Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Święta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Święta. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 26 grudnia 2011

Pasztet domowy mojej Mamy


Kilku osobom obiecałam przepis na domowy pasztet, ale jakoś się nie składało, bo choć przepis miałam napisany już dawno to ciągle zapominałam o zdjęciach.
Ale dziś już je mam – zrobiłam na świątecznym stole i mogę się podzielić przepisem. Pewnie teraz nikt pasztetu piec nie będzie, ale może za jakiś czas przepis się przyda.
Wiele jest przepisów na pasztet, ale ile jest naprawdę dobrych? Hmm... to pewnie zależy od tego, co kto lubi. Ja lubię pasztet z przepisu mojej Babci, który robi również moja Mama - dla mnie jest doskonały. Nie smarowny, ale właśnie taki upieczony... najsmaczniejszy z chrzanem albo musztardą.
Kilka lat temu mój szwajcarski kolega poprosił mnie o przepis na pasztet. Przez kilka lat przebywał w Polsce i bardzo mu smakowała polska kuchnia. A że ma smykałkę do gotowania i eksperymentowania to postanowił zmierzyć się z pasztetem. Tylko nie mógł zaleźć przepisu. Moja Mama się nad nim ulitowała i podzieliła swoim, rodzinnym przepisem.
Michael pasztet upiekł i już trakcie pieczenia połowa sąsiadów zastukała z pytaniem co on takiego robi, że tak pachnie... a gdy następnego dnia zabrał do pracy, aby poczęstować swoich współpracowników (dojeżdżał wtedy do pracy z Bazylei do Miluzy we Francji) to usłyszał, że to jeden z najlepszych pieczonych pasztetów jakie jedli.
Ja mogę tylko potwierdzić, bo pasztet jest naprawdę smaczny. Miałam okazję spróbować kilkunastu pasztetów pieczonych przez różne osoby, ale ten smakuje mi najbardziej. Zrobienie dobrego pasztetu zależy od jakości mięsa, jakiego użyjemy. Wbrew pozorom tu nie można wrzucić byle czego. A i trzeba uważać, aby nie przedobrzyć z wątrobą, bo wtedy smak zostanie przez nią zdominowany.
Pasztet pojawia się w naszym domu głównie przy okazji świąt. A że zawsze powstaje go więcej, bo małej ilości nie ma sensu robić, to go zamrażamy i zawsze można wyciągnąć z zamrażarki, gdy przyjdzie ochota.
Od jakiegoś czasu pieczemy pasztet w jednorazowych foremkach aluminiowych – pasztet tak nie wysycha jak w metalowych.



Składniki:( z tej porcji wychodzą 3 - 4 keksowe foremki aluminiowe albo duża tortownica)

1 i ½ kg mięsa wieprzowego (łopatka lub karkówka)
½ kg surowego boczku
½ kg cielęciny lub 2 ćwiartki z kurczaka
½ kg wątroby cielęcej, drobiowej lub wieprzowej
1 średnia cebula
1 duża marchew
1 średnia pietruszka
½ małego selera
2 liście laurowe
5 ziaren ziela angielskiego
10 ziaren czarnego pieprzu
3 czubate łyżeczki soli

Dodatkowo
1 szklanka bułki tartej
5 jaj
1 łyżeczka startej gałki muszkatołowej
1 czubata łyżeczka czarnego mielonego pieprzu
1 płaska łyżeczka soli
3 czubate łyżki majeranku
ok. 2 szklanek wywaru z gotowania mięsa

masło i bułka tarta do wysmarowania formy

Do garnka włożyć wszystkie rodzaje mięs z wyjątkiem wątroby. Dodać warzywa i przyprawy. Zalać zimną wodą – tyle, aby mięso i warzywa były przykryte. Gotować do miękkości mięsa na małym ogniu (około 2 godziny). W trakcie gotowania sprawdzić, czy mięso jest wystarczająco słone – w razie potrzeby dosypać jeszcze trochę soli do smaku..
Po ugotowaniu mięso odcedzić zachowując wywar. Warzywa i przyprawy wyrzucić. Wątrobę pokroić na kawałki, wrzucić do gorącego wywaru i parzyć tak długo, aż nie będzie wyciekała z niej krew – sprawdzić wbijając w wątrobę widelec.
Ugotowane mięso i wątrobę zostawić do wystygnięcia a następnie zemleć dokładnie na gładką masę w malakserze, albo przepuścić trzykrotnie przez maszynkę do mielenia mięsa (drobne sito).
Do zmielonej masy dodać 1 szklankę tartej bułki, wbić 5 jaj, wsypać 1 łyżeczkę startej gałki muszkatołowej, 1 czubatą łyżeczkę zmielonego czarnego pieprzu, 1 płaską łyżeczkę soli, 3 czubate łyżki majeranku (roztartego w dłoniach) i 1,5 szklanki wywaru z gotowania mięsa. Masę dokładnie wyrobić, jeśli będzie za sucha dodać jeszcze trochę wywaru. Masa powinna być wilgotna ale nie luźna.
Foremki jednorazowe wysmarować masłem, wysypać bułką tartą. Przełożyć do nich masę (po trochu) ubijając dłonią. Wierzch posypać bułką tartą i polać 3 łyżkami wywaru.
Wstawić do nagrzanego do 170 stopni piekarnika (u mnie góra - dół) i piec około 60 minut. Pasztet jest upieczony, gdy odchodzi od brzegów foremek.
Można też masę przełożyć do dużej tortownicy i piec około 100 minut.
Pasztet po upieczeniu można zamrozić i przechowywać do 3 miesięcy w zamrażarce.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...