Pokazywanie postów oznaczonych etykietą chia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą chia. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 2 sierpnia 2021

Deser z chia na napoju sojowym waniliowym i skyrze z dodatkiem owoców

Bardzo prosty, szybki deser, który może być fajnym drugim śniadaniem albo podwieczorkiem. Można go zabrać jako przekąskę do pracy, bo stanowi całkiem pożywny i smaczny posiłek.
Pracy przy nim niewiele, ale trzeba go przygotować wcześniej, żeby nasiona chia napęczniały i zagęściły deser. Często pada pytanie „ile chia na określoną ilość płynu?”. I to generalnie jest takie pytanie z kategorii trudnych, bo odpowiedź brzmi” „to zależy”. Zależy przede wszystkim od konsystencji bazy, od tego czy jest ona bardziej płynna czy może bardziej gęsta. Po prostu trzeba eksperymentować.

Ja do mojego deseru wykorzystałam napój sojowy waniliowy i dodałam skyr, bo zależało mi, aby podbić białko. No i się udało. Wyszło smacznie i pożywnie. Deser najlepiej przygotować wieczorem, aby delektować się nim na drugi dzień.


Składniki na 1 porcję (słoiczek o pojemności około 300 ml):

125 ml napoju sojowego waniliowego

75 g skyru naturalnego

2 łyżeczki erytrolu albo inne słodzidło

3 płaskie łyżeczki nasion chia

dodatkowo: ulubione owoce – u mnie borówki i porzeczki, wiórki kokosowe albo płatki migdałowe, kilka orzechów – wg uznania


Deser z chia na napoju sojowym waniliowym i skyrze z dodatkiem owoców – przygotowanie:

Napój sojowy zmiksować ze skyrem (można tylko dobrze wymieszać, ale po zmiksowaniu masa będzie fajnie napowietrzona). Dodać nasiona chia, wymieszać i dostawić na 20 minut. Po tym czasie ponownie wymieszać, wlać do słoiczka i wstawić na noc do lodówki. Rano dołożyć owoce, ewentualnie można zrobić z nich mus, posypać płatkami migdałowymi albo wiórkami kokosowymi. I gotowe.


 

niedziela, 30 lipca 2017

Pudding z chia (szałwią hiszpańską) i owocami

Znowu przestój w postach, ale nic nie poradzę – tempo w jakim ostatnio żyję jakoś ogranicza mi czas na pisanie. Ale nie narzekam, bo to wszystko, co się dzieje ma jakiś sens.
Dzisiaj przychodzę do Was z prostym, ale jakże pysznym deserem, który można przygotować niewielkim nakładem czasu i pracy. Trzeba jednak pomyśleć o nim dzień wcześniej i przygotować nasiona chia, aby napęczniały.
Moja przygoda z chia zaczęła się już dawno, jakieś 3 – 4 lata temu. Używałam chia głównie jako dodatek do chleba, robiłam puddingi. A od jakiegoś czasu przygotowuję z nich pyszne desery, które zjadam w ramach drugiego śniadania, bowiem owoce jem tylko do godziny 15.00. 
Nasiona chia czyli nasiona szałwii hiszpańskiej pochodzącej z Meksyku mają cały ogrom dobrych składników. Są porównywane do dobrze nam znanego siemienia lnianego, ale w zasadzie nie mają żadnego smaku i doskonale sprawdzają się w kuchni. 
Właściwości zdrowotne nasion szałwii hiszpańskiej doceniły już plemiona Nahua (Azteków) w środkowym Meksyku. Nasiona chia były jedną z trzech najczęściej uprawianych przez nich roślin, ale w sumie nie ma w tym niczego dziwnego, bowiem zawierają one więcej kwasów omego -3 niż uchodzący za ich skarbnicę hodowlany łosoś atlantycki. Są także bogate wapń, fosfor, magnez, sód, cynk, potas i żelazo. Jednocześnie są doskonałym źródłem pełnowartościowego białka i antyoksydantów, a także regulującego trawienie błonnika. Są najbogatszym, roślinnym źródłem kwasu ALA, który pomaga kobietom w ochronie przed rakiem piersi i szyjki macicy.
Jednak z nasionami szałwii hiszpańskiej nie można przesadzać (podobnie jak z siemieniem lnianym czy otrębami), badania wskazują, że dzienna dawka nasion chia nie powinna przekraczać 3 łyżek stołowych. Jak zawsze umiar jest ze wszech miar wskazany. Ja chia jadam mniej więcej 3 razy w tygodniu i nie więcej niż 20 g (około 1,5 łyżki stołowej).
Dzisiaj chcę Wam zaproponować pyszny deser, zrobiony na „mleku” sojowym. Ja dodaję do niego jeszcze odżywkę białkową, ale można ją pominąć, bo nie jest ona koniecznym dodatkiem. Ja sobie po prostu uzupełniam niedobory.
 

Składniki na 4 porcje:

700 ml mleka roślinnego albo krowiego (ja użyłam tym razem „mleka” sojowego)
6 płaskich łyżek nasion szałwii hiszpańskiej (chia)
2 miarki odżywki białkowej waniliowej (można pominąć)
2 płaskie łyżeczki miodu/ cukru / erytrolu (ja nie dodaję , bo odżywka jest dla mnie wystarczająco słodka)
2 dojrzałe nektarynki
borówki i porzeczki – ilość wg uznania


Mleko wymieszać z odżywką białkową, miodem albo cukrem. Wsypać nasiona szałwii hiszpańskiej i zostawić na 10 minut. Następnie bardzo dokładnie wymieszać, żeby nie było klusek i wstawić do lodówki na kilka godzin (najlepiej przygotować sobie to wieczorem i wstawić do lodówki na całą noc).
Pudding przełożyć do 4 pucharków / szklanek takiej wielkości, aby zostało jeszcze miejsce na mus i owoce. Nektarynki obrać ze skóry, usunąć pestki i zmiksować na mus – można dosłodzić, ale dojrzałe nektarynki są wystarczająco słodkie i nie ma takiej potrzeby. Mus przełożyć na pudding, dołożyć owoce i podawać.
Nektarynki nie należy miksować dużo wcześniej, bo mus się utlenia i ciemnieje, więc należy to zrobić tuż przed podaniem deseru. Jeśli chcemy przygotować go wcześniej, to wtedy do musu trzeba dodać trochę soku z cytryny i miodu, aby zachować ładny kolor musu. 


 


niedziela, 2 sierpnia 2015

Koktajl borówkowo – bananowo – czereśniowy z chia

Koktajle pijam przez cały rok, ale latem znacznie częściej i znacznie więcej, bo korzystam z dobrodziejstwa świeżych sezonowych owoców. Trochę owoców zamrażam, żeby i zimą mieć co wrzucić do blendera, jednak to lato jest czasem owocowego szaleństwa. W zasadzie każde moje drugie śniadanie to koktajl owocowy albo owocowo – warzywny.
Często do koktajlu dorzucam otręby albo właśnie nasiona chia, które nie zmieniają smaku, a niosą ze sobą wiele dobrego dla organizmu. Przeważnie zamawiałam sobie chia (szałwię hiszpańską) w moim ulubionym sklepie internetowym, ale tym razem zostałam obdarowana przez firmę Sante, która do swojej oferty z serii „Skarby ziemi” wprowadziła dwa kolejne produkty wspomagające zdrowe odżywianie – właśnie wspomniane nasiona chia i ostropest plamisty (o tym drugim innym razem).
Nasiona chia wykazują ogrom prozdrowotnych właściwości, a dzięki bardzo wysokiej zawartości kwasów omega-3 pozwalają zachować wysoką sprawność umysłową, korzystnie wpływają na procesy pamięciowe. Regularne spożywanie nasion chia wspomaga układ nerwowy i sercowo – naczyniowy.
Nasiona szałwii są doskonałym źródłem pełnowartościowego i dobrze przyswajalnego białka, zawierają sporo błonnika pokarmowego, są bogate w potas, żelazo, magnez, wapń, fosfor, więc zdecydowanie warto wprowadzić ją do swojego codziennego menu.
Dzisiejsza moja propozycja to raczej nie typowy przepis, ale właśnie zachęta do tego, aby wykorzystywać do koktajli sezonowe owoce i wzbogacać je dodatkowymi dobrymi składnikami...
Można zrezygnować z banana, choć dla mnie jest on idealnym dodatkiem, bo koktajle z jego udziałem nie potrzebują dosładzania.


Składniki na 1 porcję:

½ szklanki borówek amerykańskich
1 mały dojrzały banan (obrany ze skórki)
10 dużych ciemnych czereśni (bez pestek)
½ szklanki kefiru (użyłam domowego z grzybka tybetańskiego)
1 łyżeczka nasion chia


Do kefiru wsypać nasiona chia i zostawić na godzinę. Dodać owoce, zmiksować i od razu konsumować. 
Koktajl można przygotować z użyciem mrożonych borówek i czereśni, tylko trzeba mieć dobry blender, który poradzi sobie z zamrożonymi owocami albo poczekać, aż owoce się rozmrożą. 


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...