mnie. Ja lubię bardzo, a jakiś rok temu odkryłam musztardę zakonu templariuszy z całymi ziarnami gorczycy... jest rewelacyjna.
UsuńJoasiu, tak smakowicie wyglądają, że ja zapewniam, zjadłabym dwie. Nie miałabym z tym problemu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!!
Danusiu, jak Cię znam to dałabyś radę i trzem :-) Pozdrawiam i życzę zdrówka.
Usuńa ja własnie jestem głodna......a tu takie pyszności
OdpowiedzUsuńNo to takiej godzinie głodnym być? Toż się nie godzi :-)
UsuńSpoko na impreze!
OdpowiedzUsuńI nie tylko.
UsuńRewelacja! Jak wszystko na tym blogu. A sos taki, że można sam jeść łyżkami! Dziękuję - jesteś moim natchnieniem kulinarnym :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakowało :-) Sos też mi bardzo odpowiada. W tym z pizzerii nie ma chyba keczupu, ale mi pasuje.
Usuńrobiłam ostatnio coś podobnego, też wzorując się na sieciówce, ale w końcu dałam to na co miałam ochotę - kurczaka i warzywka i zapiekłam:) a podałam z sosem czosnkowym:)
OdpowiedzUsuńI słusznie :-) Mnie zależało na odtworzeniu smaku i się udało. A sosu czosnkowego niestety nie lubię, choć większa część mojej rodzinki za nim przepada.
UsuńJa wrecz uwielbialam sos czosnkowy ale dzisiaj pierwszy raz wypróbowałam Twojego Margarytko i pyszny tylko nie dałam musztardy francuskiej bo nie miałam ale pyszny.A rolsy właśnie czekają na wstawienie do piekarnika:-) Ania
OdpowiedzUsuńAniu, odmiana zawsze jest dobrym pomysłem. A jeśli smakuje to bardzo się cieszę. Sos czosnkowy lubi większość mojej rodziny, a ja taki wyjątek jestem :)
UsuńA rolsy rewelacja ze wczesniej nie wpadlam na taki pomysl zawsze tylko z kurczakiem tortilla a ty super tani pomysl na swietna kolacje dziękuję co do czosnku mam wujka ktory nie cierpiał czosnku dopóki nie zaserwowałam mu sosu hehe teraz nie ma grila bez sosiku:-)
OdpowiedzUsuńSuper, że smakowały. Rzeczywiście są szybkie, niedrogie i efektowne.
UsuńA do sosu czosnkowego nie przekona mnie nikt, choć wielu próbowało - nie znoszę tego zapachu. Mój brat robi sos czosnkowy na okrągło, nawet mam na niego przepis na blogu - podobno jest rewelacyjny, ale nie dla mnie.
Zapomnialam się podpisac Ania:-)
OdpowiedzUsuńRollsy były wczoraj na kolację. Słowa mojego 13-letniego syna "mamo to jest zarąbiste! " są najlepszą oceną tej ekspresowej przekąski:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo się cieszę, że smakowały :-)
UsuńWłaśnie zrobiłam . Są pyszne, miękkie i szybko się robi.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakują.
Usuń