Pilaw to nic innego jak wschodnia potrawa z ryżu albo bulguru,
warzyw, mięsa albo ryb doprawiona przyprawami korzennymi. Samo słowo
"pilaw" wywodzi się z języka perskiego, a danie ma swoją długą
historię. Początkowo był to po prostu ryż gotowany z mięsem,
jarzynami czy bakaliami, ale przepis ewoluował wraz z gustami,
upodobaniami kulinarnymi i dostępnością składników na
określonych terenach. W Turcji wykształciła się odmiana pilawu,
której bazą jest nie ryż, a kasza bulgur wytwarzana z pszenicy
durum.
Ja dziś proponuję pilaw z morelami, ale bez mięsa.
Danie to przygotowywaliśmy na warsztatach z Davidem Gaboriaud i
ten pilaw zaczarował mnie na tyle, że od razu zrobiłam go w domu i z
pewnością na stałe wejdzie do mojego menu. Podczas warsztatów
pilaw był dodatkiem do koft jagnięcych podanych z jogurtowym sosem,
ale przyznam szczerze, że sam pilaw mi wystarcza.
W przepisie nie wprowadzałam prawie żadnych zmian, dorzuciłam od siebie tylko trochę kolendry i szczyptę cynamonu. Danie wyszło bardzo aromatyczne, kolorowe i sycące.
W przepisie nie wprowadzałam prawie żadnych zmian, dorzuciłam od siebie tylko trochę kolendry i szczyptę cynamonu. Danie wyszło bardzo aromatyczne, kolorowe i sycące.
Składniki na 4 porcje jako dodatek do mięsa albo 2 – 3 porcje
obiadowe:
200 g opłukanego ryżu basmati (ten gatunek ryżu jest najlepszy
do tej potrawy)
400 - 450 ml bulionu albo wody – dałam domowy bulion warzywny
1 duża cebula
1 duża marchewka
1 mała zielona cukinia
2 małe ząbki czosnku
½ łyżeczki mielonego kardamonu
½ łyżeczki mielonej kolendry
½ łyżeczki mielonego kminu rzymskiego (cuminu)
1 łyżeczka kurkumy
szczypta cynamonu
sól, pieprz
8 moreli suszonych (najlepiej ciemnych, suszonych naturalnie,
niesiarkowanych)
1 czubata łyżka masła klarowanego albo 2 -3 łyżki oleju, ale
masło daje lepszy smak
opcjonalnie: uprażone na suchej patelni płatki migdałowe
Morele pokroić w paseczki i zalać gorącą wodą, aby zmiękły.
Ryż opłukać pod bieżącą zimną woda. Cebulę i czosnek obrać
i pokroić w drobną kostkę. Marchewkę obrać i zetrzeć na tarce
jarzynowej o dużych oczkach. Cukinię oczyścić (ja usuwam część
z nasionami) i pokroić na nieduże kawałki – w kostkę albo
paseczki.
W garnku z grubym dnem rozgrzać ½ łyżki klarowanego masła, wrzucić cebulę i czosnek, całość zeszklić, dodać odcedzone morele i smażyć przez 2 minuty. Wsypać kardamon, kolendrę, kmin i kurkumę i podsmażyć przez około 30 sekund, aby wydobyć z przypraw aromat. Wsypać ryż i smażyć 2 – 3 minuty, aż ziarenka ryżu oblepią się masłem i przyprawami. Wlać bulion albo wodę (w przypadku, gdy użyjemy wody należy wsypać ¼ łyżeczki soli), przykryć i gotować aż ryż wchłonie płyn i będzie miękki – trwa to około 15 - 20 minut - ja dodałam 400 ml bulionu, bo nie lubię, gdy ryż jest rozgotowany, wolę wersję al dente. Nie mieszać w czasie gotowania.
W tak zwanym międzyczasie na patelni rozgrzać resztę masła, wrzucić startą marchewkę i pokrojoną cukinię i podsmażyć, aż warzywa zrobią się miękkie i lekko złociste.
Gdy ryż będzie gotowy, dodać do niego podsmażoną marchewkę i cukinię, doprawić niewielką ilością świeżo mielonego pieprzu i wymieszać widelcem.
Podawać jako dodatek do mięsa albo samodzielne danie. Można posypać uprażonymi płatkami migdałowymi.
W garnku z grubym dnem rozgrzać ½ łyżki klarowanego masła, wrzucić cebulę i czosnek, całość zeszklić, dodać odcedzone morele i smażyć przez 2 minuty. Wsypać kardamon, kolendrę, kmin i kurkumę i podsmażyć przez około 30 sekund, aby wydobyć z przypraw aromat. Wsypać ryż i smażyć 2 – 3 minuty, aż ziarenka ryżu oblepią się masłem i przyprawami. Wlać bulion albo wodę (w przypadku, gdy użyjemy wody należy wsypać ¼ łyżeczki soli), przykryć i gotować aż ryż wchłonie płyn i będzie miękki – trwa to około 15 - 20 minut - ja dodałam 400 ml bulionu, bo nie lubię, gdy ryż jest rozgotowany, wolę wersję al dente. Nie mieszać w czasie gotowania.
W tak zwanym międzyczasie na patelni rozgrzać resztę masła, wrzucić startą marchewkę i pokrojoną cukinię i podsmażyć, aż warzywa zrobią się miękkie i lekko złociste.
Gdy ryż będzie gotowy, dodać do niego podsmażoną marchewkę i cukinię, doprawić niewielką ilością świeżo mielonego pieprzu i wymieszać widelcem.
Podawać jako dodatek do mięsa albo samodzielne danie. Można posypać uprażonymi płatkami migdałowymi.
łatwe! wyprubuje, myślisz, że dodanie świeżych moreli bardzo zmieni danie?
OdpowiedzUsuńŚwieże morele powiadasz? Może być ciekawie, choć pewnie nieco inaczej smakowo niż z suszonymi.
UsuńPyszniutki był faktycznie, mnie też urzekł, ale fajnie, że dodałaś cynamon. To pewnie podkręciło smaczek i aromat. Ja na jutro szykuję sakiewki na imprezę :) ale po niedzieli będę robić te pyszności z warsztatów
OdpowiedzUsuńZ cynamonem i kolendrą wyszedł jeszcze lepszy. Zakochałam się w tym daniu i będę pewnie przez najbliższy czas robić bardzo często, może tylko dodatki pozmieniam.
UsuńJa sakiewki mam w planach na weekend... Teraz muszę iść do kuchni, zrobić krem i poskładać tort... ale żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce ;-)
mogę Ci pomóc :) (gdybym tylko mogła)
UsuńEch, wymalowałabyś mi gitarę :-) No i dlaczego tak daleko mieszkasz, dlaczego?
Usuńbuuuuu ja też żałuję, oj bardzo
UsuńJak to mówią, nie można mieć w życiu wszystkiego :-)
UsuńSuper, że tak szybko wrzuciłaś ten pilaw. Mam na weekend gości to zapewne im zaserwuję:-) Pozdrawiam serdecznie:-) Mówisz, że kolendra i cynamon? No ciekawe:-)
OdpowiedzUsuńMnie bardzo te przyprawy pasują, choć jak ich nie dodasz i zrobisz jak David, to też będzie smacznie.
UsuńPięknie wygląda, mi też by w zupełności starczyło jako samodzielne danie.
OdpowiedzUsuńI smakuje wspaniale. Zachęcam do wypróbowania, bo niebo w gębie :-)
UsuńJestem w szoku !! Ja i ryz?? TAAAAAK :) Juz po zdjeciu mi sie podobalo danie, i dzis zrobilam :) Nadal sie sobie dzwie, ale mi ryz smakowal !! Od dzis to danie bedzie czesto u nas goscic. Jak dla mnie bez zadnych innych dodatkow :) Pyszne, polecam wszystkim :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
No to tylko patrzeć, jak zaczniesz jeszcze pałaszować kaszę... smaki się zmieniają, czasem dorastamy do pewnych potraw, ale trzeba próbować :-)
UsuńCieszę się, że pilaw Cię przekonał i zaprzyjaźniłaś się z ryżem :-)
I u mnie pilaw gościł dzisiaj na stole. No cóż, wzięłam dokładkę :-D
OdpowiedzUsuńSuper :-) Cieszę się, że smakował.
UsuńMoze wczesniej kupowalam zly ryz (najzwyklejszy) i dlatego mi nie podchodzil?? Dzis kupilam dokladnie ten o ktorym pisalas i on jest super :) Wiec moze tu tez tkwil moj problem :) Do jedzenia kaszy dluga droga :)
OdpowiedzUsuńAniu, a wiesz, że wszystko możliwe, że to kwestia ryżu. Basmati to chyba jedna z najsmaczniejszych odmian ryżu, choć ja bardzo lubię jeszcze jaśminowy i oczywiście arborio do risotto.
UsuńWitam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMargarytko co mogło być przyczyną, że pilaw wyszedł za suchy za sypki - wolałabym, żeby był kremowy. Nie chciałam dodawać za dużo wody, żeby ryż nie zmiękł za bardzo. Wolę jak jest trochę twardszy.
Czy pojawią się jakieś przepisy z ryżem jaśminowym ? Czy używasz go tylko jako dodatek do obiadu ??
Pozdrawiam serdecznie :)
Karolina.
To jest pilaw, więc on nie będzie kremowy jak risotto - inny gatunek ryżu, więc i nieco inne wchłanianie. On na być właśnie sypki, taki jego urok.
UsuńNie wiem czy i kiedy pojawią się przepisy z ryżem jaśminowym. Używam go głównie jako dodatku, bo sam w sobie jest pyszny.
Ja oczywiście wypróbuję wersję z ryżem , ale poeksperymentuję też z kaszą jaglaną, którą baaardzo lubię 😃.
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię jaglaną... ale lubię też ryże, inne kasze, więc urozmaicam :-)
Usuń