Nalewka morelowo -brzoskwiniowa na białym rumie powstała zupełnie przypadkowo, bo wcale w planie jej
nie miałam. Kupiłam kilogram moreli z myślą o knedlach.
Pojechaliśmy jednak do siostry, do której również wpadła ciocia
i przywiozła cały kosz ogrodowych brzoskwiń, więc i mnie się
trochę ich dostało.
Przywiozłam je do domu, a były tak dojrzałe,
że trzeba było szybko coś z nimi zrobić. No i pomyślałam, że
nalewka będzie fajnym pomysłem. W barku miałam butelkę białego
rumu, w szafce cukier... połączyłam składniki i wyszła przepyszna, lekka
nalewka.
Morele nie miały zbyt wiele soku, ale okazały się idealnym
dodatkiem do mocno dojrzałych brzoskwiń. Nalewkę bardzo ciężko
się klaruje, trzeba to zrobić nawet 3 – 4 razy, ale cały trud
zostaje wynagrodzony przez smak. Oczywiście można nie klarować,
pozostawić ją lekko mętną, bo na smaku z pewnością nie straci
ani trochę.
Składniki na około 1 litr nalewki (może ciut więcej jeśli
owoce będą miały dużo soku):
500 g dojrzałych moreli
500 g dojrzałych brzoskwiń z żółtym albo pomarańczowym
miąższem (nie z białym)
300 - 350 g cukru (w zależności od słodyczy owoców)
750 ml białego rumu
Nalewka morelowo - brzoskwiniowa na białym rumie - przygotowanie:
Owoce opłukać, osuszyć, przekroić na ćwiartki i usunąć
pestki. Jeśli skórka z brzoskwiń schodzi lekko, to można ją
usunąć, ale nie jest to konieczne. Owoce włożyć do słoika,
zasypać cukrem i zostawić na 24 – 48 godziny, aby puściły sok –
można potrząsnąć kilka razy, aby owoce dobrze pokryły się
cukrem. Gdy puszczą sok wlać rum i odstawić na 6 tygodni. Po tym
czasie zlać delikatnie nalewkę (na dnie słoja będzie sporo osadu,
który należy osobno przefiltrować), można to zrobić przy pomocy
wężyka winiarskiego. Następnie przelać nalewkę przez gazę i
przefiltrować (ja używam filtrów do kawy i lejka). Czynność
powtórzyć, ja klarowałam trzykrotnie i uzyskałam idealnie
klarowny napitek. Podczas klarowania trzeba pamiętać, aby nalewkę
przykryć, żeby procenty nie odparowały.
Cudowne zdjęcia. A opis też mi się podoba. Nie robiłam nigdy nalewek, ale tą zrobię. Tylko gdzie kupię biały rum?
OdpowiedzUsuńBiały rum kupisz w zasadzie w każdym sklepie z alkoholem.
UsuńMam nadzieję, że nalewka przypadnie Ci do gustu.
OK, nic trudnego, dziekuje
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, jest banalnie prosta. Tylko klarowanie nieco upierdliwe, ale da się przeżyć :-)
UsuńWidzę, że kusisz kolejną nalewką. Dziś zasypałam cukrem czerwoną porzeczkę, jeżynomaliny z malinami, zlałam nalewkę z truskawek i nastaw z płatków róży. W planach mam jeszcze z czarnej porzeczki, jeżyn, aronii, głogu i czarnego bzu. Ale jeśli moje brzoskwinie obdarują mnie owocami, to brzoskwiniówkę też popełnię, czemu nie. Rum pewno dodaje fajnego smaczku tej nalewce?
OdpowiedzUsuńOj kuszę, kuszę :) Ale widzę, że Ty nie próżnujesz i też działasz nalewkowo. Ja aż tak w tym roku nie szaleję, bo sporo mamy tych nalewek jeszcze, ale ratafia, smorodinówka i malinowa będą na bank. A co jeszcze to zobaczymy.
UsuńA w tej nalewce rzeczywiście rum robi dobrą robotę.
Piękna karafka!:) Gdzie Pani je zdobyła?:)
OdpowiedzUsuńA kupiłam w jakimś sklepie za jakieś niewielkie pieniądze, ale nie pamiętam gdzie to było, bo kupowałam dawno.
UsuńKolejna dobra naleweczka :) Dziękuję za przepis
OdpowiedzUsuńDlaczego nie używamy brzoskwiń z białym miazszem? Ciekawi mnie to
OdpowiedzUsuńChodzi o to, aby uzyskać jak najintensywniejszy kolor. Poza tym brzoskwinie z białym miąższem są słodsze, ale mnie aromatyczne niż te z żółtym i pomarańczowym.
UsuńIle nalewki wychodzi z podanych proporcji?
OdpowiedzUsuńTo zależy ile owoce puszczą soku, ale wychodzi mniej więcej około 1 litra nalewki.
UsuńA jeśli chce zrobić od razu 2 razy wiecej nalewki i wezmę po 1 kg owoców to cukier i alkohol też zwiększam dwukrotnie?
OdpowiedzUsuńTak, trzeba podwoić wszystkie składniki, choć z cukrem byłabym ostrożna, bo w tym roku owoce są wyjątkowo słodkie, więc myślę, że 500 g będzie ok.
Usuń