Kuchnia meksykańska
nie jest kuchnią, o której mogę powiedzieć, że ją dobrze
znam... co to, to nie. Ale mogę powiedzieć, że niektóre dania tej
kuchni bardzo lubię. Fajitas, które mieliśmy okazję jeść w
restauracji meksykańskiej tak nam smakowało, że z powodzeniem
przeniosłam je na domowy stół i aż się zdziwiłam, że to takie
proste. Również enchilada w wersji wegetariańskiej okazała się
pyszna. Że o tortillach z różnymi nadzieniami nie wspomnę :-)
Po raz drugi
postanowiłam wykorzystać przyprawę Kotanyi do Taco, o której
więcej pisałam TU. Nie użyłam jej jednak wiele obawiając się,
że danie może być dla mnie za słone (dla niewtajemniczonych –
soli używam bardzo mało). Uzupełniłam to jednak innymi
przyprawami i wyszło bardzo smacznie. Podałam ze świeżą sałatą
i „muszlami” taco, które jednak nie są ulubioną formą
Zielonookiego – stwierdził, że nie da się tego jeść, żeby się
nie upaprać.
Mnie tam pasowało :-)
Przepis jest moją
wariacją – dodałam to, co mi pasowało i na niczyim przepisie się
nie wzorowałam. Całe danie powstało dosłownie w 40 minut –
zaczęłam gotowanie o 13.50, a o 14.38 już robiłam pierwsze
zdjęcia dania na stole.
Składniki na 4 porcje:
400 g mielonego mięsa
(użyłam wołowo – wieprzowego, które sama zmieliłam, ale
podobno powinna być sama wołowina)
1 biała cebula
1 czerwona cebula
½ papryki czerwonej
½ papryki zielonej
½ papryki białej
1 puszka kukurydzy
1 puszka czerwonej
fasoli
1 łyżeczka przyprawy
taco (użyłam Kotanyi)
½ łyżeczki chili
jalapeno (użyłam Kotanyi)
½ łyżeczki pieprzu
½ łyżeczki mielonej
kolendry
½ łyżeczki słodkiej
papryki
¼ łyżeczki kminu
rzymskiego
¼ łyżeczki pieprzu
kajeńskiego
3 łyżki ostrej salsy
pomidorowej
1 łyżka pasty albo
przecieru pomidorowego
1 łyżka oleju
opcjonalnie sól, ale ja nie dodaję
Sos:
1 łyżka majonezu
6 łyżki jogurtu
naturalnego
1,5 łyżki pikantnego
keczupu
½ łyżeczki słodkiej
papryki
¼ łyżeczki pieprzu
¼ łyżeczki chili
½ łyżeczki
suszonych, zmielonych pomidorów (proszek pomidorowy)
Dodatkowo:
kilka liści sałaty
12 -16 gotowych "muszli" taco (można zrobić samemu, ja użyłam kupionych)
12 -16 gotowych "muszli" taco (można zrobić samemu, ja użyłam kupionych)
Cebule obrać, pokroić
w grubą kostkę. Papryki pozbawić gniazd nasiennych i pokroić w
krótkie paseczki. Kukurydzę i fasolę odcedzić i lekko przepłukać
pod bieżącą wodą. W dużym rondlu (ja użyłam woka ceramicznegoDelimano) rozgrzać 1 łyżkę oleju. Wrzucić pokrojoną cebulę i
chwilę smażyć do lekkiego zrumienienia. Dodać mielone mięso i
smażyć przez 3 -5 minut, aż cała woda, która może być w mięsie
odparuje. Dodać pokrojoną paprykę i wsypać wszystkie przyprawy.
Podlać wodą (około ¾ szklanki) i dusić pod przykryciem 10
minut. Do rondla wrzucić kukurydzę i fasolę, dodać salsę i pastę
pomidorową. Podlać jeszcze niewielką ilością wody i dusić 8 -10
minut – woda powinna całkowicie odparować. I już gotowe.
Muszle ułożyć na
blaszce, wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec około
5 minut – powinny być chrupiące.
Wszystkie składniki
sosu dobrze wymieszać – można użyć malaksera, ale równie
dobrze sprawdza się zwykła, mała „rózga”.
Do muszli nałożyć
kilka kawałków poszarpanej sałaty, na to mięso z warzywami, a
wszystko polać odrobiną sosu.
Założyć śliniaczki
i zajadać :-)