Przepis czekał na publikację już jakiś czas. Robiłam te pierogi po raz pierwszy kilka lat temu i chętnie do nich wracam. Można je zrobić z innym farszem, ale moim zdaniem grzyby są świetnym dodatkiem do ziemniaczanego ciasta. A, że teraz kurek pod dostatkiem to przepis na czasie.
Te pierogi raczej nie nadają się do
mrożenia, ale można je odsmażyć i smakują równie dobrze jak te
świeżo ugotowane. Ciasto trzeba zagnieść szybko, bo im jest
dłużej ugniatane tym bardziej klejące.
No i zdecydowanie ciasto musi być
troszkę grubsze niż w przypadku tradycyjnych pierogów, bo inaczej
się w trakcie gotowania rozpadną.
Pierogi są bardzo smaczne i sycące, nie da się ich zjeść wiele. Ważne
jest, aby zachować chronologię przygotowania. Farsz musi zostać
zrobiony zanim zagnieciemy ciasto, bo ono nie może leżeć i czekać
(inaczej zrobi się klejące i z naszych pierogów nici).
Przepis jest moją wariacją na temat pierogów. Kiedyś pierogi z ciasta ziemniaczanego, ale z kapustą i grzybami miałam okazje jeść na służbowej wigilii, więc sam pomysł nie jest od początku do końca mój. Jednak pierogi w ziemniaczanej wersji bardzo mi smakowały i postanowiłam zrobić je po swojemu. I tak właśnie powstał ten przepis.
Składniki na 2 duże porcje czyli na
10 dużych pierogów
Ciasto:
300 - 350 g ziemniaków (waga po
obraniu 4 średnich ziemniaków)
3 - 4 pełne łyżki mąki pszennej + mąka
do podsypywania
1 małe jajko
½ łyżeczki soli
Farsz:
300 g świeżych kurek (można wykorzystać również kurki mrożone)
1duża cebula
¼ łyżeczki soli
½ łyżeczki pieprzu
½ łyżeczki słodkiej czerwonej
papryki
szczypta chili
1 łyżka klarowanego masła
Dodatkowo:
100 g kurek + 1 łyżeczka klarowanego
masła, albo cebulka podsmażona do polania pierogów
sól, pieprz
Ziemniaki ugotować w osolonej wodzie i
jeszcze ciepłe ubić na gładkie pure, albo przecisnąć przez
praskę do ziemniaków (ja wykorzystałam ubijak do pure ręcznego
blendera Triblade HB724 firmy Kenwood).
W czasie gdy ziemniaki stygną
przygotować farsz do pierogów. Kurki oczyścić, pokroić na małe
kawałki. Na patelni rozgrzać ½ łyżki klarowanego masła, wrzucić
kurki, lekko posolić i smażyć, aż woda całkowicie odparuje, a
grzyby będą lekko zrumienione. Cebulę obrać, pokroić w drobną
kostkę i usmażyć osobno na reszcie klarowanego masła - powinna być tylko lekko zrumieniona. Kurki
wymieszać z cebulą, doprawić do smaku solą, pieprzem, słodką
papryką i chili. Zostawić do wystygnięcia.
Kurki, albo cebulkę do polania
pierogów podsmażyć na niewielkiej ilości klarowanego masła,
doprawić solą i pieprzem.
Gdy farsz jest gotowy, a ziemniaki
zimne dodać do nich mąkę pszenną, jajko i
sól i szybko zagnieść gładkie ciasto – nie ugniatać zbyt
długo, bo ciasto będzie się robiło lepiące, a im więcej mąki
podsypiemy tym pierogi wyjdą nam twardsze. Jeśli jednak ciasto
będzie się bardzo lepić to dodać jeszcze trochę mąki, ale nie
za dużo. Uformować dosyć gruby wałek i pokroić go na 10 części.
Każdą część rozpłaszczyć w dłoniach formując okrągły, ale
niezbyt cienki placuszek (podsypać mąką, aby się ciasto nie
kleiło), nałożyć czubatą łyżeczkę farszu i delikatnie zlepić
– niestety nie da się pięknie uformować brzegów, bo ciasto
ziemniaczane jest bardzo miękkie. Ułożyć na stolnicy posypanej
mąką, ale nie mogą na niej za długo leżeć. W miarę szybko
powinny być ugotowane.
W garnku zagotować wodę, wsypać 1
łyżeczkę soli. Do osolonego wrzątku delikatnie włożyć
pierogi, ostrożnie zamieszać drewnianą kopystką, od chwili
wypłynięcia na górę gotować na bardzo małym ogniu przez około 3 - 4 minuty. Po ugotowaniu odcedzić, zanurzyć na kilka sekund w misce z bardzo zimną wodą i przełożyć na
durszlak, aby odciekły.
Przełożyć na talerze i posypać
usmażonymi kurkami albo polać zrumienioną cebulką.
Ps. Jeśli robimy pierogi z większej
porcji to po ulepieniu 10 sztuk trzeba je od razu ugotować, inaczej
ciasto będzie się lepiło, rozłaziło i farsz może wypłynąć. I
dopiero zabrać się za zlepianie kolejnej porcji.
Ugotowane
pierogi można wstawić na półmisku do lekko podgrzanego piekarnika
(70 – 100 stopni), aby nie wystygły.