Proste, efektowne, delikatne
i smaczne. Czy czegoś więcej można chcieć od letniego ciasta? No
można, np. żeby kalorii nie miało, ale to już byłby zbytek.
Sezon na truskawki jest krótki, więc warto z niego korzystać ile
się da.
To ciasto można przygotować
z każdymi owocami. Bardzo podobnie robię jabłecznik z bitą śmietaną, ale myślę, że jagody, maliny, brzoskwinie sprawdzą
się równie dobrze. Wystarczy dobrać właściwą galaretę albo
użyć żelatyny. W tym przypadku owoców nie podgrzewałam, żeby nie pozbywać się witamin, a truskawki nie wymagają obróbki cieplnej.
Składniki na blaszkę 33 x
23 cm:
Biszkopt:
3 duże jajka (moje ważyły
po 75 g)
½ szklanki drobnego cukru
do wypieków (można użyć normalnego, ja wolę drobny)
1/3 szklanki mąki pszennej
tortowej typ 405 (może być typ 450)
1/3 szklanki mąki
ziemniaczanej
½ łyżeczki proszku do
pieczenia
1 łyżeczka octu
Poncz:
¼ szklanki gorącej wody
1 łyżeczka cukru
1 łyżka soku z cytryny
Masa truskawkowa:
800 g truskawek
2 łyżki cukru pudru (jeśli
truskawki są mało słodkie można dać więcej cukru)
2 galaretki truskawkowe
½ szklanki wrzątku
Bita śmietana:
600 ml śmietanki kremówki
30 – 36 % (ja używam 30% z lokalnej mleczarni, bez żadnych
zagęstników)
2 łyżki cukru pudru (można
dać więcej, jeśli ktoś lubi słodką śmietanę)
1 czubata łyżeczka żelatyny
1 czubata łyżeczka żelatyny
2 łyżki wrzątki
Do ozdoby:
kilkanaście małych
truskawek
listki melisy
Obie mąki przesiać przez sito. Żółtka
oddzielić od białek. Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną
pianę (mnie wyręczył robot), dodając partiami cukier (nie wszystko od razu). Do żółtek
dodać proszek do pieczenia i ocet, szybko wymieszać (masa spieni
się i odbarwi) i dodać do białek. Ubić razem, a na końcu dodać
obie mąki i delikatnie wymieszać łopatką (już nie miksować).
Spód blaszki wyłożyć papierem do pieczenia albo posmarować masłem i
posypać mąką. Ciasto przelać do formy. Wstawić do
nagrzanego piekarnika.
Piec około 20 minut, 160 -
180 stopni (u mnie 160 stopni w termoobiegu), do tzw. suchego
patyczka. Jeśli trzeba wydłużyć czas o 5 minut. Upieczony biszkopt zostawić
do wystygnięcia – ja obracam do góry nogami, wtedy jest równy.
Przygotować poncz: w
gorącej wodzie rozpuścić cukier, gdy ostygnie dodać sok z cytryny
i wymieszać. Ostudzony biszkopt nasączyć ponczem – nie trzeba
zużyć całego ponczu, a jedynie wg potrzeb – w zależności od
tego jak wilgotny jest biszkopt.
Truskawki zmiksować z cukrem pudrem. Galaretki rozpuścić w ½ szklanki wrzątku (dokładnie wymieszać, aby nie było grudek - chwilę to trwa) i wlać do musu truskawkowego. Wstawić do lodówki na 2 – 3 godziny, od czasu do czasu przemieszać. Gdy masa będzie gęstnieć to wyciągnąć i delikatnie przelać na przygotowany biszkopt. Mus nie może być płynny, bo wsiąknie w biszkopt, musi się delikatnie ścinać. Całość wstawić do lodówki na kilka godzin, aż masa dobrze się zetnie.
Truskawki zmiksować z cukrem pudrem. Galaretki rozpuścić w ½ szklanki wrzątku (dokładnie wymieszać, aby nie było grudek - chwilę to trwa) i wlać do musu truskawkowego. Wstawić do lodówki na 2 – 3 godziny, od czasu do czasu przemieszać. Gdy masa będzie gęstnieć to wyciągnąć i delikatnie przelać na przygotowany biszkopt. Mus nie może być płynny, bo wsiąknie w biszkopt, musi się delikatnie ścinać. Całość wstawić do lodówki na kilka godzin, aż masa dobrze się zetnie.
Gdy masa truskawkowa będzie
ścięta przygotować śmietanę. Żelatynę rozpuścić w 2 łyżkach
wrzątku, dokładnie wymieszać, aby nie było klusek – żelatyna
nie może być zupełnie schłodzona (!) przed wlaniem do śmietany.
Śmietanę ubić na sztywno, pod koniec ubijania dodać cukier puder.
Wlać letnią żelatynę i szybko wymieszać. Gotową śmietanę
przełożyć na masę truskawkową, wyrównać, można zrobić wzorki
grzebieniem cukierniczym albo posłużyć się zwykłym widelcem. Wstawić do lodówki
na 3 – 4 godziny. Podzielić na porcje, udekorować truskawkami i
listkami melisy.
super przepis, musze go wyprobowac :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wypróbuj i daj znać jak smakowało.
Usuńmusi po prostu musi być przepyszne!!! pozdrawiam cieplo ;-)))
OdpowiedzUsuńJest :-)
UsuńRobiłam kiedyś podobny tylko zamiast truskawek wykorzystałam kompot z wiśni. Ten przepis podoba mi się i trzeba wypróbować przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńMożna wykorzystać wszystkie owoce, które się chce. To bardzo uniwersalne ciasto.
UsuńMargarytko, ja mam tylko jedną wątpliwość - składniki podane są na blachę 33x23 cm czy na tortownicę 20 cm? Ciacho wygląda tak smakowicie, że zamierzam wypróbować przepis.
OdpowiedzUsuńOczywiście do blaszki :-) Dziękuję za czujność, tak to jest jak się pisze trzy przepisy na raz i myśli o niebieskich migdałach :-)
Usuńmmm pysznie wygląda i na pewno zrobię je w najbliższy weekend
OdpowiedzUsuńTo czekam na wrażenia :-)
UsuńSłodkości :>
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć :-)
UsuńCiasto wygląda fenomenalnie :) a najważniejsze, że wydaje się być przepyszne. To sprawia, że na pewno w najbliższym czasie wypróbuje ten przepis.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jest bardzo dobre, więc polecam, bo sezon na truskawki się kończy :-)
Usuńrany ominęłam gdzieś ten przepis jest kapitalny!!!
OdpowiedzUsuńNo to ja nie wiem, jak to zrobiłaś, że ominęłaś. A przepis prosty, ale ciacho bardzo smaczne.
UsuńOczywiście nie mogłam tego ciasta przeoczyć! Przepis już wypróbowałam i wyszło pysznie! :) Boję się trochę żelatyny w śmietanie, bo kiedyś wyszły mi kluski, więc zrobiłam z fixem :). Też jest super i z pewnością uda się nawet początkującym. Zamrożę sobie porcję takich truskawek posłodzonych i spróbuję zrobić to ciasto w zimie. Ciekawe czy się sprawdzą? Dziękuję i pozdrawiam serdecznie Kaśka
OdpowiedzUsuńKasiu, fajnie, że kolejny przepis się przydał. A żelatyny nie ma co się bać, trzeba po prostu z nią dobrze postępować i nic się nie dzieje :-) Ale jeśli sam fix dał radę to super. :-)
UsuńJa pomroziłam truskawki, ale nie słodzone - dosłodzić zawsze można :-)
Czy można użyć mrożonych truskawek?
OdpowiedzUsuńTak, można. One i tak są zmiksowane.
UsuńRobiłam wczoraj z mrożonych truskawek, pychotka :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że przepis się przydał i smakowało.
UsuńRobię taki na dwie warstwy jak tort, a zamiast dwóch galaretek do truskawek daję jedną i łyżeczkę żelatyny. Mus jest wtedy bardziej owocowy :) Wszyscy są zachwyceni :)
OdpowiedzUsuńTo też jakiś pomysł. Najważniejsze, że Tobie i bliskim odpowiada. Tortów robię wystarczająco dużo, więc chciałam, aby to ciasto miało taką, a nie inną formę :-)
UsuńDzisiaj będę robić to rewelacyjne ciasto ponieważ muszę odmrozić lodówkę a mam zamrożone musy czuję że niedziela będzie bardzo grzeszna
OdpowiedzUsuńOj to koniecznie trzeba musy wykorzystać, bo żal, żeby się zmarnowały. Mam nadzieję, że ciacho będzie smakowało.
UsuńCiasto rewelacyjne nawet grzeszki były tego warte do kawy na dzisiaj nic nie zostało dziękuję za przepis będę często odwiedzać tą stronę pozdrawiam i czekam na więcej przepisów a nie długo święta. ..
OdpowiedzUsuńBardzo proszę, cieszę się, że się przydał :-) Z pewnością coś znajdziesz dla siebie i na święta :-)
UsuńCiasto pyszne, ale nie obyło się bez wpadek. Nie chciał się stężeć mus, a dodałam zgodnie z przepisem 2 galaretki. Tylko cukru dałam sporo więcej bo lubimy słodko a truskawki były kwaśne. Czy to mogło być przyczyną? Ciasto uratowałam dodając do musu żelatyny. Do śmietany też dałam więcej cukru i użyłam 2 łyżeczek żelatyny, a uważam że to jeszcze mało bo śmietana wyszła, trochę za rzadka mimo że była porządnie ubita. Stresowałam się, bo ciasto robiłam dla gości. Rozwiążesz mi Margerytko te kulinarne zagadki?😄
OdpowiedzUsuńDla mnie nie ma tu żadnych zagadek :-)
UsuńMus z truskawek + woda, to niespełna litr płynu, więc dwie zwykłe galaretki (każda na 500 ml wody) spokojnie wystarczają i ładnie ścinają całość. No chyba, że dodałaś mniejsze galaretki. Skoro dodałaś do musu żelatyny to znaczy, że musiał jeszcze być płynny i nie dałaś mu szansy aby się ściął, więc skąd wniosek, że nie chciał stężeć? A 2 galaretki spokojnie dają radę.
W przypadku śmietany, to nie ma być pianka, to ma być śmietana, może być nawet bez żelatyny. Ja ją dają, bo ona nieco stabilizuje śmietanę i sprawia, że nie podchodzi woda. Dobrze ubita śmietana sama w sobie nie ma prawa być rzadka.
Ilość cukru zawsze jest kwestią własnych upodobań, jego większa ilość nie ma zupełnie wpływu na konsystencję musu.
Taki mus chcę wykorzystać do tortu tylko zastanawiam się czy te rozpuszczone galaretki mam wcześniej wystudzić i wlać do musu czy mają być jeszcze gorące?Bardzo proszę o odpowiedź.
OdpowiedzUsuńNie musisz studzić, bo gdy wlejesz galaretki do truskawek szybciej ostygną. A gdy wlejesz już zimne, to może się nierówno ściąć.
UsuńMiałam ten sam problem, co poprzedniczka mus w ogóle nie stężał nawet po całonocnej wizycie w lodówce, a ciasto całkowicie zamokło.Myślę, że to kwestia truskawek.Polecam dlatego dodać łyżkę żelatyny, to samo ze śmietaną.Ja zawzięłam się i za drugim podejściem (pierwsze ciasto wylądowało w koszu) zagotowałam lekko truskawki i dopiero dodałam galaretki , o wiele lepiej rozpuszczają się niż w 1/2 szklanki wody- wtedy pozostają grudki nawet przy intensywnym mieszaniu.Nie polecam robić tego ciasta premierowo na imprezę, radze najpierw wypróbować, bo może być niemiła niespodzianka.A doprowadzenie tylko do wrzenia owoców bez długotrwałego gotowania wcale nie pozbawia ich witamin, a nawet nieco osłabia toksyny, które w nich zostają po opryskaniu.
OdpowiedzUsuńRobię to ciasto regularnie, z różnymi owocami i nie mam z nim żadnego problemu, podobnie jak z rozpuszczeniem galaretek. Zawsze wszystko jest odpowiednio ścięte. Większa ilość żelatyny nie jest do niczego potrzebna (odsyłam do mojej odpowiedzi wyżej, bo nie chce mi się powtarzać). Nie bronię jej dodawać, ale nie widzę sensu.
UsuńDziwne więc, że dwie osoby które wypróbowały ten przepis maja podobne doświadczenie, większość komentarzy ocenia przepis jedynie po wyglądzie.
OdpowiedzUsuńProponuję więc, żeby każdy został przy swoim. Dla mnie Twój przepis jest nierealny-szczególnie rozpuszczenie takiej ilości galaretki w połowie szklanki wody.Też nie będę się powtarzać.Może ty nie widzisz sensu, ale ja nie sobie tego nie wymyśliłam, ani moja poprzedniczka pewnie też nie.I zostaję przy swoim- nie zamierzam marnować produktów.
Pozdrawiam.
Dziwne, że nie zauważyłaś wcześniejszych komentarzy, w których osoby piszą, że zrobiły i wyszło. Więc przepis jest jak najbardziej realny, a rozpuszczenie dwóch galaretek w 125 ml wody nie jest żadnym problemem, wystarczy chwilę pomieszać. No chyba, że ktoś oczekuje, że zrobi to w 30 sekund, to wtedy rzeczywiście się rozczaruje. Piekę od 27 lat i wiem, co robię.
UsuńPoza tym nie podaję tu przepisów, których sama nie zrobiłam, często wielokrotnie, więc pisanie, że przepis jest nierealny jest po prostu śmieszne. Zdjęcia się wzięły znikąd, a ja oszukuję? No litości.
Rób jak Ci wygodnie, ja nie zmuszam do mojej wersji... tyle, że jak mi coś nie wyjdzie, to raczej szukam błędu we własnym postępowaniu, a nie mówię, że przepis jest zły.
Miłego dnia życzę.
Zrobiłam wczoraj i wyszło pysznie. Co prawda miałam chwilę zwątpienia, gdy przeczytałam negatywny komentarz wyżej. Ale jeszcze nigdy żaden Twój przepis mnie nie zawiódł, a wypóbowałam ich pewnie 100 albo więcej i postanowiłam zauwać Ci po raz kolejny. Galaretki rzeczywiście długo mieszałam, ale rozpuściły się bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńNo i śmietana, wreszcie nie ścięta mocno i jednocześnie stabilna.
Dziękuje i pozdrawiam
Gosia
Fajnie, ze ciasto spełniło Twoje oczekiwania i smakowało :-)
UsuńPozdrawiam.
super wygląda i zrobie go na weekend. obiecuje że napisze jak wyszlo. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo czekam na wrażenia.
UsuńPozdrawiam.
Dziękuję za przepis. Ciasto wyszło przepysznie. Myślisz, że z porzeczkami też by wyszło? Bo mam kilka krzaków i obrodziło nam w porzeczki. Rita
OdpowiedzUsuńFajnie, że smakowało. Myślę, że spokojnie możesz zrobić z porzeczkami, choć ja bym się zastanowiła, czy nie przetrzeć ich przez sitko, żeby pozbyć się pestek z musu (no, chyba, że Ci nie przeszkadzają, to wtedy nie trzeba tego robić).
UsuńZrobiłam wczoraj z porzeczkami, już dzisiaj go nie ma. Wyszło bardzo orzeźwiające. Tylko nie znalazłam galaretki porzeczkowej i dałam cytrynową.
UsuńBędę wracać do przepisu. Rita
Super, że wyszło i smakowało w porzeczkowej wersji :-)
UsuńPozdrawiam.
Chyba bym oszalala jakbym obwiniala kogos ,ze galaretki się nie rozpuszczaja tak jak w przepisie :)
OdpowiedzUsuńJa nawet nie wiem ile truskawek miałam zblendowanych wiec zawsze proporcje dostosowuje trochę na oko do tego co mam. Przepisy i blogi to natchnienie,ktore uwielbiam i u Ciebie Margarytko nigdy się nie zawiodlam ; a ciasta robie, miksuje przepisy i do nich wracam latami. Żelatyny i gaLaretki scinają sie w roznym tempie i ma na to wpływ kilka czynników. Cieszmy się z takich prób zamiast mieć pretensje , że ktoś nie dal nam na tacy gotowa. Normalnie takie komentarze są bez sensu , yh, ale dobieglam od tematu bo wlasnie chciaałam pochwalić, że zjem jutro, ale już dziś wygląda pięknie! Kolejne Twoje do kolekcji! Musiałam opróżnić zamrażalnik z musow bo bigos sie nie mieścił :D
Dobrego weekendu wszystkim kulinarnym smakoszom :)
Olga, wiesz, ja nie mam nic przeciwko, gdy ktoś robi inaczej, po swojemu... tylko zupełnie nie rozumiem stwierdzenia, że przepis jest nierealny, skoro ja go od lat wykorzystuję :-) Ale nie będę się spierać, bo szkoda energii :-)
UsuńCieszę się, że myślisz o tym co robisz i dostosowujesz proporcje do tego, czym dysponujesz - o to w kuchni chodzi, w końcu to nie laboratorium :-) Mam nadzieje, że ciacho smakowało.
Pozdrawiam :-)
Ciasto wyglada pieknie. Ja robilam cos podobnego, tylko ze zamiast truskawek mialam maliny, ale nie miksowane, na warstwie malin byla ubita smietana z mascarpone, a na bialej puszystej smietanie, byly male bezy. Pozdrawiam Margarytko☺
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo smakowicie. Musi być pysze to Twoje ciacho :-)
Usuńwitam serdecznie Margarytko,
OdpowiedzUsuńobserwuję Twojego bloga już jakiś czas, czasami piekę i gotuję z Twoich przepisów i jestem zachwycona.
Jednak ten przepis, jako jedyny, niestety mi nie wyszedł :( mus truskawkowy nie chciał się ściąć nawet po całonocnej wizycie w lodówce i zamrażarce, dopiero ponowne ściągnięcie go z ciasta, dodanie żelatyny pomogło, choć nie całkiem, ale cóż, nie wszystko wychodzi idealnie.
Pomomo tego jedynego mankamentu nadal jestem zachwycona Twoimi propozycjami pieczenia i gotowania.
p.s. jak wam kobitki nie chce się wymieszać galaretka w gorącej wodzie, to najpierw zróbcie to w zimnej wodzie i powoli doprowadzajcie do wrzenia - efekt murowany i zadawalający :)
pozdrawiam Edyta
Edyta, strasznie mi przykro, że miałaś podwójną robotę z musem. Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to to, że miałaś truskawki z dużą ilością soku. Bo w zasadzie dwie normalne galaretki na 800 ml musu (tak mniej więcej wychodzi po zmiksowaniu truskawek) i 125 ml wody bez problemu powinny usztywnić. Ale dziwne jest to, że nawet po dodaniu żelatyny nie do końca się ściął. Hmm... no to mam zagwozdkę, tym bardziej, że dosłownie w sobotę robiłam to ciasto i bez problemu wszystko gładko poszło.
UsuńO widzisz, świetny pomysł z tym rozpuszczaniem galaretki, tak jeszcze nie próbowałam. Zawsze po prostu długo mieszam, aż się całkiem rozpuści.
jednak goście i tak zachwyceni ciastem z musem truskawkowym :) ciut miękkie ale w smaku wyśmienite. i poprosili na wynos :)
Usuńzapewne zrobię to ciasto raz jeszcze,tylko galaretkę rozpuszczę w zimnej wodzie i dodam 3 a nie 2 :)
pozdrawiam Edyta
To super :-) Kombinuj kochana, bo może to rzeczywiście kwestia truskawek i ilości soku.
UsuńPozdrawiam ciepło.
Super przepis. Mi mus ściął się bardzo szybko i rozpuszczenie galaretki też nie stanowiło żadnego problemu. Kozrystam z bardzo wielu Pani przepisów i na żadnym się jeszcze nie zawiodłam. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMaju, fajnie, że ciacho się udało. I bardzo mi miło, że przepisy się przydają.
UsuńPozdrawiam.
Wczoraj robiłam ciasto, może nie do końca wg przepisu bo zrobiłam biszkopt rzucany kakaowy. Warstwę truskawkową i bitą śmietanę już wg wskazówek. Muszę dodać że spotkałam się z podobnym problemem dotyczącym musu truskawkowego. Dałam mu wymagany czas na zgęstnienie a on owszem zgęstniał ale do konsystencji gęstej śmietany i na tym koniec. Kolejna godzina doglądania w lodówce i zwątpiłam. Dodałam jeszcze około 1,5 łyżki żelatyny. To trochę pomogło i zaczęło go bardziej "brać". Zmęczona czekaniem wylałam na ciasto że niech się dzieje co chce, bo była już północ. Rano ze strachem otwierałam lodówkę czy masa jest czy spłynęła. Ale było wszystko ok. Mus zwarty, nie spłynął. Nie zbity, w sam raz. Może to kwestia galaretek, z jakiej firmy pochodzą, może truskawek bo używałam mrożonych. Nie wiem. Ale po przebojach uważam że warto było pokusić się na to ciasto, ponieważ efekt końcowy super.Rano dzisiaj tylko bita śmietana i już nie wiele zostało do jedzenia. Znika :). Dodam może jeszcze że lepiej to ciasto zrobić dzień wcześniej, bo jeśli ktoś robi po południu i potrzebuje na wieczór, to z tym krzepnięciem musu może się nie wyrobić. Polecam :)
OdpowiedzUsuń