Strony

sobota, 24 marca 2018

Kurczak po marokańsku

Zastanawiacie się czasem co zrobić na obiad? Ja dosyć często. Za mną chodziła już zupa ogórkowa, do której chętnie zjadłabym placki ziemniaczane z piekarnika, ale Zielonooki jest zdecydowanie mięsożerny, więc gdy jest w domu, to obiady gotuję raczej pod niego (zupa poczeka).
Oczywiście na pytanie „co zrobić na obiad?” odpowiedzieć jest tylko jedna: „Wszystko jedno, zjem co ugotujesz”. Dzień wcześniej przeglądałam czasopismo Today i wpadł mi w oko kurczak po marokańsku, a Zielonooki pomysł podchwycił, więc zrobiliśmy zakupy i na stole wylądował on: kurczak po marokańsku. I muszę przyznać, że bardzo nam smakował. Co prawda kurczak w tym daniu okazał się zupełnie zbędny (dla mnie oczywiście), bo same warzywa w sosie były obłędnie smaczne. Jednak przyprawy orientalne to magia… magia w kuchni i magia na podniebieniu. 
Kurczaka warto zamarynować wcześniej, żeby dobrze przeszedł przyprawami. Ja nieznacznie przepis zmieniłam, ale naprawdę nieznacznie i wg mnie wyszło mu to na dobre. Więc zapraszam do spróbowania tego wyśmienitego dania.
A ja następnym razem zrobię to samo w wersji wege – dam więcej warzyw i tą cudowną marynatę. Już sobie wyobrażam jakie to będzie pyszne. 

 

Składniki na 4 porcje:

1 kg kurczaka (filety z piersi, podudzia pozbawione skóry albo wytrybowane udka bez skóry)
1 duża czerwona cebula
1 łyżka oleju (w przepisie było kokosowy, ale ja użyłam sezamowego)
2 ząbki czosnku
2,5 cm świeżego imbiru pokrojonego w plasterki
1 mała papryczka chili (użyłam suszonej czuszki) – można oczyścić z pestek, jeśli danie ma być łagodniejsze
2 łyżeczki słodkiej czerwonej papryki
1 łyżeczka mielonego kminu rzymskiego (nie kminku)
1 łyżeczka mielonego cynamonu
1 łyżeczka mielonej kolendry
1 łyżeczka kurkumy
½ łyżeczki mielonego imbiru
½ łyżeczki soli
¼ łyżeczki mielonego chili
2 łyżki posiekanej mięty (dałam ususzone listki)
1 zielona papryka
1 batat (słodki ziemniak)
1 marchewka
1 puszka zielonej fasolki (w okresie letnim lepsza będzie świeża)
1 puszka ciecierzycy
1 puszka pomidorów
300 ml bulionu warzywnego albo mięsnego
2 łyżki posiekanej świeżej kolendry do posypania dania


Kurczak po marokańsku - przygotowanie:
 
Mięso z kurczaka oczyścić i włożyć do miski. Pomidory przełożyć do blendera, dodać czosnek, papryczkę chili, pokrojony imbir, miętę, wszystkie sypkie przyprawy i zmiksować na gładką pastę. Pastę wlać do oczyszczonego kurczaka, dokładnie wymieszać, aby mięso było pokryte marynatą. Przykryć folią spożywczą i wstawić do lodówki na całą noc (jak się spieszymy, to i 2 – 3 godziny wystarczą).
Paprykę, batata, marchewkę obrać, pokroić w średniej wielkości kostkę.
W dużym garnku rozgrzać 1 łyżkę oleju, wrzucić pokrojoną cebulę i podsmażyć do lekkiego zrumienienia. Przełożyć łyżką cedzakową na talerzyk. Kurczaka wyciągnąć z marynaty (dobrze, aby było jej na mięsie jak najmniej), włożyć do garnka i obsmażyć ma mocnym ogniu. Gdy kurczak będzie podsmażony wrzucić do garnka bataty, marchewkę i paprykę (jeśli używamy świeżej fasolki, to również dodać ją w tym momencie). Całość krótko podsmażyć, uważając aby nie poszarpać mięsa podczas mieszania (szczególnie jeśli mamy pałki). Wlać bulion i dusić około 25 minut pod przykryciem. Dodać resztę marynaty, w której leżakował kurczak, wsypać cieciorkę, fasolę (jeśli używamy tej z puszki) i całość gotować jeszcze około 10 minut. Jeśli danie jest rzadkie to na ostatnie 10 minut nie przykrywać garnka, aby nadmiar płynu odparował, a potrawa była dosyć gęsta. I gotowe.
Podawać z kaszą kuskus, z ryżem, z pieczywem albo z warzywami. U nas był ryż i surówka z rzodkwi z rodzynkami.