Właściwie nie miałam w planach tego wpisu, ale po wrzuceniu grzybka na FB pojawiło się wiele sprzecznych informacji, które być może właśnie ten post pomoże usystematyzować.
W Internecie można znaleźć wiele informacji na temat grzybków kefirowych, zwanych też grzybkami tybetańskimi (choć podobno pochodzą z Kaukazu, a nie z Tybetu ) niestety powielanych i nie zawsze prawdziwych.
W Internecie można znaleźć wiele informacji na temat grzybków kefirowych, zwanych też grzybkami tybetańskimi (choć podobno pochodzą z Kaukazu, a nie z Tybetu ) niestety powielanych i nie zawsze prawdziwych.
Jakiś czas temu dostałam od
Pauliny grzybki kefirowe (pocztą, w dobrze zapakowanym szklanym słoiku), wraz z instrukcją co i jak trzeba z nimi
robić, aby się rozmnażały i dobrze służyły. W internecie
naczytałam się wielu informacji i miałam kompletny mętlik w
głowie, bo jedni pisali, że mleko nie pasteryzowane, inni, że
pasteryzowane. Jedni mówili, aby nie używać metalowych sitek i
łyżek, inni wręcz przeciwnie. Jedni zalecali przepłukiwanie
grzybka wodą, inni wręcz przeciwnie. No po prostu niezła kołomyja
i bałagan w głowie. Paulina (której w tym miejscu bardzo dziękuję za dzielenie się ze mną wiedzą i fachowymi materiałami) podesłała mi pracę „Produkcja i
ocena zakwasów mleczarskich” (Uniwersytet Rolniczy w Krakowie.
Wydział Technologi Żywienia. Katedra Przetwórstwa Produktów
Zwierzęcych). Poczytałam i trochę mi się w głowie rozjaśniło.
A czego nie wiedziałam albo nie zrozumiałam, to o to dopytałam. Grzybki hoduję i mają
się dobrze. Z nikim się jednak spierać nie zamierzam, to jedynie informacyjny wpis, który być może komuś pomoże. Sama przeczytałam dziesiątki artykułów o grzybkach, a dopiero ta praca pomogła mi wiedzę uporządkować.
Ziarna (grzybki) kefirowe są specyficzną formą zakwasów, są one tzw. zlepieńczami, czyli zoogleą żyjących w symbiozie pałeczek i paciorkowców fermentacji mlekowej, drożdży oraz bakterii octowych. Grzybki przypominają wyglądem różyczki kalafiora lub rozgotowane ziarenka ryżu, jednak mają nieregularne kształty. Zbudowane są z matrycy polisacharydowo – białkowej, w której rozmieszczone są drobnoustroje.
W domowych warunkach grzybki kefirowe trzeba przecedzić przez wyparzone sito (może być spokojnie ze stali nierdzewnej, wcale nie musi być perlonowe czy plastikowe), włożyć do pasteryzowanego mleka 2% - 3,2% (może być świeże pasteryzowane, może być UHT – chodzi o to, aby nie zanieczyszczać grzybków obcą mikroflorą z niepasteryzowanego mleka – więc takie prosto od krowy odpada, chyba, że je przegotujemy i ostudzimy), przykryć kawałkiem gazy albo pokrywką, ale jej nie zakręcać. Po 24 godzinach zamieszać i ponownie przecedzić grzybki przez wyparzone sito, wytrząsnąć z zakwasu i po raz kolejny zalać mlekiem (słoik za każdym razem powinien być wyparzony). Nie płukać grzybków za każdym razem!!!
W miarę przyrostu grzybków należy
zwiększać ilość mleka. W czasie 24 godzinnej inkubacji biosmasa
ziaren przyrasta o około 5 – 7 %. Zalecana proporcja ziaren do
mleka wynosi od 1:10 do 1:50. Optymalne proporcje kefirowe to 1:15
do 1:20. Ja na pół litra mleka daję dużą, czubatą łyżkę ziaren i po 24 godzinach mam dosyć kwaskowy i gęsty kefir.
Prawidłowa kwasowość zakwasu to 35 – 45 °SH, jeśli jest większa, czyli kefir wychodzi kwaśny, można grzybki (po odcedzeniu) przepłukać świeżym pasteryzowanym mlekiem, ewentualnie przegotowaną i ostudzoną wodą.
Optymalna temperatura do produkcji kefiru to 18 -24 stopnie. Im wyższa tym kefir szybciej powstaje.
Prawidłowa kwasowość zakwasu to 35 – 45 °SH, jeśli jest większa, czyli kefir wychodzi kwaśny, można grzybki (po odcedzeniu) przepłukać świeżym pasteryzowanym mlekiem, ewentualnie przegotowaną i ostudzoną wodą.
Optymalna temperatura do produkcji kefiru to 18 -24 stopnie. Im wyższa tym kefir szybciej powstaje.
Zachowując zasady higieny, grzybki
można hodować przez bardzo długi czas i cieszyć się ich dobrymi
właściwościami.
Gdy mamy chwilowy przesyt kefiru,
wystarczy grzybki odcedzić, przepłukać świeżym mlekiem albo przegotowaną, ostudzoną wodą, włożyć je do słoika z
mlekiem, zakręcić i od razu wstawić do lodówki. U mnie podczas
trzytygodniowego urlopu stały w lodówce i nic im się nie stało.
Po takim leżakowaniu grzybki ponownie trzeba przepłukać, bo ich
kwasowość jest bardzo wysoka i dalej postępować jak zawsze.
Podsumowując: do przygotowania
domowego kefiru potrzebujemy:
- grzybki kefirowe
- mleko – świeże pasteryzowane lub
UHT (ja używam 2 %, ale jak najbardziej 3,2 % będzie w porządku)
- wyparzony słoik z pokrywką albo
kawałkiem gazy (do tego gumka albo sznureczek, aby gaza nie spadała)
- wyparzone sito (może być perlonowe,
plastikowe, ze stali nierdzewnej* – wbrew pozorom takie sito ze
stali nierdzewnej najłatwiej odkazić)
- wyparzoną łyżkę (drewniana,
plastikowa, ze stali nierdzewnej* – i znowu, taką ze stali
najłatwiej odkazić, drewniane ze względu na porowatość wcale nie
są takie dobre, bo trudne do odkażenia)
*Pisząc o łyżkach i sitach ze stali nierdzewnej mam na myśli tylko stal nierdzewną, która nie wchodzi w reakcję z kwasami. Natomiast wszelkiego rodzaju łyżki i sita aluminiowe, posrebrzane, srebrne, złocone, miedziane odpadają.
*Pisząc o łyżkach i sitach ze stali nierdzewnej mam na myśli tylko stal nierdzewną, która nie wchodzi w reakcję z kwasami. Natomiast wszelkiego rodzaju łyżki i sita aluminiowe, posrebrzane, srebrne, złocone, miedziane odpadają.
Ale żeby sprawa była jasna - ja nikogo nie zmuszam do używania sitek czy łyżek ze stali nierdzewnej. Każdy niech wybiera takie przedmioty, które mu odpowiadają. Jedynie chciałam pokazać, że stal nierdzewna nie jest wrogiem grzybków kefirowych. Sama jej używam i moje grzybki mają się bardzo dobrze i pięknie się namnażają.
Grzybki wkładamy do mleka, zostawiamy
w temperaturze pokojowej na 24 godziny, po czym odcedzamy i
przygotowujemy kolejną porcję kefiru. Po dwóch tygodniach
spokojnie można grzybki podzielić i podarować koleżance,
sąsiadowi, itd. Ja mając nadmiar dzielę się ze znajomymi albo wrzucam je do koktajlu i miksuję razem
z owocami i kefirem, żeby nic się nie marnowało.
A teraz kilka słów o właściwościach takiego domowego kefiru, w którym nie ma żadnych wypełniaczy, zagęstników itp. Jest ich dużo, a to najważniejsze z nich:
A teraz kilka słów o właściwościach takiego domowego kefiru, w którym nie ma żadnych wypełniaczy, zagęstników itp. Jest ich dużo, a to najważniejsze z nich:
- reguluje przemianę materii w
organizmie,
- sprzyja procesom detoksykacyjnym,
- ma działanie antybakteryjne,
- sprzyja procesom detoksykacyjnym,
- ma działanie antybakteryjne,
- wspomaga układ trawienny,
- wspomaga proces rozkładania złego
cholesterolu i złogów w naczyniach tętniczych, zapobiega miażdżycy,
- wspomaga procesy leczenia wątroby,
trzustki i przewodów żółciowych,
- wspomaga układ moczowy i pracę
nerek,
- utrzymuje przyjazną florę
bakteryjną w organizmie,
- wspomaga leczenie chorób układu
krążenia,
- działa wspomagająco na starzenie się komórek somatycznych w organizmie,
- pozytywnie wpływa na stawy i kości,
- poprawia wygląd skóry, włosów i paznokci,
- okłady pomagają łagodzić oparzenia słoneczne,
- zwiększa libido.
Kefiru nie powinno się pić w następujących przypadkach:
- gdy występuje nietolerancja produktów mlecznych
- podczas leczenia antybiotykami
- podczas ciąży i w przypadku cukrzycy insulinozależnej należy skonsultować się z lekarzem
- przy stałym zażywaniu leków też wskazana jest konsultacja z lekarzem
- działa wspomagająco na starzenie się komórek somatycznych w organizmie,
- pozytywnie wpływa na stawy i kości,
- poprawia wygląd skóry, włosów i paznokci,
- okłady pomagają łagodzić oparzenia słoneczne,
- zwiększa libido.
Kefiru nie powinno się pić w następujących przypadkach:
- gdy występuje nietolerancja produktów mlecznych
- podczas leczenia antybiotykami
- podczas ciąży i w przypadku cukrzycy insulinozależnej należy skonsultować się z lekarzem
- przy stałym zażywaniu leków też wskazana jest konsultacja z lekarzem
Z takiego kefiru regularnie przygotowuję koktajle owocowe, piję go samodzielnie albo robię serek, gdy mam nadprodukcję kefiru, a nie mam na niego ochoty. Postaram się uzupełnić wpis jeszcze o przepis na serek, który można zrobić z tego kefiru. Jednak potrzebuję czasu na przygotowanie, bo jakoś nie wpadłam na to, aby zrobić wcześniej zdjęcia serka, a chwilowo nie mam nadprodukcji kefiru, bo schodzi na bieżąco.
Kefir można pić cały czas, nie trzeba robić przerw, no chyba, że po prostu nie mamy na niego ochoty.
Gdyby ktoś chciał stać się posiadaczem grzybków kefirowych to może zerknąć na tę stronę i zobaczyć, czy ktoś z okolicy nie chce się grzybkami podzielić.
Wygląda super muszę się postarać o takie grzybki i zacząć robić kefir na pewno jest dużo bardziej smaczniejszy niż ze sklepu. Ja robię od jakiegoś czasu domowy jogurt i jest pyszny. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJest smaczniejszy i można sobie regulować jak kwaśny ma być :-) Domowy jogurt też pycha. Kiedyś robiłam regularnie, potem zaniechałam. Lato idzie, więc jogurty i kefiry zdadzą egzamin.
Usuńmiałam te grzybki, były bardzo fajne...no tak ale były, miałam ich przesyt, grzybki można uśpić-zamrozić ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie z tym mrożeniem zdania są podzielone, mnie przed urlopem odradzono. Dziewczyny też pisały, że po mrożeniu grzybki zdechły.
UsuńAle może wypowie się ktoś, komu się udało je zamrozić i odzyskać.
ja zamroziłam i odmroziłam po kilku latach. działają. a poza tym wrzucam je do surowego mleka z mlekomatu i nic się nie dzieje....
UsuńJa również zamrażam i nie tracą na wartości.
UsuńMoje grzybki właśnie do mnie jadą. Informacje bardzo mi się więc przydadzą, dziękuję. Są bardzo wyczerpujące. Jedna tylko moja mała uwaga przy nietolerancji laktozy produkty mleczne zakwaszone, typu kefir, własny jogurt są wskazane gdyż laktozy nie zawierają. Natomiast jeśli ktoś jest uczulony na białko mleka, to wówczas już nie. Jeszcze raz dziękuję i pozdraiwiam !
OdpowiedzUsuńO widzisz, dziękuję za uwagę na temat laktozy :-) Nie bardzo się na tych dietach znam, choć zawsze wydawało mi się, że produkty zakwaszane posiadają laktozę, choć w mniejszej ilości niż czyste mleko.
UsuńPozdrawiam.
Ja tez nie zamierzam się z Toba spierać, jednakże piszesz, że informacje z którymi spotkałas się sa nieprawdziwe. Pisałam już na FB u Ciebie, ja tylko uzywam mleka z butelki nie UHt i żadnych metalowych przedmiotów i zawsze przepłukuje wodą. I najzwyczajniej w świecie pieknie sie mnożą.
OdpowiedzUsuńI niech Ci się mnożą jak najlepiej :-)
UsuńJa też nigdzie nie napisałam, że trzeba używać przedmiotów ze stali nierdzewnej, ale że MOŻNA ich używać i to miałam na myśli pisząc, że informacje są niekoniecznie prawdziwe, a nie, że wszystkie są nieprawdziwe. Ty nie używasz metalowych sprzętów i mleka UHT, oczywiście masz do tego święte prawo, ale to nie oznacza, że nie można :-) Bardziej chodziło mi o tę wszechobecną "mitologię", że tego nie wolno, tamtego nie wolno i to jest be :-)
A mleko świeże w butelkach chyba też jest pasteryzowane? Przynajmniej ja takie kupuję :-)
Ja ostatnio poczytałam trochę o grzybkach i znalazłam taką informację - że te przedmioty z metali nie tyle szkodzą grzybkowi, co....nam. Jony metali pod wpływem kwasu reagują, uwalniają się i je spożywamy, mogą się kumulowac w organizmie ---> taki kefir zamiast pomóc, może szkodzić w dłuższej perspektywie. Dlatego na dłuższą metę nie jest wskazane ich stosowanie. Jako biologa, taka argumentacja mnie przekonuje ;)
UsuńMałgorzata, stal nierdzewna nie wchodzi w reakcje i jest bezpieczna. Natomiast jeśli chodzi o inne metale, szczególnie aluminium to unikać.
UsuńMam grzybki od dwóch lat, ale ich nigdy nie mroziłam.
OdpowiedzUsuńZ kefiru robię twaróg, z serwatki ciasto i zupę- wszystkie przepisy na blogu:) może się spodobają?
Ja też nie mroziłam, więc nie wiem jak się zachowują. Ta zupa mnie zainteresowała :-)
UsuńJa osobiście ją bardzo lubię:) gorzej z moja drugą połową
UsuńCiekawe informacje, muszę poszukać tych grzybków, moze i ja wyhoduję :)
OdpowiedzUsuńMagdalena, zdecydowanie warto :-)
UsuńMoja Mama hodowała takie grzybki i często robiła z nich pyszne koktajle! Niestety, w chwili obecnej nie posiadam grzybków, ale jestem nimi zainteresowana i zaraz będę szukać, skąd najbliżej sprowadzić takowe. Dziękuję za ten wpis!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Bardzo proszę :-) Ja też robię koktajle i serek. Nie mam ich długo, ale z pewnością długo się z nimi nie rozstanę.
UsuńPozdrawiam.
Aktualnie mam grzybki w zamrażarce. Od kilku dni noszę się z zamiarem ożywienia ich. Robiłam tak już kilka razy i po każdym rozmrożeniu miały się dobrze. Tym razem były dłużej w zamrażarce. Dam znać jak to zniosły. Czasem, gdy w słoiczku z mlekiem jest zbyt dużo grzybków to kefir wychodzi kwaśniejszy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO widzisz, czyli się da. Jestem ciekawa jak przeżyły dłuższe mrożenie. Będę czekała na wieści.
Usuńczy można zepsuć tego grzybka? Ja chyba swojego popsułam :( przepłukałam go przegotowaną wodą i zalałam mlekiem, odstawilam w sloiku i nakrylam przykrywka, nastepnego dnia wszystko sie rozwarstwilo i zaczelo fermentowac, teraz troche boje sie to pic..Margarytko pomocy
OdpowiedzUsuńNic się z nim nie dzieje. Nawet jeśli się rozwarstwiło to po prostu wymieszaj i spokojnie możesz pić. Może po prostu masz już za dużo grzybka na porcję mleka i dlatego szybko fermentuje. Podziel się z kimś albo zmiksuj nadmiar w koktajlu.
UsuńWitam. Czy jesteś może jeszcze w posiadaniu grzybów tybetańskich? Bardzo chciałam wypróbować w produkcji własnego kefiru i przepisów z nim związanych. Z góry dziękuje za odpowiedź.
OdpowiedzUsuńMnie interesuje dlaczego wszędzie pisze ze w ciąży konsultowac z lekarzem? O co chodzi
OdpowiedzUsuńDlaczego w ciąży tylko po rozmowie z lekarzem? Ja np jak pytałam lekarza to nikt nie wie co to jest i mówią NIE.jak taki kefir może zaszkodzić?
OdpowiedzUsuńNie wiem, takie są zalecenia - widocznie nie każdej kobiecie w ciąży służy. Może to zalecenie jest na wyrost, ale skoro jest, to trzeba o nim wspomnieć.
UsuńMargarytko, mam od teściowej grzybki. Trzymam je w lodówce zalane mlekiem i jeszcze nie robiłam kefiru ale się przymierzam (robię od dawna domowy jogurt i chcę też i kefir :)). Mam dość sporo mleka wiejskiego (już przegotowane i stoi w lodówce). Czy te grzybki mam zalać mlekiem z lodówki i odstawić do wytworzenia kefiru czy je lekko podgrzać lub tylko ma być temp. pokojowa tego mleka? Będę wdzięczna za odp. pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńU mnie mleko zawsze prosto z lodówki. Nie ma potrzeby go podgrzewać, grzybki sobie poradzą :-)
UsuńSuper, dziękuję. Zabieram się więc za kefir. Mleczko tłuściutkie, więc powinien być pyszny :)
UsuńBardzo proszę. Mam nadzieję, że wszystko dobrze poszło :-)
UsuńPozdrawiam.
Zrobiłam kefirek już 2 razy. Pierwszym razem wyszedł super, o idealnej konsystencji, lekko kwaskowaty. Grzybków i mleka dawałam na oko. Drugim razem grzybków tyle samo tylko mleka zdecydowanie więcej bo ok. 2 litry i kefir po 24 godz. wyszedł rzadki i z dużą ilością serwatki na wierzchu. Moje pytanie Margarytko, jakie mniej więcej proporcje, żeby wyszedł idealny, nie za rzadki, nie za gęsty? Pozdrawiam ciepło :)
UsuńTrudno podać idealne proporcje, ja takich nie mam. Po prostu zalewałam grzybki mlekiem i zawsze wychodził mi w miarę gęsty. Po prostu użyłaś za dużo mleka, za mało grzybków.
UsuńMusisz dopasować ilość grzybków do mleka, aby wychodziła taka konsystencja jaką lubisz. Skoro za pierwszym razem wyszedł Ci taki jak lubisz, to mniej więcej wiesz ile mleka powinnaś wlać :-)
Za pierwszym razem właśnie nie pamiętam dokładnie ale na pewno było mleka dużo mniej. Cóż, będę próbować, dziękuję :) ps. Domowy kefir nie równa się ze sklepowym, a jakie pycha smoothie wychodzą :)
UsuńZ pewnością dojdziesz do wprawy :-) Zgadza się, domowy to domowy i nie ma co do tego wątpliwości :-)
UsuńMój grzybek po kilku dniach stał się jakiś obślizgły. Aż ciągnie się mleko z niego jak mieszam. Tzn ze jest zepsuty??? Kefir tez jakiś inny smak ma . Proszę o odpowiedź. Z góry dziękuję.
OdpowiedzUsuńSylwia
Może spróbuj go przepłukać dobrze zimną, przefiltrowaną wodą.
UsuńMam pytanie. Dlaczego nie można pić kefiru otrzymanego w ten sposób przy antybiotykoterapii? Przy antybiotykach trzeba dbać o florę bakteryjną jelit, a taki kefir wydaje się być dobrym sposobem.
OdpowiedzUsuńTeż wydawało mi się to dziwne, ale nie jestem biologiem, a oni tak zalecają.
UsuńCześć, czy możliwe zeby te grzybki się popsuły?Kolezanka dala mi grzybki ktore wyjęla z lodowki z mleka (staly tam z 3 tyg). Zrobilam kefir i smierdzi wymiocinami jak to okreslil moj mąż. Czy to po prostu sa tak mocne chcwilowo ze zakwasily tak mleko czy popsute? Dziekuje za pomoc.
OdpowiedzUsuńOczywiście jest to możliwe, choć w tym przypadku podejrzewam, że wystarczy je dobrze wypłukać i będzie ok. Jeśli koleżanka dała Ci od razu z lodówki, a Ty ich nie wypłukałaś, a od razu wrzuciłaś do mleka, to może być nieładny zapach. Po tak długi przebywaniu w lodówce trzeba je wypłukać.
UsuńHEj,dziekuje za szybka odpowiedz. Wylałam ten smierdzacy kefir i dałam drugą szansę grzybkom . Już nastepnego dnia kefirek był pyszny i pachnący :) Po tym jak kolezanka dała mi grzybki z lodówki wypułkałam je troche ale nie całkowicie i to pewnie było przyczyną ze mleko szybko sfrementowało :)
UsuńNo to już wszystko jasne :-) Fajnie, że grzybki ocalały.
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńMój kiefir z grzybka wychodzi jak kisiel, tzn. ma konsystencje kiślu, taki gumowaty. Dziwny do picia. Coś robię nie tak. (słoik + grzybek+ mleko+ filtr i na parapet)
Jedyne co przychodzi mi do głowy, to za wysoka temperatura. A jeśli jest gęsty, to dużo grzybków i za mało mleka.
UsuńWitam! Właśnie stawiam pierwsze kroki jeśli chodzi o domowy kefir i w związku z tym mam kilka pytań do Pani:
OdpowiedzUsuń1. Zagraniczne źródła mówią często o potrzebie dawania odpoczynku grzybkom (4 tygodnie pracy/3 tygodnie odpoczynku). Polskie źródła w ogóle o tym nie wspominają.
2. Przygotowałem pierwszą porcję kefiru stosując zalecane przez hodowców proporcje 10g grzybków na 160 ml mleka pasteryzowanego 2 proc. Trzymany przez około 20-21h w temperaturze około 20-21 stopni.
Wyszedł bardzo sfermentowany i kwaśny.
W związku z tym pytanie - czy to normalne?
Nie ważyłam nigdy grzybków dodawanych do mleka. Ale im więcej grzybków i im wyższa temperatura i dłuższy czas fermentacji tym kefir będzie kwaśniejszy.
UsuńNigdy się nie spotkałam z określonym czasem pracy / odpoczynku. Po prostu co jakiś czas nie robiłam kefiru, bo nie miałam takiej potrzeby, więc sobie leżakowały.
Witam mam pytanie kefir wychodził i był.smaczny wczoraj dałam trochę więcej mleka niż zwykle i wyszło takie gęstsze mleko zaczątkami kefiru ale w smaku niedobre. Czy to normalne ? Oplukalam grzybek i dałam dziś ponownie mniej mleka
OdpowiedzUsuńIlość mleka może mieć wpływ na kwaśność.Im więcej mleka tym kefir bardziej delikatny i rzadszy. Trzeba dopasować ilość grzybków do własnych preferencji smakowych.
UsuńWitam czy grzybki po wyjęciu z mleka/kefiru należy płukać pod wodą jeśli za chwilę wrzucam je ponownie do świeżego mleka
OdpowiedzUsuńJeśli robisz kolejną porcję kefiru, to nie płukać. Jeśli chcesz je długo przechować, to wtedy przepłukać i włożyć do świeżego mleka.
Usuń