Mielone jak mielone – chyba nic
prostszego nie wymyślono. Przepis na najłatwiejsze mielone z
majerankiem już podawałam TU. Można wrzucić do nich różne
dodatki. Dziś wykombinowałam coś nieco innego, choć również
smacznego. Lubię takie eksperymenty, a ten uważam za bardzo udany.
Nie sądziłam, że to będzie takie dobre. Ale ja lubię połączenie
mięsa z warzywami, więc dla mnie to strzał w dziesiątkę.
Składniki na 7 – 8 kotletów:
300 g mięsa (użyłam chudej łopatki)
4 łyżki kuskusu (około 1/3 szklanki
-70 g)
½ szklanki wrzątku
1 średnia marchewka (100 g)
½ suchej kajzerki namoczonej w wodzie
1 średnia cebula
1 jajko
1 łyżka bułki tartej + bułka tarta
do obtoczenia kotletów
1 łyżeczka soli (albo trochę więcej
jeśli ktoś lubi bardziej słone potrawy)
½ łyżeczki czarnego pieprzu
¼ łyżeczki gałki muszkatołowej
szczypta chili
3 łyżeczki majeranku
1 łyżeczka ziół prowansalskich
1 łyżeczka klarowanego masła
tłuszcz do smażenia kotletów
Mięso zemleć w maszynce razem z
namoczoną i odciśniętą kajzerką. Kuskus zalać ½ szklanki
wrzątku, przykryć i zostawić na kilka minut, aż wchłonie wodę.
Cebulę obrać, pokroić w drobną kostkę i zeszklić na 1 łyżeczce
klarowanego masła. Marchewkę obrać i zetrzeć na tarce na
najdrobniejszych oczkach.
Do mięsa dodać kuskus, marchewkę,
zeszkloną cebulkę, bułkę tartą, wbić jajko i dodać przyprawy.
Wyrobić na gładką masę. Dłońmi zwilżonymi zimną wodą
uformować kotlety.
Na patelni rozgrzać tłuszcz, włożyć kotlety i smażyć je po kilka minut z każdej strony (po przewróceniu przykryłam pokrywką i dosmażyłam).
Na patelni rozgrzać tłuszcz, włożyć kotlety i smażyć je po kilka minut z każdej strony (po przewróceniu przykryłam pokrywką i dosmażyłam).
Podawać z czym kto chce – u mnie z
ziemniakami, buraczkami i mizerią.
kotlet mielony - uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńW końcu to klasyka :-)
Usuńno MARGARYTKO kolejne fajne danie,kuskus lubię marchew też ..a jadłam już rózne mielone najbardziej lubię(nie koniecznie robić) z kaszą manną i kapustą..pobuszuję czy masz też takowe..
OdpowiedzUsuńJeśli wszystkie składniki lubisz to polecam, bo wg mnie smakują naprawdę fajnie.
UsuńA ja nie lubię mielonych sama nie wiem czemu to jedyne kotlety którym mówię nie:(
OdpowiedzUsuńNie wszyscy muszą lubić wszystko :-) Ja też kilku rzeczy nie lubię :-)
UsuńSuper przepis będę mogła "przemycić" marchew, hihihi dla moich chłopaczków:-)
OdpowiedzUsuńNa przemycenie marchewki pomysł idealny :) Lepsze to niż nic :-)
UsuńUwielbiam mielone pod każdą postacia i z każdym dodatkiem więc coś mi się zdaje,że jutro na obiad zrobie z marchweką i kuskusem:))
OdpowiedzUsuńZrób Kasiu i daj znać czy Ci smakowały :-) Ciekawa jestem, bo mnie osobiście przypadły do gustu.
UsuńNapewno zrobie w tygodniu, jak dla mnie to rewelacja, poniewaz nie przepadam za samymi "miesnymi" mielonymi - dziekuje za ten przepis.
OdpowiedzUsuńPodalam rowniez Twojego linka dla siostry. :)
Mam nadzieje, że będą smakowały :-) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńMargarytko pisze tutaj bo nie wiem w jakim innym miejscu moge wcisnąć trochę prywaty. Czytałam ze kupujesz warzywa na targu w Pile. Prosze napisz mi czy ma sens otwierać sklep rybny obok sklepu muzycznego tego który od wieków jest przy targowisku. Chodzi mi o to czy mnóstwo ludzi jest właśnie od strony stoisk warzywnych, czy przejdą ten kawałek i znajda rybki czy pójdą w stronę "Merkurego" na przystanek i nawet nie będą wiedzieć ze jest rybny. Chyba trochę namieszalam ale mam nadzieje ze zrozumiesz moje pytanie. Nie znam nikogo w Pile żeby popytac:-( Monika
OdpowiedzUsuńMoniko, ja myślę, że jeśli sklep będzie dobry to się obroni - ja nie widzę problemu w przejściu kilku kroków dalej jeśli mam pewność, że ryby będą świeże. Niestety wielu rybnych sklepów to u nas nie ma - na targowisku chyba jeden - obok pierogów i odkąd Pani mnie zwymyślała, gdy zapytałam o to w jakim lodzie są przechowywane świeże ryby to już tam nie wchodzę. Ja przeważnie wchodzę na targ od Okrzei - ale zaglądam też do sklepu z drobiem i do UFO. Do dobrego rybnego też chętnie zajdę :-)
UsuńA na targu jestem 2 razy w tygodniu.
No lubię do Ciebie zglądać, bo Twoje przepisy są różnorodne, tradycyjne i trochę mniej swojskie również, proste i bardziej skomplikowane, czyli wszystko czego oczekuję odwiedzając blog kulinarny. A do tego zawsze bardzo apetyczne zdjęcia :) A przepisy znane i lubiane, te niby zwykłe, codzienne, też się przydadzą. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że znajdujesz tutaj coś dla siebie :-) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńŚledzę Twój blog od kilku tygodni ( Odkryłam Cię na Facebooku). Dziś zrobiłam twoje kotlety mielone. Pyszniejszych nie jadłam :) Poezja smaku dosłownie, cała rodzinka zachwycona! Czekamy na więcej :)
Pozdrawiam
Magda
Magdo, fajnie, że się dałaś skusić i że kotlety wpasowały się w Wasz kulinarny gust. Mnie też smakowały.
UsuńPozdrawiam.
Uwielbiam wymyślanki z mielonym w roli głównej!!!
OdpowiedzUsuńAgnieszko, ja też, bo mielone dają pole do szaleństwa :-)
UsuńO, jakie fajne. Robiłam mielone z dodatkiem kaszy mannej ale nie wpadłam na kuskus. Zresztą wogóle bardzo rzadko używam kuskusu w swojej kuchni i w zasadzie nie wiem czemu, bo wszystkie kasze jadam bez oporu i w przeróżnych kombinacjach. Czas to zmienić, dlatego przed wyjściem z domu wyciągnęłam porcję mielonego z zamrażarki, po powrocie będę tworzyć.
OdpowiedzUsuńNadiu to zachęcam do spróbowania. U nas z kolei kuskus pojawia się często. Zielonooki przeważnie na dyżurach go je, bo jest szybki i nie trzeba go gotować. Ja lubię bardzo, zresztą jak wszystkie kasze i ryże :-)
UsuńJestem ciekawa, czy taka wersja mielonych będzie Ci smakowała.
Sprawdziłam organoleptycznie, bardzo dobre. Marchewka dobrze się komponuje, kuskus sprawia że mają lżejszą strukturę, naprawdę przypadły mi do gustu.
UsuńCieszę się, że smakowały :-)
UsuńUwielbiam mielone. U nas w domu staram się je sama przyrządzać, bo jeśli zostawię to Mamie, to zawsze wrzuci "Pomysł na...". Ech, szkoda gadać. Nie cierpi gotować, więc chętnie korzysta z takich gotowców, choć dla mnie to strata pieniędzy. 4 zł za bułkę tartą? Dobre sobie... Lepiej samemu przyprawić, będą dużo smaczniejsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pamiętam, jak wspominałaś na FB, że Twoja mama sięga po takie "gotowce". Dla mnie to też jakieś nieporozumienie i tak jak piszesz strata pieniędzy. Przyprawione po swojemu smakują lepiej :-)
UsuńWypróbowałam. Są poprostu pyszne :D
OdpowiedzUsuńhttp://paczajka.blogspot.com/2012/11/mielone-kuskus.html
Fajnie, że przepis się sprawdził :-)
UsuńPyszne! Właśnie jesteśmy po konsumpcji :) Polecam niezdecydowanym!
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu wypróbowałam twój przepis na kotlety mielone z kaszą i marchewką, z tym,że pod ręką nie miałam kuskus, więc dodałam ugotowaną kaszę jaglaną(którą uwielbiam)i kotlety wyszły super pyszne. Od tamtej pory kotlety u nas tylko w wersji z marchewką i kaszą.Dziękuję za przepis.Anna G.
OdpowiedzUsuńO widzisz, muszę spróbować z jaglaną, też z pewnością będą pyszne. Cieszę się, że przepis się przydał. To zawsze jakaś odmiana od klasyki.
UsuńDzięki również za podpowiedź o ziołach dalmatyńskich Kotanyi,ich smak i skład to dla mnie pychotka,dodaję je od wczoraj do różnych potraw.Anna G.
OdpowiedzUsuńO, miło mi, że informacja się przydała. Ja bardzo lubię zioła dalmatyńskie, używam ich teraz znacznie częściej niż prowansalskich.
UsuńWłaśnie robię na obiadek :) Kolejny przepis od Pani...Pani Margarytko :)
OdpowiedzUsuńDieta matki karmiącej już się poszerzyła o kotleciki mielone z kuskusem :) daruje sobie tylko chilli.
Pozdrawiam Panią serdecznie!
Mam nadzieję, że smakowały :)
UsuńByły pyszne!!!! :)
UsuńBardzo się cieszę.
UsuńDzisiaj zrobiłam na obiad, bo bardzo lubimy mielone i ta wersja wygryzła wszystkie inne!!!Pyszne są!!!
OdpowiedzUsuńMagda
Super, że smakowały.
UsuńPozdrawiam.
Zrobiłam i bardzo sobie zachwalam. Bałam się, ze przez kuskus bedą suche, ale marchewka dała im wiele wilgotności. Polecam :)
OdpowiedzUsuńSuper, że smakowały. Mnie właśnie ten kuskus pasuje, bo kotleciki wychodzą miękkie :-)
UsuńZrobiłam i ja :) Pyszne :) dziękuję pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że smakowały :-)
UsuńWypróbowane - bardzo smaczne kotleciki! Zabieram przepis na dłużej!
OdpowiedzUsuńMiło mi, że przepis się sprawdził i kotlety smakowały :-)
UsuńZrobiłam😊 Dałam kaszę gryczaną zamiast kuskusa bo mi z obiadu została. W lodówce miałam jeszcze resztkę serka ziołowego do kanapek, a już mi się przejadł więc dodałam do mięsa 😊 Masa wyszła fajna, kotleciki dobrze się formowało. Będę miała jutro pyszny obiadek.Pozdrawiam Doti
OdpowiedzUsuńI to lubię - wykorzystanie składników, które są pod ręką :-) Cieszę się, że przepis zainspirował.
UsuńPozdrawiam.
To był weekend Kulinarnych Szaleństw Margarytki :) Zaczęłam go bigosem i jarzynową sałatką, kontynuowałam barszczem, a dziś te oto kotleciki. Dałam kasze jaglaną, bo uwielbiamy kuskus z cukinią według Twojego przepisu, tak więc na dziś go zabrakło - i tak wyszło smacznie, inaczej. Rzadko robię mielone, przejrzałam przepisy na blogu i wiem, że już teraz będzie częściej! Pozdrawiam, Paulina
OdpowiedzUsuńNo to rzeczywiście poszalałaś. Bardzo się cieszę, że przepisy Ci pasują. A mielońce z jaglaną też są pyszne. Z gryczaną czy jęczmienną też doskonałe. U nas mielone są dosyć często, ale właśnie rzadko takie klasyczne, zawsze coś tam do nich wmieszam.
UsuńPozdrawiam.
Wypróbowałam i od teraz to moje ulubione mielone :) Polecam!
OdpowiedzUsuńWaga kuskusu na sucho?
OdpowiedzUsuńTak.
UsuńAsiu tak zwyczajnie zatęskniłam za dawnym życiem Klubem a przede wszystkim za Tobą... Zrobię dziś te mielone żeby złagodzić tęsknotę... Serdecznie pozdrawiam i przytulam Ala Szwedzińska
OdpowiedzUsuńAlu kochana, ja też się za Tobą stęskniłam. Z przyjemnością się z Tobą zobaczę po powrocie z urlopu (po 15 września), bo teraz mam małe urwanie głowy.
Usuń