Pokazywanie postów oznaczonych etykietą galaretka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą galaretka. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 1 września 2014

Z serii „coś na zimę”: Galaretka malinowa i jeżynowa do słoiczków

Po dwóch latach posuchy znowu jest sporo jeżyn. Dwa lata temu niestety zmarzły i obeszliśmy się smakiem. Osobiście uwielbiam te czarne owoce pełne słodyczy i wyjątkowego smaku. Jednego dnia udało mi się zerwać 2 kg i połowę przeznaczyłam na nalewkę (robi się i mam nadzieję, że będzie pyszna) a z reszty przygotowałam galaretkę. Wykorzystałam również kilogram malin i przy jednej robocie powstały dwa smaki: jeżynowa i malinowa.
Z każdego kilograma owoców wyszły mi po 4 słoiczki o pojemności 250 ml galaretki. A pestki wykorzystałam jeszcze do ugotowania pysznego kompotu, wszak nic nie powinno się marnować.
Do przygotowania galaretki wykorzystałam pektynę, którą udało mi się kupić. Ja wykorzystałam po 12 g na kilogram owoców, galaretka idealnie się ściągnęła. Jednak pektyna pektynie nierówna i warto zwrócić uwagę na to, co producent podaje na opakowaniu. Kiedyś Paulina pomogła mi zrozumieć, o co chodzi z tą pektyną i okazuje się, że pektyny różnią się od siebie siłą żelowania, która wyrażana jest w stopniach SAG, a informacja o jej sile powinna być podana na opakowaniu.
Oczywiście można wykorzystać do tej galaretki żel – fixy, ale warto szukać takich, które zawierają jedynie pektynę, bez żadnych niepotrzebnych konserwantów. Wiem, że swego czasu Winiary robiły bez konserwantów, a jak jest teraz to nie wiem, bo dawno nie sprawdzałam składu. 


Składniki na 4 słoiczki po 250 ml:

1 kg malin / jeżyn
350 g cukru
12 g pektyny (trzeba zwrócić uwagę na to, co zaleca producent na opakowaniu)
sok z 1 cytryny


Owoce zasypać cukrem, doprowadzić do wrzenia i gotować około 5 minut, aby się rozpadły, a cukier rozpuścił. Przetrzeć przez sito albo przecierak (ja wykorzystuję przystawkę do robota), przetarty mus przełożyć ponownie do garnka. Wlać sok z cytryny. Pektynę rozpuścić w 1 łyżce gorącej wody i dodać do przetartych owoców. Doprowadzić do wrzenia i gotować 3 – 4 minuty ciągle mieszając. Gorącą galaretkę przelać do wyparzonych słoiczków, zakręcić i zapasteryzować. Słoiczki wstawić na dużą blachę (np. z wyposażenia piekarnika) wsunąć ją do piekarnika nagrzanego do 120 stopni i pasteryzować około 25 minut. Wyciągnąć i zostawić do wystygnięcia pod przykryciem (ja przykrywam ręcznikiem). Można też wykonać pasteryzację na mokro - do garnka wyłożonego ściereczką wstawić słoiki, wlać gorącą wodę do 2/3 wysokości słoików i pasteryzować około 10 minut od chwili wrzenia. Wyciągnąć na ściereczkę, przykryć ręcznikiem i zostawić do wystygnięcia.
Tej galaretki można nie pasteryzować, jednak wtedy trzeba wlać gorącą do słoiczków, zakręcić, odwrócić do góry dnem i zostawić do całkowitego wystygnięcia. Ja jednak nie lubię, gdy mam „dziury” od spodu i dlatego wolę pasteryzować, żeby tej wolnej przestrzeni w słoiczku nie oglądać.

Pestki pozostałe z przecierania owoców włożyć do garnuszka, wlać 2 – 3 szklanki wody (ja miałam resztki malinowe i jeżynowe, więc dałam 3 szklanki wody), wsypać 2 łyżki cukru i zagotować. Od chwili wrzenia gotować 5 minut. Wyłączyć, przykryć pokrywką i zostawić do wystygnięcia. Przecedzić przez sito i kompot gotowy. 


środa, 2 lipca 2014

Z serii „coś na zimę”: Galaretka porzeczkowa – wersja III

Przyszedł czas porzeczek, które w tym roku obficie owocują, a ja nie potrafię oprzeć się przetworom i znowu mieszam w garach. Lubię robić dżemy i konfitury, patrzeć jak owoce zmieniają konsystencję i zamieniają się w pyszne smarowidło. 
Na blogu są już dwie galaretki z porzeczek – jedna to galaretka z obniżoną zawartością cukru, druga to galaretka ucierana na zimno z surowego soku. Obie bardzo dobre, choć znacznie bardziej pracochłonne niż dzisiejsza, najłatwiejsza wersja.


Składniki na około 17 słoiczków o pojemności 200 ml:

3 kg porzeczek (mogą być czerwone albo czarne)
1,6 – 1,9 kg cukru (w zależności od soczystości porzeczek)


Porzeczki opłukać, zostawić do obeschnięcia i pozbawić szypułek. Włożyć do dużego garnka, wlać 3 łyżki wody, doprowadzić do wrzenia i od tej chwili gotować 10 – 15 minut, aż owoce się rozpadną i puszczą sok. Wyłączyć i odstawić na 2 godziny, aby przestygły. Następnie dokładnie przetrzeć przez sito z pomocą drewnianej pałki/ łyżki albo użyć przecieraka (ja użyłam przecieraka do robota). Pestki i skórki pozostałe z przecierania (u mnie została mała miseczka) wyrzucić albo wykorzystać do ugotowania kompotu.
Przetarty sok odmierzyć za pomocą miarki albo szklanki – u mnie było 2,3 litra soku. Wlać do garnka i doprowadzić do wrzenia. W tym czasie odmierzyć dokładnie taką samą ilość cukru (jeśli było 2,3 litra soku, to odmierzyć 2,3 litra cukru – wykorzystując tę samą miarkę). Cukier wsypać do soku i ponownie doprowadzić do wrzenia. Gdy utworzy się piana delikatnie ją zebrać (można wykorzystać jako słodzik do koktajlu) i całość gotować około 10 minut. Gorącą galaretkę przelać do wyparzonych wcześniej słoików (ja wyparzam w piekarniku przez 15 minut w 125 stopniach) i zakręcić. Można odwrócić do góry dnem i zostawić do wystygnięcia albo tak jak ja poddać pasteryzacji. Przy małej ilości słoików można wykorzystać garnek wypełniony wodą do 2/3 wysokości słoików (gorące słoiki należy wstawić do gorącej wody) i pasteryzować około 10 minut od chwili wrzenia, a przy dużej ilości słoików ustawić na blaszce z wyposażenia piekarnika i pasteryzować około 30 minut w 120 stopniach. Zostawić do wystygnięcia, przechowywać w chłodnym miejscu.



niedziela, 16 czerwca 2013

Biszkopt z bitą śmietaną, truskawkami i galaretką

To typowo letnie ciasto, które nie wymaga wielkich zdolności ani umiejętności. Robi się je szybko, pod warunkiem, że biszkopt upieczemy sobie dzień wcześniej, bo musi dobrze wystygnąć.
Upiekłam biszkopt z 4 jaj z myślą o dwóch ciastach, a wyrósł mi jak szalony i dał się przekroić na 3 blaty, więc zamroziłam i jak będzie potrzeba to wykorzystam. 


Składniki na tortownicę 23 – 25 cm:

Biszkopt na 2 blaty (do tego ciasta wykorzystałam tylko jeden):

4 duże jajka (używam jaj o wadze ok. 70 g)
2/3 szklanki drobnego cukru do wypieków
½ szklanki skrobi ziemniaczanej
½ szklanki mąki pszennej
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżeczki octu

Poncz do biszkoptu:
1/3 szklanki gorącej wody
1 łyżeczka cukru
1 łyżeczka solu z cytryny

Masa:
½ litra śmietanki kremówki 36 %
3 łyżki cukru pudru
2 pełne, ale nie czubate łyżeczki żelatyny
¼ szklanki gorącej wody

Dodatkowo:
truskawki przekrojone na połówki – około 500 g
galaretka truskawkowa

Żółtka oddzielić od białek. Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę, dodając partiami cukier (nie wszystko od razu). Do żółtek dodać proszek do pieczenia i ocet, szybko wymieszać (masa spieni się i lekko odbarwi) i dodać do białek. Ubić razem (mnie w pracy wyręczył robot planetarny Chef Titanium Kenwood), a na końcu dodać mąkę i skrobię i delikatnie wymieszać łopatką (już nie miksować, mieszać od dołu, zawsze w jedną stronę).
Dno tortownicy o średnicy 25 cm wyłożyć papierem do pieczenia albo posmarować masłem i posypać mąką. Ciasto przelać do tortownicy.
Piec około 40 minut, 160 - 180 stopni (u mnie 160 stopni w termoobiegu). Ostudzić i przeciąć na dwa blaty. Jeden można zamrozić albo wykorzystać do innego ciasta.

Wszystkie składniki ponczu wymieszać, zostawić do wystygnięcia, a następnie nasączyć biszkopt.

Żelatynę rozpuścić w ¼ szklanki gorącej wody, dobrze rozmieszać i zostawić do lekkiego przestygnięcia. W tym czasie ubić śmietanę (i znowu robot mnie wyręczył), a gdy zacznie gęstnieć dodać cukier puder. Pod koniec ubijania wolnym strumieniem wlać jeszcze ciepłą żelatynę cały czas miksując (żelatyna nie może być zimna, bo zrobią się z niej kluski).
Śmietanę przełożyć na biszkopt i wstawić do lodówki na 60 minut, aby stężała.

Truskawki pokroić na połówki, a galaretkę rozpuścić w 400 ml wody i zostawić do wystygnięcia i lekkiego stężenia. Truskawki ułożyć na śmietanie, zalać tężejącą galaretką i wstawić do lodówki, aby galaretka dobrze zastygła. Przechowywać w lodówce. 



niedziela, 18 grudnia 2011

Torcik śmietanowo - owocowy, popularnie u nas zwany „hiszpanem”


Wypróbowałam wiele sposobów na ten torcik, ale w końcu doszłam do wniosku, że sama sobie dostosuję proporcje takie jak mi pasują i wtedy nie będę marudzić, że coś ma nie taką konsystencję jakbym sobie życzyła... I tym sposobem powstał mój osobisty sposób na wyśmienity placuszek, który robi się bardzo szybko i łatwo. A jeszcze szybciej znika ze stołu.
U nas popularnie mówi się na niego „hiszpan”, choć hiszpańskie torciki są raczej bezowe a nie śmietanowe.
Do przygotowania ciasta można użyć dowolnych owoców (poza świeżym ananasem i kiwi) i dowolnych galaretek. Ja dziś proponuję wersję brzoskwiniową, ale brzoskwinie można zastąpić mandarynkami, truskawkami czy malinami. Każda wersja smakuje świetnie.
Wbrew pozorom ciasto robi się bardzo szybko i nie jest trudne.
Można też pokusić się o zrobienie dwóch kolorowych warstw, ale mnie zwyczajnie szkoda czasu. Gdy byłam młodą dziewczynką to szalałam i robiłam nawet trzy warstwy... ale dorosłam i zmądrzałam :-)

Składniki na tortownicę (średnica 26 cm)
1 paczka drobnych biszkoptów
600 ml śmietanki kremówki (u mnie czarnkowska 30%)
2 -3 łyżki cukru pudru
4 galaretki brzoskwiniowe
1 puszka (albo słoik) brzoskwiń

Tortownicę wyłożyć folią spożywczą (może być aluminiowa). Na spodzie poukładać biszkopty.
Rozpuścić dokładnie 2 galaretki w 2 szklankach gorącej wody i ostudzić.
Śmietanę ubić na sztywno z 2 -3 łyżkami cukru pudru, dodać rozpuszczoną zimną galaretkę i ubijać razem jeszcze chwilę (do połączenia śmietany z galaretką). Odstawić na kilka minut, aż masa zacznie gęstnieć. Gęstą masę wyłożyć na biszkopty (bardzo delikatnie i powoli, żeby biszkopty nie podeszły do góry), wyrównać i wstawić do lodówki.  
Rozpuścić 2 pozostałe galaretki w 3 szklankach wody (ciut mniej niż jest napisane na opakowaniu, bo do owoców galaretka musi być ściślejsza).
Na ściągniętą masę śmietanową wyłożyć owoce i zalać ostudzoną, tężejącą już galaretką (jeśli zostanie trochę galaretki to po prostu wlać do miseczki, schłodzić i pozwolić zjeść jakiemuś łasuchowi ;-)
Czasem robię większą porcję i część przygotowuję w szklaneczkach. 


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...